Literatura

splin (wiersz)

oJciec Jotanello

to chyba surrealizm chciałem przekazać uczucia dać jakąc rade Sam ni wiem cały czas czuję, że gdzieś sapdam

Człowiek. Ściana. Człowiek na tle ściany
zimny mór, w miarę żywe ciało
Twarz. Biel. Tonące w bieli oczy.
To ty, czy tylko ty ściano?
Biel pełźnie, Biel pożera.
Biel przykrywa twarz i oczy
Kość się w mór zamienia.
Nie ma, nic już nie ma.
Jedna ściana z jedną duszą.
Setki cegieł. Setki cegieł nią są.
Jedna ściana z jedną duszą.
Na niej
Jedna prawda. Jeden życia sposób męki wart
Nie rób
Próbuj i daj spokój, gdy masz dużo lat

Masz bilet na z mądrością zjazd?
więc siedź cicho, tak oto nakazuje świat

Człowiek.sPoŁeCzEńStWo
stzkreeeeee
Cegła. Pustak. Mór.
tchiiiiitrrrr
Pająki niosą truciznę. Cegłę do cegły trucizną
skeeeeeersst
Linie.Wzory.Mozaiki twarzy giną
to nie my w truciźnie
wzhiiiiiktch
Umrzeć za życia. ale co to za życie
samssszatzskr
Krzyk jest ptakiem. Mór nienawidzi wolności
wchhhhhthhhr
Ptaki.Ptaki.Ptaki po raz setny
smwtttng
Nawet pawie.Czemu nie sępy
uaaaaammmpps
Krzyczał i utonął w ludzkiej lurze
Zabrakło nowych myśli w świecie
Krzyczał własne, choć już znane
I nie utonął
whhhuuuum

fatalny+ 5 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 15 lutego 2001

Inne teksty autora

to chyba objawienie
oJciec Jotanello

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca