Córa: Anorektyczka, dziewczynka o błękitnych oczach kształtu soczystego arbuza. Jasna cera, sutki nieśmiało przebijające bawełnianą pidżamę w fioletowe romby. Hobby to wydłubywanie oczu lalkom od ojca ( jak mawia mama – buhaja i złamanego . . . uja ). Skromna blondynka, dość zgrabna, zapadające się policzki, nabyta nieśmiałość i zaniżona samoocena. Imię serialowe – umiarkowany rarytas. Z metryki wynika 13 lat. Zwierzę chomik – Zębol, ulubiony film „Tato”.
Mamusia: Otyła brunetka z obwisłymi piersiami , pierwsze zmarszczki – konsekwencja zawodu. Styl luźny bez konkretnych preferencji muzycznych, ślady dawnych malinek i przygasów na pachwinach od zachwianych interesantów – skutek dorabiań pogodzinnych . Twarz otwarta, rysy klasyczne, cera mieszana, włosy proste – tłuste, gruby tusz na rzęsach, znikomy cellulit pośladków. Fanka seriali południowoamerykańskich, posiadaczka spirali i tatuażu [ skorpion lewa łopatka ]. Wiek pod trzydziestkę, nałogowe spożywanie cudzego nabiału, landrynek migdałowych i cudzych przyrodzeń. Matka jednej córki. Wykształcenie średnie niepełne. Umiejętności: doskonała prezencja swojej osoby, wytrenowana mimika ustna oraz gimnastyka talii. Praktyka kelnersko - towarzyska. Wymiary 90 – 85- 100. Imię od Mickiewicza. Stan półwolny.
SCENA 1: Łazienka – kamienica przedwojenna, grzyb w każdym rogu ściany. Popękane kafelki w odcieniu śniadej zieleni. Matka Boska nad umywalką, pod nią stare testy i sznurki wyblakłych tamponów. W wannie krawaty obcych mężczyzn i zapach nieświeżej damskiej bielizny. Obok sedesu kucając cicho płacze Mamusia z testem w prawej dłoni. Bez pukania obok matki klęczy Córa.
Córa: Mamusiu chciałabym mieć braciszka. Moglibyśmy się bawić w lekarza.
[ z dojrzewającym entuzjazmem na twarzy ]
Mamusia: W jakiego ?
[ z obojętnością i ukrywanym wstrętem
do obcowania z mężczyzną ]
Córa: W ginekologa !
[ z oczywistością stwierdzenia ! ]
Mamusia: Chcesz żeby ci wkładał ?
[ z wściekłością w głosie i wzroku ]
Córa: Już do tego dorosłam !
Wszystkie dziewczynki w moim wieku już się w
to bawiły !
[ z pewnością wypowiadanych słów ]
Mamusia: Masz włóż sobie !
Poczujesz niebo !
[ podaje córce zużyty żelowy wibrator ręczny
; wychodzi idzie do pokoju po telefon ]
Córa: Dziękuję Mamusiu !
[ z satysfakcją w głosie z zamiarem użycia ]
Córa zamyka się sama w łazience, testując jak na swój wiek pożądany gadżet dojrzewającej panny. Musi być przygotowana za tydzień umówiła się w piwnicy z kolegami z gimnazjum by wkraczać wspólnie w chmury. Niepoprawna romantyczka.
Mamusia wysyła esemesa do Dr. Skrobaka, nie spełni marzeń córki, pozostanie do wzięcia, przezornie zakupiła żel do higieny intymnej.
KONIEC
[ Córa staję się kobietą – ma pierwszego chłopaka, który daje jej niebo. Dr. Skrobak ratuje Mamusię, Mamusia nadal kelneruje w nocnym lokalu, częściej serwując bonusy interesantom uważając bardziej na podstawowe BHP – szczególnie w pracy. ]
przypomniały mi się stare, dobre czasy Teatrzyku ‘Zielona Gęś’
masz tendencję do dopisywania końcówek fleksyjnych po cyfrach arabskich lub rzymskich - zasady pisowni traktują to jako niepoprawne
'Mamusia wysyła sms-a do Dr. Skrobaka...'
Mamusia wysyła esemesa do Dr. Skrobaka...
- tak będzie lepiej
(za prof. Skarżyńskim)
dr - tylko bez kropki w mianowniku
http://poradnia.polonistyka.uj.edu.pl/?m...
Witam serdecznie, Bardzo proszę o odpowiedź na takie pytanie: jak odmienić (jeśli w ogóle można to odmieniać) skrót, gdy chce się powiedzieć film poprzedzi prelekcja doktora Kowalskiego. Czy można napisać dr-a, tak jak w przypadku skrótowców? Podejrzewam, że forma film poprzedzi prelekcja dr. Kowalskiego nie będzie w tym przypadku poprawna. Czy tak? Pozdrawiam, I S.
Szanowna Pani, słowo doktor� w piśmie skracamy nastepująco: w mianowniku dr (bez kropki!), w innych przypadkach: dr. (z kropką!) lub dra Kowalskiego, dr. lub drowi Kowalskiemu, dr. lub dra Kowalskiego itd. Czytając, wymawiamy cały wyraz, a nie jego skróconą postać. W żadnym wypadku nie stosuje się skrótu, jaki Pani przytacza - dr-a!
Pozdrawiam - prof. dr hab. Mirosław Skarżyński