,,Wydanie książki Hitlera skrytykowała przedstawicielka MSZ Rosji Maria Zacharowa. Na stronie ambasady rosyjskiej w Polsce, opublikowano fragment stenogramu z jej briefingu, który odbył się w Moskwie. "Fałszowanie historii w Polsce przejawia się również w tym, że z jednej strony nasze obiekty pamięci historycznej, w tym te wspólne, są sztucznie poddawane pod działanie polskiej »ustawy dekomunizacyjnej«, z drugiej zaś strony polskie władze nie znajdują podstaw prawnych do zakazu lub przynajmniej zrozumiałej reakcji na rozpowszechnianie w swoim kraju książki Hitlera »Mein Kampf«" - oceniła."
„Wyrażamy zdumienie oraz oburzenie publikacją w Polsce »dzieła życia« Adolfa Hitlera »Mein Kampf«. Nie dostrzegamy żadnych racji merytorycznych i historycznych dla wydawania psychopatologicznego »manifestu«, który popchnął do zbrodni na ludzkości miliony Niemców oraz ich sojuszniczych kolaborantów” – stowarzyszenie Jana Karskiego.
Hitler uważał, że tłum odrzuca argumenty racjonalne, a tylko reaguje na elementy emocjonalne. Nawet nie był odkrywczy w swojej ideologi. Niektórzy badacze upatrują protoplastę w osobie hiszpańskiego inkwizytora Tomasza Torquemada, który za pomocą terroru Supremy stworzył katolickie królestwo Hiszpanii w XV wieku. Dominikanin żydowskiego pochodzenia, rozpętał wówczas brutalną nagonkę antysemicką. Bezwzględnie realizował program totalitarnego państwa pod hasłami: ,, jeden król, jedna wiara, jeden naród".Trudno jednak nie zgodzić się z poglądami Hitlera na psychologię tłumu. Wszakże praktyka demokracji wciąż korzysta z tych samych mechanizmów, które doprowadziły nazistów do władzy w Niemczech. Zaczyna się od demagogicznych frazesów, by zawłaszczyć państwo w partyjnej dyktaturze po wygranych wyborach. Na koniec pozostaje ogromny rachunek do zapłacenia za rządy nieuczciwe i niekompetentne.
Tak, czy inaczej, manifest hitlerowski stał się przebojem wydawniczym w Polsce. pomimo ceny zaporowej. Wątpię, aby sukces taki odniosło rewolucyjne dzieło Mikołaja Kopernika pt. ,, O obrotach sfer niebieskich". Książki naukowe zniknęły prawie z półek księgarskich z powodu braku zainteresowania. Rozumu nigdy nie ceniono w gminie. Czytelnicy nabywają chętniej majaczenia bajkopisarzy, by pławić się bezmyślnie w prymitywnych emocjach.