Literatura

to chyba objawienie (wiersz)

oJciec Jotanello

To wyrosło z sadzonki, maleńkiego krzaczka obłędu który kiedyś zasadziłem w swoim umysle
To chyba Objawienie

Widziałem Apokalipsę
gdy przechodzi przez ulicę
Widziałem na pasach samotną
Widziałem w sukni
z oswojonych bestyj włosia
Widziałem 24 świętych
powieszonych w jej oczach

Ujrzałem Gotendamerung
wędrujący korytarzem
w piekielnym ogniu gorejący
i rwący się Ygdrasila korzeń
Ujrzałem za nim ogon
Jarmurgandra
kres obwieszczający

Patrzyłem na Armagedon
a on patrzył na mnie
Opuściłem powieki
On opuścił podobnie
I zza szklanej tafli
zawył O Końcu Świata Piosenkę

Oglądałem jak Tartar
sam w siebie zapada się
Oglądałem w żyle
Apokalipsy nóż
Oglądałem Goterdamerung
na przydrożnym drzewie
Czułem smak cykuty czarny
w dół gardła prawie sączył się kroplami
Cisnąłem kielich w okno
Nie pozwoliłem by był to przystanek ostatni
Gdy kończył mnie świat
Wskoczyłem w własny i zacząłem
dziki, na krawędzi rajd.


słaby 5 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 15 lutego 2001

Inne teksty autora

splin
oJciec Jotanello

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca