* * * (Czemu mnie z trumny...) (wiersz klasyka)
Wat Aleksander
Czemu mnie z trumny wyciągasz
czemu szepczesz kochany...kochany...
Trumna z kołysek najpewniejsza.
Po co mnie ciągnąć po światłach, po ludziach, po czasach?
Mnie tylko trumna potrzebna, dom mój, domowina.
Ja już i krzyża nie chcę, nie chcę już krzyża na trumnie.
Dawnoż to było, gdy stałem pomiędzy nicością a krzyżem,
dzisiaj spod krzyża i z krzyża wołam już tylko nicości!
czemu szepczesz kochany...kochany...
Trumna z kołysek najpewniejsza.
Po co mnie ciągnąć po światłach, po ludziach, po czasach?
Mnie tylko trumna potrzebna, dom mój, domowina.
Ja już i krzyża nie chcę, nie chcę już krzyża na trumnie.
Dawnoż to było, gdy stałem pomiędzy nicością a krzyżem,
dzisiaj spod krzyża i z krzyża wołam już tylko nicości!
wyśmienity
2 głosy
przysłano:
4 czerwca 2009