Rodzina
Ann
Lwica swe lwiątko taszczy; Gdzieś gdzie na pograniczu głodu zmieszanego z odrobiną szaleństwa hiena swe młode niezdarnie pyskiem popycha na przód, gdzie mnóstwo niebezpieczeństw i krzywd na nie czeka.
Gdzieś wysoko wśród chmur jastrząb szybuje, samotny i wolny w swej egzystencji jak ten wróbelek, który z dnia na dzień na jego talerzu ląduje,
Bo jest zbyt wolny i mały by schować się sprytnie i gdzieś daleko odfrunąć zanim żywot zakończy swój smutnie.
Gdzie indziej w wysokiej trawie samica bażanta kryje swe młode przed niebezpieczeństwem gdzieś w trawie, albowiem w gęstwinie lis się kryje i żałosne swe piski wydaje.
Daleko od ludzi i ciepłych klimatów, w zamarźniętej krainie pingwin swe młode pod tułowiem swym kryje.
Tam dalej, gdzie nikt nie wadzi nikomu w swych stadach słonie, jak w drzewach koronie małpy swych potomków chronią, tak jak żołnierz co przed wrogiem ojczyzny swej broni.
Tak samo jak matka co dzieci w bólach rodzi, daje pokarm swój własny i pociechy swe broni, tak samo jak lato przemija i jesień nadchodzi, matka jest zawsze, a ojciec odchodzi.
Nie zawsze tak bowiem było, jest i będzie, lecz pamiętaj, o tym że rodzinę masz wszędzie.
Ann
Ann
Dramat
·
5 kwietnia 2022