Literatura

Bunkier (dramat)

Alex Gregor

Wnętrze schronu. Dwóch mężczyzn. Żyją w izolacji od świata. Nie wiedzą, co dzieje się na zewnątrz.

 

DRUGI
Zimno dziś.

 

RUDY
Tak, zimno.

 

DRUGI
Wczoraj było cieplej.

 

RUDY
Czyli jutro będzie zimniej.

 

DRUGI
Skąd wiesz?

 

RUDY
Nie wiem.

 

DRUGI
To dlaczego to mówisz?

 

RUDY
A dlaczego nie?

 

(pauza)

 

DRUGI
Chciałbyś może wyjść na zewnątrz?

 

RUDY

Pewnie, że bym chciał.

 

DRUGI
A mnie tutaj dobrze…

 

RUDY
Kłamiesz!

 

DRUGI
Masz rację.

 

RUDY
W zasadzie możemy tu siedzieć. I tak nie mielibyśmy tam nic do zrobienia.

 

DRUGI
Naprawdę?

 

RUDY
Tak mi się wydaje.

 

DRUGI
Może się jednak mylisz?

 

RUDY
Może. Kto wie?

 

(pauza)

 

DRUGI
Ej, Rudy…

 

RUDY
No?

 

DRUGI
A dlaczego tak właściwie ludzie mówią na ciebie Rudy? Przecież nie jesteś Rudy.

 

RUDY
Ludzie? To znaczy kto?

 

DRUGI
No ja… i… no ja tylko w zasadzie.

 

RUDY
No właśnie.

 

(pauza)

 

DRUGI
Chciałem cię kiedyś o coś zapytać.

 

RUDY
I zapytałeś?

 

DRUGI
Nie.

 

RUDY
Dlaczego?

 

DRUGI
Bo zapomniałem.

 

RUDY
Co zapomniałeś?

 

DRUGI
Zapomniałem, o co chciałem cię zapytać.

 

RUDY
A teraz pamiętasz?

 

DRUGI
Nie. Niestety.

 

(pauza)

 

DRUGI
Mamy tu jedzenie. Dużo jedzenia. Może coś zjemy? Jesteś głodny?

 

RUDY
Nie jestem.

 

DRUGI
Ja też nie. To po co nam to jedzenie? Moglibyśmy wyżywić całą Afrykę.

 

RUDY
Na wypadek, gdybyśmy zgłodnieli. Poza tym nie ma już Afryki.

 

DRUGI
Racja. A skąd wiesz, że nie ma już Afryki?

 

RUDY
Nie wiem. Śniło mi się. Śniło mi się, że nie ma już Afryki.

 

(pauza)

 

DRUGI
Mogę się napić?

 

RUDY
Czego?

 

DRUGI
A co mamy?

 

RUDY
Wodę w kranie.

 

DRUGI
To się napiję, dopóki jeszcze leci.

 

RUDY
Codziennie mówisz, że na pewno zaraz przestanie lecieć, a wciąż leci. Że uschniemy tutaj. A ona wciąż leci.

 

DRUGI
Na złość. Tak jakby na złość leci. (pauza) I tak się napiję.

 

(pauza)

 

RUDY
Zastanawiam się, co byśmy robili, gdybyśmy tutaj nie siedzieli.

 

RUDY
Myślę, że nic byśmy nie robili.

 

DRUGI
Dlaczego? Ja bym chętnie popływał sobie w morzu. Albo zjadł świeżą pomarańczę.

 

RUDY
Myślę, że byś nie zjadł.

 

DRUGI
Zjadłbym!

 

RUDY
Nie.

 

DRUGI
Tak.

 

RUDY
Nie.

 

DRUGI
Tak.

 

RUDY
Nie.

 

DRUGI
Dlaczego?

 

RUDY
Myślę, że byłbyś po prostu martwy.

(pauza)

 

DRUGI
Może pójdziemy się przejść?

 

RUDY
Możemy. A dokąd?

 

DRUGI
Na zewnątrz.

 

RUDY
W takim razie nie możemy.

 

DRUGI
Dlaczego?

 

RUDY
Bo drzwi są zablokowane.

 

DRUGI
No tak, wciąż zapominam.

 

RUDY
Zapominasz?

 

DRUGI
Tak właśnie powiedziałem.

 

RUDY
Są przecież zablokowane od prawie roku!

 

DRUGI
Możliwe. Przecież nie powiedziałem, że jest inaczej. Po prostu zapomniałem.


KONIEC

 


fatalny 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 27 lipca 2015 (historia)

Inne teksty autora

Ojczyzna
Alex Gregor
Zmierzch
Alex Gregor
Ucieczka
Alex Gregor
Droga
Alex Gregor
Jesień
Alex Gregor
Poeci
Alex Gregor
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca