Literatura

wszystkie pieski idą do nieba (dramat)

Marzena

 

Wybacz powinnam przestać płakać poczułam smak ziemi w ustach

gryziesz z bólu róg małej poduszki zaśliniłeś pościel, kolejne prześcieradło

zmoczone świeżym nasieniem


 

spotkałam dziewczynę o różowych włosach

pachniała potem różowych piersi

przyniosła do domu sukę z pękniętym łożyskiem

 

nie ma litości

skopany pies tak samo cierpi jak ty

kiedy błagasz o chwilę zapomnienia

 

jeszcze wczoraj marzyłam pędząc na oślep

bezkarnie naga jak żebraczka

błagałam o morfinę

 

a my jak bydlęta

piszemy wiersze do Boga

 

(Bogowie są zbyt zajęci?)

 

powącha nasze resztki

kamień rzucony w okno wpuści światło

kundle żyją dłużej

nigdy nie zostaną rasową poetką


 


 


 


 


 

 


niczego sobie 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
marzena
marzena 29 kwietnia 2020, 07:50
youtu.be/L4hgLgyz6Eg
marzena
marzena 29 kwietnia 2020, 07:55
youtu.be/jmWIYi-e-s8 Hop dziękuję :-)
marzena
marzena 30 kwietnia 2020, 16:03
Droga Alu obawiam się, że ze mną już lepiej nie będzie. :-) mam jeszcze wierszyk o łasicy, chcesz poznać moje kolejne przeobrażenie? :-)
a taki nowiutki jest o pająkach :-)
Ala
Ala 30 kwietnia 2020, 21:30
...dobra popisz się kameleonie
marzena
marzena 30 kwietnia 2020, 22:40
dla Bruna

ach Bruno
ten chłopczyk
który uśmiechem sprowadził
słońce

a lokomotywa zatańczy walca
wagoniki zagrają jak werble
zawiruje karuzela

bączek na podłodze kręci
i tak otwiera serca
i tak migotki w oczach
i szczęście że się kręci

ty mój mały bączku
fasolką zieloną jestem
w twoich rączkach

potrafię być miła...chyba mam dosyć tej niedoje....kobiety :-) nie przeklinam
marzena
marzena 1 maja 2020, 16:48
,,A tak kochając, walcząc, prosząc
stanę u źródeł - studni ciemnych,
w groźnym milczeniu ręce wznosząc;
jak pies pod pustym biczem głosu.

Nie pokochany, nie zabity,
nie napełniony, niedorzeczny,
poczuję deszcz czy płacz serdeczny"

Masz rację Alu, przesadziłam. Samokrytyka, samookaleczenie, autodestrukcja. Później nawet organizm nie ma siły się bronić, zasypia zmęczony. To już nie wiem...kim jestem.
Pies, suka...zagubiony kotek, cień zorzy :-))
Wiem, jestem kobietą...czasem zapominam. Każdemu może się zdarzyć?
Usunięto 3 komentarze
przysłano: 29 kwietnia 2020 (historia)

Inne teksty autora

może dzisiaj
marzena
M
marzena
linie papilarne
marzena
Mendoza
marzena
jaskółki c.d.
marzena
Jaskółki
marzena
– mein schatz
marzena
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca