Nie otwierać przed gwiazdką

Dominikt

Scena , kilka postaci nagich do polowy tanczy , wykonuja dziwaczne ruchy , machaja rekami , nagle na scene wpada dwoch identycznie ubranych mezczyzn , na twarzach maja antyczne maski teatralne wyrazajace , smutek i radosc...radosc przepedza tancerzy ze sceny , krzyczy , siadaja , w nienaturalnie sztywnych pozycjach , jeden z tancerzy znow pojawia sie na scenie ( w tym miejscu powraca muzyka) , "radosc" podnosi kamien i rzuca w tancerza , ten wybiega ze sceny trzymajac sie za glowe..."radosc" i "smutek" powracaja do sztywnej postawy....rozpoczyna sie dialog

S- Czemu to zrobiles?

R- Pieprzony ruch sceniczny...nie cierpie tego....

S- Ale oni w ten sposob ukazuja swoje wnetrze....

R- Niech sobie zrobia harakiri , lepiej sie w ten sposob ukazuje swoje wnetrze

S- Tak , sarkazm , czlowieku czemu ty wszystko negujesz....

R- Moze sie na teatrze nie znam , ale przynajmniej wiem co lubie...

S- Ty nie zansz sie na niczym...Nawet nie potrafilbys napisac sztuki...

R- "Sztuki" , a jaki to ma sens...

S- W ten sposob mozesz przekazac cos ludziom...

R- Myslisz ze ludzie potrzebuja dzis przeslania , pisanie pod publike , nie to nie dla mnie...

S- Wiec nie pisz pod publike...

R- Wiec co , mam sie otworzyc, tak , pokazac jakie gowno we mnie siedzi...zapewniam Cie ze nikt by nie wysiedzial do konca.....

S- ...

R - Co zatkalo Cie...

S- Nie , zastanawiam sie nad tym jaki "czarny robak" zalegl sie w twoim mozgu...

R- hahahhaha....ten robak nazywa sie zdrowy rozsadek...

S lapie sie za glowe , pada na kolana i zaczyna walic glowa o ziemie....R smieje sie histerycznie....S zrywa maske i rozbija ja o ziemie....R milknie , patrzy przerazony na S..powoli dotyka swojej maski...szuka miejsca gdzie sie ja zdejmuje....zaczyna panicznie ja szarpac....R zaczyna sie smiac i powoli wychodzi ze sceny , na ktora wracaja tancerze....Muzyka zaczyna grac coraz glosniej....R pada na deski i nie wstaje...................................................................................................................

Dominikt
Dominikt
Dramat · 26 czerwca 2000
anonim