ona - panna S. (wiersz)
Evit-ka
nazywała się PROMYK SŁOŃCA
bardzo poetycznie
i z niemiecka SONNENSTRAHLCHEN –
przydomek? nazwisko? o podobno semickim pochodzeniu
...
jeszcze dziewczynka? już kobieta?...
nosiła swój PROMYK jak talizman
na rzemyku lub platynowym łańcuszku
na przemian
przyczajoną starozakonność podpierała wytwornie
chorobą serca albo płuc
leczoną w niewątpliwie ekskluzywnym sanatorium
w którym i gdzie dokładnie nie wiadomo -
faktem jest że niedomaganiem ciała
usprawiedliwiała prawie wszystko
zwłaszcza kłótliwość
i wybujałość seksualnych żądz
nie przebaczając sobie samej?...
odeszła bez uprzedzenia i pożegnania
podejrzanie prosto
w banał piątkowego popołudnia – jak w mrok
bardzo poetycznie
i z niemiecka SONNENSTRAHLCHEN –
przydomek? nazwisko? o podobno semickim pochodzeniu
...
jeszcze dziewczynka? już kobieta?...
nosiła swój PROMYK jak talizman
na rzemyku lub platynowym łańcuszku
na przemian
przyczajoną starozakonność podpierała wytwornie
chorobą serca albo płuc
leczoną w niewątpliwie ekskluzywnym sanatorium
w którym i gdzie dokładnie nie wiadomo -
faktem jest że niedomaganiem ciała
usprawiedliwiała prawie wszystko
zwłaszcza kłótliwość
i wybujałość seksualnych żądz
nie przebaczając sobie samej?...
odeszła bez uprzedzenia i pożegnania
podejrzanie prosto
w banał piątkowego popołudnia – jak w mrok
przysłano:
17 lipca 2012
(historia)
przysłał
Evit-ka –
17 lipca 2012, 14:14
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się