Dla mnie Noble nienaukowe są nieporozumieniem, zaprzeczeniem idei fundatora. Także Nobel ekonomiczny wynika z nadużyć związanych z wpływami politycznymi.
Dożywotnia klika zgredów wybranych niejasnym trybem, niby najwyższy trybunał rozstrzyga, czyja literatura jest lepsza od innych. Wątpię, aby oni wnikliwie czytali te książki, sądząc po jakości uzasadnienia.
Samo nagradzanie literatury złożonej z wyimaginowanych opowiastek, pomieszania fikcji z faktami jest kuriozalne. Ludziom robi się zamęt w głowach.Komitet manipuluje czytelnikami zgodnie z swoim kaprysem ( instytucji poza kontrolą).
Nijak się ma literatura do wartości nauki. Notabene, Pani Tokarczuk znana jest z antypolskich wypowiedzi. Dawno powinna tłumaczyć sie w prokuraturze ze swoich publicznych oskarżeń o zbrodnie, pomówienia rzucane pod adresem Polaków. Na tym zresztą zbija obrzydliwy interes grając rolę męczennicy, rzekomo polskiego bandytyzmu.
No,ale widać wyraźnie, że filosemityzm zmieszany z socjalistyczną frazeologią pomaga w międzynarodowej karierze.
Per Waesterberg z Akademii Noblowskiej podczas wygłaszania laudacji dla Olgi Tokarczuk pochwalił między innymi krytyczny i dojrzały stosunek autorki do ciemnych stron historii jej ojczyzny, wśród nich „kolonializmu” i „antysemityzmu”.
,, Wspólnoty żydowskie istniały w Polsce w XIII wieku, później powiększyły się, przyjmując wypędzonych Żydów z całej Europy, w tym z Niemiec (1346), Węgier (1349–1526 i 1686–1740), Francji (1394), Austrii (1420), Hiszpanii (1492), Portugalii (1497), Kijowa (1886), Moskwy (1891)."
Ciekawy antysemityzm, który sąsiadował z uchodźcami przez 700 lat.
Niestety, taki bełkotliwy wierszokleta jak ty nie ma szansy z historycznymi faktami.
Ty po prostu nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Zestawiasz w jednym rzędzie zorganizowany holokaust hitlerowski ze sporadycznymi napaściami polskojęzycznych gangów na ludność żydowską. A w gole wiesz, kto stał za pogromem kieleckim? Nie wiesz. To radzę doczytać. Powielasz bez zrozumienia frazesy udając mędrca wszelkiej maści.
https://wiadomosci.dziennik.pl/historia/...
Wielkość Polski szlacheckiej wynikała z waleczności szlachty, a nie kundli siedzących nad pisaniem bełkotliwych tekstów w poczuciu moralnej wyższości.
Jak na grafomana przystało masz typową nieuleczalną chorobę, czyli głupotę.
Zbrodnię trzeba udowodnić sądownie, a nie rzucać oskarżenia wszem i wobec.
Tokarczuk po prostu robi za usłużną idiotkę zdejmujac część odpowiedzialności z Niemców i samych Żydów. A kto zarządzał w Generalnej Gubernii w latach 1939/45?