Literatura

Drwal i rusałka (wiersz)

Justyna D. Barańska

 

 

Wyhoduj w moim sercu najciemniejszy las,

niech zarośnie wojnę, która się toczy żyłami.

I wypuść wygłodniałą zwierzynę siekiery,

mechanizm dążący do jasnej plamy nieba.

 

 

Święta flanelo nasączona siłą

Święte zwątpienie ukryte w cebulkach włosów

Święta ręko oczyszczająca ze zgniłych wierszy

 

Łączą nas demony straszące w pradawnym lesie,

w ciemnej chacie wiedźmy, którą się odwiedzało,

by zbadać poziom odwagi.

 

Zapala się kontrolka, kiedy stajesz przede mną

i słyszę dzwoneczki rozpylające dobre zaklęcia:

zaginiona polana ozdobiona mocą lampionów,

rusałki bawią się w płomyki skaczące po źdźbłach trawy,

świerszcze zjadają pierniki, a jeże dbają o przekąski.

 

Stajesz przede mną z potęgą niedźwiedzia, z mięśniem,

który zabija legendarne potwory, dawne piekła zamyka

w pudełku.

 

Zapala się kontrolka:

wykarczuj las który się we mnie rozrósł który jest moją ręką nogą

który jest moimi wszystkimi żyłami

nie karczuj lasu nie wchodź w ciemność w której znikają kokardy

wysupłane z dziecięcych warkoczy

nie ścinaj gęstwin wysokich dróg rusałek którym wiosenne ptaki

zaplatają wianki które pod czujnym okiem sowy odprawiają czary

i tańczą wraz z północną gwiazdą

 

zetnij: boję się

 

Niech kruk tych wszystkich obaw odleci z ramion, niech nie znajdzie we mnie żadnej gałązki.

 

Święte mięśnie szaleństwa

Święte kości mężczyzny

Drwalu małego szczęścia

 

 

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mithril
Mithril 8 kwietnia 2013, 06:44
.........................................zadaniowe podejście do tekstu i do jeża jest póki co tożsame

sanctusowaty "wstęp" - gothicowe przeniesienie..?
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 8 kwietnia 2013, 10:22
Chciałabym ci odpowiedzieć Jarku, ale zupełnie nie rozumiem ani co to "zadaniowe podejście do tekstu", ani "sanctusowate wstępy" ;)
Mithril
Mithril 8 kwietnia 2013, 11:27
nie ma tak prosto - ja mam czas i nie oczekuję odpowiedzi zwłaszcza, że nie zadałem pytania,
acz pytajnik w poprzednim poście raczej taki wewnątrzustrojowy...

