Witamy w Czytelni – przestrzeni dla twórców i pasjonatów literatury!

Czytelnia to miejsce, gdzie poezja i proza spotykają się z sercami odbiorców, a słowa zyskują nowe życie. To tutaj każdy może opublikować swoje wiersze, opowiadania czy fragmenty powieści, dzieląc się swoimi emocjami, przemyśleniami i artystycznymi wizjami. Niezależnie od tego, czy jesteś doświadczonym pisarzem, czy dopiero stawiasz swoje pierwsze kroki w literackim świecie, Czytelnia jest otwarta na Twoją twórczość.

Zapraszamy do odkrywania różnorodnych tekstów, komentowania i inspirowania się dziełami innych autorów. Wywrota od lat łączy ludzi, których łączy pasja do słowa pisanego – dołącz do naszej literackiej społeczności i pozwól, by Twoje słowa zainspirowały innych!

Czytelnia - najnowsze teksty

Pocałunki

marcinolszewski

Pocałunki. Delikatne muśnięcia ruchem warg. Ciemność

Świadkiem dotyku słowem, emotikonem. Wyobraźnią

Kto z nas wygra na pocałunki? Więcej, czulej

Nic nas nie powstrzyma przed ekspozycją uczuć


Nie ma odległości. 50 pocałunków, 100, 200

Siły uczucia nie powstrzymasz. Serce i dusza

Nie sługami, powoli kroczą w myślach ku sobie

W marzeniach odliczając dni na realne spotkanie


Szybkie ruchy na klawiaturze. By dać drugiej osobie

To co najpiękniejsze. Wyrażone w czymkolwiek. Teraz

To samo uczucie, emocje, w przestrzeni. Zwykłe


Nie zwykłe. Małe, wielkie pocałunki


marcinolszewski
marcinolszewski
Wiersz · 26 kwietnia 2025
anonim

Księga Rodzaju 4,14-16

Potencjan Bratnicki

"Oto dziś wypędzasz mnie z tej ziemi" Czyli oto natychmiast, bo już dziś muszę odejść z tej ziemi - rodzaj informacji w formie energetycznej we wszechinformacji, w której uczyniłem bratobójczą krwią - falowy nośnik informacji, który będzie oddziaływał. Bratobójczą zbrodnią z ziemi na każdego człowieka. Czyniąc falowe zakłócenia w oddziaływaniach wszelkich rodzajów informacji we wszechinformacji ze wszechinformacją, czyli informacja dla całości i o całości. Bo uczyniłem bratobójczą krwią - falowy nośnik informacji, który będzie oddziaływał bratobójcza zbrodnią z tej ziemi, na każdego człowieka. "muszę ukryć się przed obliczem twoim" Bo falowy nośnik informacji o bratobójczej śmierci oddziela od Wszechmogącego Boga "Będę tułaczem i wędrowcem na ziemi," Czyli będę przemieszczał się dla zdobycia pożywienia, i nie będę przebywał na stałe w jednym miejscu na ziemi. " a każdy kto mnie spotka, zabije mnie"Bo na każdego człowieka, który mnie spotka będzie oddziaływał falowy nośnik informacji bratobójczą zbrodnią. "I rzekł Pan do niego. Nie ! Ktokolwiek by zabił Kaina siedmiokrotną pomstę poniesie" Czyli i rzekł: słowo, dźwięk, wibracja - nośnik negacji Wszechmogącego do niego, że żaden człowiek nie może zabić Kaina. Bo pomnoży falowy nośnik informacji o bratobójczej zbrodni, który będzie oddziaływać bratobójczą zbrodnią, i pomnoży falowe zakłócenia w oddziaływaniach wszelkich rodzajów informacji we wszechinformacji ze wszechinformacją "Położył też Pan na Kainie znak," Czyli zakrył też Wszechmogący w Kaina obrazie holograficznym bratobójczą brodnię " aby go nikt nie zabił, kto go spotka " Czyli aby nie oddziaływał obrazem holograficznym bratobójczą zbrodnią na żadnego człowieka, który go spotka. "I odszedł Kain sprzed oblicza Pana," Czyli i oddzielił Kaina falowy nośnik informacji o bratobójczej zbrodni od Wszechmogącego. " i zamieszkał w ziemi Nod, na wschód od Edenu," Czyli bratobójca, tułacz i wędrowiec zamieszkał w ziemi Nod, do której zawędrował z zachodu, na wschód - miejsce obecności Wszechmogącego od Edenu, czyli systemu duchowo - informacyjnej całości (Rdz.4,14-16)

Potencjan Bratnicki
Potencjan Bratnicki
Opowiadanie · 26 kwietnia 2025
anonim

Dziarska piosnka

dafne

pójdziemy w nocną ciszę brachu

pójdziemy w mgielne sady

by szukać rajskich jabłek w piachu 

odsądzić cześć od zdrady 


będziemy nizać krasne głogi 

na srebrną nić poświaty

i plątać naszym krokom drogi

od szczęścia do utraty 

 

pójdziemy napić się za „ dzisiaj”

nim kufel chłód przechyli -

wzejdziemy młodą gwiazdą w świtach 

dla tej jedynej chwili


pójdziemy a za nami już

gdzieś runie całe miasto 

by każdy kto rozwiąże pieśń 

znów posiadł sny na własność

dafne
dafne
Wiersz · 26 kwietnia 2025
anonim

echo z piaskownicy

Yaro

zrodziliśmy się w piaskownicy

najlepsi koledzy zawodnicy


życie dało równe szanse

nie każdy wykorzystał sytuację


zmarnował czas na marne

poszedł na manowce


każdy był zakochany ładne panny

rozeszły się drogi w różne strony


osobiście jestem zadowolony

nie odpowiadam za innych


każdego szkoda brakuje bliskości

zmieniła nas epoka zmienił czas


z wiatrem z deszczem w oczach

mam twardą dupę więc mnie kop


poszedłem własną krętą drogą

zakochany w kobiecie

Yaro
Yaro
Wiersz · 25 kwietnia 2025
anonim

Jak Reksio

Yaro

wcześniej padało

mokrej ziemi wciąż mało

 

wąski zakres zieloności

 

padło wiele słów

sam na gałęzi jak ptak

 

boję się wznieś za wysoko

mogąc spaść w przepaść

pomiędzy skały a las tajemnic

 

w głowie myśli

wciąż układają

nowe tory nowe wersy

w tej epoce Al

wszystko stanie się gorsze

 

wcześniej padało

ciężkie brzmienia deszczu

byłem mokrym dzieckiem

na asfalcie na małym rowerku

Reksio ulubiony rower bajka

Yaro
Yaro
Wiersz · 24 kwietnia 2025
anonim

Złudna miłość

Suzan S.

Uczucie towarzyszy mi,

W myślach krąży, wciąż śni. 

Kolory wokół nas,

Czarują jak tajemniczy las.

Ta muzyka gra i gra, 

W sercu śpiewa, w duszy trwa. 

Życie jak z bajki, pełne magii,

A ja błądzę, szukam nadziei w pragni.

To tylko sen, złudna gra. 

Szukam tego, co nie istnieje, a w sercu trwa. 


Suzan S.
Suzan S.
Wiersz · 24 kwietnia 2025
anonim

***(piosenki o miłości lub poziomki LXVI)

Andrzej Feret

Andrzej Feret


***(piosenki o miłości lub poziomki LXVI)


kiedy spocznę na łonie

i spotkanie nie przyjdzie

wtedy będzie tragedia i chyżość

wtedy sennie odpowiesz


gdy cię spotkam na łonie

w jednej woni z kobietą mężczyzna –

wtedy pytać nie warto jeno

kłębić dwie dusze


a i wiewać nam stanie ochoczo

w chyżość tonu dzień dobry

a zwyczajem w dobranoc

jedno serce zwyczajne, o zgrozo


Andrzej Feret

24 kwietnia, 2025


https://www.facebook.com/andrzej.feret.56/posts/1236828281113853

Andrzej Feret
Andrzej Feret
Wiersz · 24 kwietnia 2025
anonim

Pierwiastek

adaszewski

Hermes ma malusie stopy

sandałeczki, skrzydełeczka

kłamstewkami czyni dobro


Wmówił Pitagorasowi

że nie mytą duszę szczotą

da się złuszczyć, zarumienić


Wmówił matkom, że rodziły

bogów i boginie Światu


Wmówił karłowatym krzewom

ich ogniste przeznaczenie


Hermes stroi sobie żarty

żarty stroszą piórka na tych

którzy padli ich ofiarą


Jest mężczyzna pośród bogów

pachnie szatnią zapaśników



adaszewski
adaszewski
Wiersz · 23 kwietnia 2025
anonim

Kosmos...

Tomasz Grodzki

Szyjąc czarną lalkę,

myślisz, kiedy wygrasz walkę.

Szybując przez ciemne chmury –

giń, ty jesteś ponury.


Rozerwij się na kawałki,

zostaw fioletu ścieżki.

Zejdziesz na tor ucieczki?


Ważka, taka ładna przed tobą –

mogła być twoją osłodą.

Machałeś do niej z serduszkiem

i pięknym wianuszkiem.


„Odleć, kochana,

nie jesteś mnie warta.

Życzę ci radości i radości!

Kwiaty same ci dolecą

z napisem: o miłości!”


Głuchnie dźwięk daleki –

zostałeś już sam, maleńki.

Jak meteor spadniesz.

Ktoś odmówi za niego pacierz?


Taki był młodziutki,

żywot miał krótki.

Skrzydełka zgniłe –

mógł wymienić w chwilę.


Mu się podobały –

oddawały go i rany...


Za miłość miał cudzych ludzi –

ale już się nie obudzi.

Tomasz Grodzki
Tomasz Grodzki
Wiersz · 23 kwietnia 2025
anonim

Co z nami?

Suzan S.

Szarość przeplata się z myślami,

ciągnąc za sobą kłody.

Ty cały popękany,

w innym ubraniu,

jako jedyny młody,

obdarzony uczuciami.


Brak w sercu,

maski pełno na twarzy,

zasłaniając piękno żywota,

pozostaje widoczna ślepota.

A dobrem się tylko marzy.


Co z nami?

Ciała leżą - to nie przynęta,

nieświadomi, niewychowani,

do sympatii niedojrzali.

Szkodniki nie żałowali,

ciągle napawani,

gorzej niż zwierzęta.


Co z nami?

My, cała nadzieja,

w płomieniach z iskrami,

tworzymy koszmar,

który zajmuje pewien obszar.

Łudzimy słowami, czynami,

wyrabiamy wspomnienia,

płynąc razem z rzekami.

Suzan S.
Suzan S.
Wiersz · 22 kwietnia 2025
anonim

Widzę za wiele

Suzan S.

Wzrokiem podążam za barwami,

widzialnymi dla żywych oczu,

lecz myślami jestem gdzieś dalej,

czekając daleko w tłoczu.


Widzę, słyszę, czuję wszystko,

zmysły mnie pochłaniają,

jakże to inne środowisko –

obrazy wokół wirują, falują.


Nogi się plączą,

nierówny rytm nabity,

oczy tańczą,

a oddech – nienasyty.


Wynurzyć się z mroku,

poczuć objęcia wokół,

zatańczyć w kroku,

pozostać wśród uroków.


Nagle – cisza nastała.

Znów mowa odebrana,

dusza cała zadrżała,

historia zapomniana.


Bez śladu odeszła?

Nie… ona się powtarza.

Rwie ciało pospiesznie,

umysł mi rozmaża,

chcę uciec – niezmiernie.


Nicość wokoło,

nicość rzekomo –

ilekroć zdoła,

ukradnie słowo.


Krzyczę nieśmiele,

błagam za grosze,

czuję niewiele!

Chociażby proszę…

Porzuć mnie śmiele!

Suzan S.
Suzan S.
Wiersz · 22 kwietnia 2025
anonim

z zachodem słońca

Yaro

zachód za nim słońce

spada nie mogąc spaść

zatrzymam chwilę niechaj trwa


przytul się na zawsze

w moich ramionach szczęście


ognisko płonie ciepło ogrzewa

na chwilę zapomnieć o problemach


dotykać pieścić i kochać

słuchać szumu wiatru który

porusza liście śpiewa pieśń

której nie poznamy słów


zanurzam się w głębokich myślach

jestem obok kocham cię

Yaro
Yaro
Wiersz · 22 kwietnia 2025
anonim