Przetrącony puls

Katarzyna Anna Koziorowska

Próbuję odszukać ciszę,

która przyniesie

balladę śpiewaną Twoim sercem.

Usiłuję dotrzeć na sam początek

poematu, choć wiem, że nie do twarzy

mi z uśmiechem.


Nie wiem, ile lat świetlnych

zajmie mi odnalezienie

Twojej czułości, wiatru, który rozsypuje

płowe wspomnienia.


Pragnę zanurzyć się w przepaści ciała,

spróbować chwili, która skleja

nasze podarte skrzydła,

szuka istnienia tam,

gdzie dosięga tylko pożądanie.


Spróbuj poczuć resztkę oddechu,

zrozumieć ból, co znów

się naprzykrza.

Przekreślam ostatnie zdanie,

pora zacząć od początku.


Ostatnia gwiazda będzie świadkiem

upadku tegorocznego raju.

Rozpadam się na brakujące elementy,

duszę światłem.


Moje myśli dopasowują się

do Twoich ramion.

Jestem stróżem

ze zdradliwie przetrąconym pulsem.

Katarzyna Anna Koziorowska
Katarzyna Anna Koziorowska
Wiersz · 2 listopada 2024
anonim