Moje wiersze rozciągają się na kontinuum starania.
1. Staram się pisać wiersze, których nie da się czytać na głos bez utraty części wartości płynącej z oglądania ich.
Są to wiersze w różnym stopniu wizualne ale nie wyłącznie wizualne. Mimo to przesuwają granice wiersza, który jest cudem i syntezą, a nie tylko zbiorem dźwięków.
2. Staram się też komponować wiersze, których nie da się zapisać. Dźwiękonaśladowcze i dźwiękowe, komponowane klaśnięciami, mlaśnięciami, warknięciami, cmoknięciami, westchnieniami. Wiersze, które przesuwają granice wiersza, który jest cudem i syntezą, a nie tylko zbiorem liter.
Ale staram się również tworzyć wiersze, które idą również w poprzek tego kontinuum.