*** (wiersz)
riotcherrys
osobisty.
w świątyni ciała
pojednani ze sobą
pod osłoną nocy
skryci w cielesności
w magicznym związku
ze zbliżeniem
dreszcze jak rytułał
na wskroś przeszywające
wilgotne wargi i ciało
czekające na rozgrzeszenie
przez tego najwyżeszego
spoglądającego zza uniesienia
krzyk w ekstazie upojenia
niczym komunia
i blas bijący z uzdrowienia
opętaniej duszy
słaby
1 głos
przysłano:
1 lutego 2008
(historia)
przysłał
riotcherrys –
1 lutego 2008, 17:58
autoryzował
ew –
2 lutego 2008, 16:36
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
"rzez tego najwyżeszego
spoglądającego zza uniesienia" - wybacz, ale dla mnie śmiesznie to zabrzmiało : D no i literówka.
Jak dla mnie - bardzo słaby erotyk...