niewinny (wiersz)
Grzesiek z nick-ąd
w moim własnym spokoju
mieszkają krople deszczu
wylewne od nastrojów
w pojęciu się nie mieszczą
gdy grają w moje okno
przelotnie bez litości
chciałbym bezkrwawo zmoknąć
przez skórę aż do kości
i bez mrużenia powiek
w czterdziestą niepogodę
wierzyć że to bogowie
zmieniają winy w wodę
dobry
6 głosów
przysłano:
27 sierpnia 2008
(historia)
przysłał
Grzesiek z nick-ąd –
27 sierpnia 2008, 20:32
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Dzięki
Swojsko w tym pokoju , wylewność kropel, wszystko co się w pojęciu nie mieści, chęć zmoknięcia do kości, niepogoda czterdziesta. No jasny gwint ! jak Ty to robisz, że takie cuda Ci się rodzą ? W każdym wersie , w każdym słowie jest tyle znaczeń i tyle do wyczytania ..
jak to jak robię? przesz wiesz.. piszę i się samo robi:)
dziękuję