Byłaś potrzebna,
świat to widział i czekał na gest.
Powieka nie drży nawet nie mrugniesz
kiedy spojrzenie przyklejone do twojego tyłka
ogarnia ściany i kończy się na włosach.
To się nazywa pragnienie, popęd, zachciewajka.
Rośnie w nim jak fasolka zamoczona w wodzie.
Odgrzany stary kotlet mlaska,
aż ślinka leci i zatrzymuje się na parapecie okna.
Śmieszne ale w takiej chwili nie ma znaczenia
kto tu rządzi i czy musimy się obawiać donosów.
Nawet nie trzeba udowadniać kto ma rację.
Narracyjne podejście do osobowości każe przestać myśleć.
Kiwnę palcem i podskoczy.
Ale po co?
To jest wyznanie miłości
powiedział, że kocha potrzebuje kobiety.
Takiej jak ja.
Jest, to bierz!
Z całym bagażem jego doświadczeń.
Niewiele mówi, jest pijany i nie ma wszystkich zębów.
Pamiętam jak był playboyem.
Wytłumaczę sobie, że to jest miłość
taka graniczna, na granicy wytrzymałości.