Nieznośna pogoń do władzy
Utapla w błocie niepochamowanych
Nie wiedzą Ci co winni
Trzymać uprząż kierownictwa
Że strach to tylko chwilowy przejaw
Lęku wrażliwej pokornej duszy
Przebudzeni z lęku
Podniosą swój krzyż
Tam gdzie ich miejsce
krzyżując niepochamowanych