- zadaniem niejednego psa jest "podejść" jeża
- "sanctus" - E. Stachury
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 8 kwietnia 2013, 11:37
A! No to jak pewnie się domyśliłeś po moim komentarzu świętości nie od Stachury. Jakoś tak mi utkwiło po sacrum i profanum Eliadego, że są świeckie miejsca święte, a skoro miejsca, to i ludzie, i przedmioty, i zwierzęta, itd. Jest coś świętego w tych pierwszych uniesieniach ;) I w sumie to jeszcze trochę mam tych skojarzeń ze świętościami.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 8 kwietnia 2013, 12:57
A dziękuję :) Widać wiedźmy już tak mają, że muszą oblecieć to czy tamto. Byle nie nadepnąć na jeża. Z kontrolką była już uwaga, żeby ją w światełko przemienić, ale potem będzie, że baba to nie wiedziała, jak się to nazywa. A ostatnio pan mnie zaczepił na parkingu, bo pomocy przy samochodzie potrzebował, wyskoczył mu napis, którego nie rozumiał i samochód ruszyć nie chciał. To mu tłumaczę, że ma za mało powietrza w oponie, a ten, że nie wie o co chodzi. No więc kontrolka zostaje.
Paulina Wielbicka
Paulina Wielbicka 8 kwietnia 2013, 22:38
:) i po raz drugi się cieszę, że tu przybyłam tudej. Wiesz, że bardzo lubię takie rusałkowo-niedźwiedziowe teksty Twoje. Tu jakoś mi zgrzytnęło w jednym miejscu - i sama nie umiem tego wyjaśnić, bo wiem, że w tej części którzyzny są potrzebne - to w wersach ""którym wiosenne ptaki
zaplatają wianki KTÓRE pod czujnym okiem sowy " jakoś mnie ten wielkimi literami wyraz napisany nie przekonuje, ale to bardzo subiektywnie oczywiście
Doremi
Doremi 9 kwietnia 2013, 00:29
...dzielę się przemyśleniami :)
...ja zwróciłam uwagę na 'świętości'
na początku rozśmieszyła mnie 'święta flanela'
zadumałam się nad 'świętym zwątpieniem' - czy jest i czym jest
i jak wygląda 'święta ręka oczyszczająca ze zgniłych wierszy' hmm
na końcu zastanawiające są te 'święte mięśnie szaleństwa' tudzież 'święte kości mężczyzny'
a drwal nie kojarzy mi się z szczęściem
ale
'mechanizm dążący do jasnej plamy nieba' zdecydowanie kupuję :)
no i dobrze
że jest kontrolka bo ma się co zapalać w odpowiednim momencie :)
guccilittlepiggy
guccilittlepiggy 9 kwietnia 2013, 10:21
dla mnie tekst zaczyna się od drugiej kontrolki (zresztą mię też ona trochę drażni, ta kontrolka)
i mam takie wrażenie, że naprawdę niewiele zabrakło, żeby całość
rozlazła się w szczegółach (tzn. detal goni detal), chyba jednak bardziej wolę błądzenie
oparte na atmosferze, niż opowiadaniu źdźbeł, wolę się domyślać
co kryje się w wewnętrznym lesie, czyli wybieram na poły nazwane lęki :)
+plus mechanik tomek zimakowski
+plus mechanik tomek zimakowski 9 kwietnia 2013, 14:01
Rwal i druzgałka - heavy metal .
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 10 kwietnia 2013, 00:22
Dzięki za odwiedziny i sugestie.

Gucci, nazywanie lęków ma moc oswajania ich ;)
guccilittlepiggy
guccilittlepiggy 10 kwietnia 2013, 10:12
ach, to dlatego kręci się te wszystkie niestraszne horrory! ;)
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 10 kwietnia 2013, 14:11
To było już o wiele później. Najpierw nazywano wichry, powodzie itd. imionami bóstw ;)
Joanna Krzepina
Joanna Krzepina 13 kwietnia 2013, 16:41
przy takich tekstach mozna zawyć, że się chce, a się nie potrafi. czytaj - pozazdrościłam pisania i słów, szczególnie przy siekierze. działa mi wywrota, o, panie.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 14 kwietnia 2013, 15:00
Ty się dziewczę lepiej samo rozpisuj, bo tu sporo osób czeka na twoje nowe teksty :) Musimy się kiedyś spotkać w Krakowie na któryś michałowych herezjach.
Joanna Krzepina
Joanna Krzepina 15 kwietnia 2013, 09:21
bardzo to miłe, tylko sama się doczekać nie mogę na to... ano spotkać się należy, jeśli będzie okazja, tak czy inaczej.
Ata
Ata 17 maja 2013, 14:58
napiszę tylko, że zasłużone wyróżnienie :)
zenit
zenit 8 sierpnia 2013, 15:48
trochę jak Modrzewiowe korony Rolando - dobry tekst
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 12 stycznia 2014, 18:55
Dziękuję. Nie czytałam Rolando, ale chętnie poczytam, jak wpadnie mi w ręce. Można gdzieś w necie choćby z próbką się zapoznać?
Usunięto 2 komentarze
przysłano: 7 kwietnia 2013 (historia)

Inne teksty autora

Cień drwala
Justyna D. Barańska
Epoka Snu
Justyna D. Barańska
Ostatni odcień rudego
Justyna D. Barańska

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca