Erotyk codzienny (wiersz)
Michał Kubik
ty jesteś moją julią
ja jestem twoim romeo
i nasza miłość święta
i twoje białe dłonie
niestety nasz balkon jest na trzecim piętrze
wieżowca
ma zardzewiałą balustradę
nad zarzyganym wejściem do klatki
i połamaną ławką
nasze osiedle krzyczy w nocy
pijanymi głosami
nasze osiedle płacze
wódką laną pod klatkami
i łzami heroin z brazylijskich seriali
nasze osiedle cieszy się
wygranymi w teleturniejach
twój samochód z wybitą szybą
i ukradzionym radiem
i twoje białe dłonie
i nasza miłość święta
ja jestem twoim romeo
i nasza miłość święta
i twoje białe dłonie
niestety nasz balkon jest na trzecim piętrze
wieżowca
ma zardzewiałą balustradę
nad zarzyganym wejściem do klatki
i połamaną ławką
nasze osiedle krzyczy w nocy
pijanymi głosami
nasze osiedle płacze
wódką laną pod klatkami
i łzami heroin z brazylijskich seriali
nasze osiedle cieszy się
wygranymi w teleturniejach
twój samochód z wybitą szybą
i ukradzionym radiem
i twoje białe dłonie
i nasza miłość święta
niczego sobie+
39 głosów
przysłano:
12 czerwca 2001
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Naiwne (i to dobrze, że takie) nawiązanie do Szekspira, dodaje idealizmu tak daleko posuniętego, że nawet jedyny ciekawy wers (i łzami heroin z brazylijskich seriali).nie jest w stanie uratować wiersz od banału.