Leśniczy mówił że dziki
przed polowaniem skaczą
łzy skraplają się na runo leśne
ryczą w kolejce do odstrzału
Upiekliśmy dwanaście sporych dzików
kości wyrzuciliśmy do lasu
było słychać wycie dzikich wilków
wiatr kołysał całym lasem
Cóż to było za polowanie
ile krwi wylało się na polanę
deszcz ukrył ślady tej dziczy
gdzie wybito większość stada
Mięso smakuje wybornie
skóra przyozdobiona
pięknie wypchana
wysuszonymi liśćmi
Poszło tyle zwierzyny
z kolorowymi kaczkami
do tego doszły sarny
dołączyły jeszcze dwa bociany
Widok już nie był taki wspaniały
odeszło tyle tysięcy sztuk
pięćset złotych za sztukę
więc kasy było w brud
Impreza trwała od wieczora
pomimo ulewnego deszczu
nie przeszkadzała nikomu burza
balowano aż do samego rana.
polecę uwadze czytelników, by nie popełniali takich cudów.