Hity spod czapy

Marek Jastrząb

 

 

 

O jakości informacji można cięgiem i temat nie będzie wyczerpany w zasadzie nigdy. Zdarzają się w przyrodzie ochotnicy zdobywania rzetelnych informacji o świecie. Jednakże pozyskiwanie to jest utrudnione przez zalew sprzecznych i częstokroć wykluczających się wiadomości. Zdarzają się też figury o wydrylowanych mózgach i takim osobnikom wystarcza rachowanie do stu, intratna posadka i bredzenie za opłatą. Skłonni są za odpowiednią cenę zeszmacić wszystko i wszystkich. Posiłkując się plotkami, oszczerstwami, pomówieniami, starają się być wiarygodni. A ponieważ zdają sobie sprawę, że jakaś cząstka ich plwociny przylepi się do ofiary, cieszą się jawnie i złośliwie.

 

*

Kiedy biorę się za czytanie wiadomości, oczekuję, że przeczytam wiadomości, a nie ploty oparte na braku sensu. To znaczy otrzymam fakty bez naddatków i pieprzenia od rzeczy. Przykładowo w dniu tym, a tym, zdarzyło się to i to. Przeczytam konkret. Nie zostanę poinformowany, że na drodze do ruiny, miglanc o podejrzanej twarzy dysydenta, kucnął pod tęczowym krzakiem w ramach rozwolnienia.

Tu zapowietrzam się z oburzenia. Czuję się skołowany faktami robiącymi wrażenie autentycznych i pogrążam się w zadumaniu o tym, jak nie jest, a jak być powinno. Z nami, z naszym rozsądkiem i bezkarnym pośpiechem w wydawaniu niszczących wyroków na drugiego człowieka. Wspominam więc czasy wolne od sklerozy. O ile pamiętam, kretynów też było zatrzęsienie, ale nie umieszczano ich na wystawie.

*

 

Przykładem niech będzie sytuacja Tomasza Lisa. Mówiąc językiem z magla J. Jakimowicza; wiem, bo COŚ wiem. A mówiąc swoim, nie mam bladego pojęcia, jakim jest rzeczywiście; z jednej strony docierają mi do oka i ucha wieści o jego wulgarnych poczynaniach, z drugiej, znam faceta z telewizji oraz prasy, w których to przekaziorach zachowywał się przyzwoicie. Oczywiście, na wizji. Bo po zgaszeniu jupiterów, nie mam pojęcia. Ale też nie mam powodu przypuszczać, że zmieniał się w obyczajowego wampira. Ale też nie mam argumentów, by dawać wiarę jego zaprzeczeniom.

*

 

Obiektami medialnego ataku zostało wielu. Ostatnio Mann, a jeszcze ostatniej, Orłoś, niemalowane persony TVP z ludzką twarzą. Zasłużeni dla kultury, co już powoduje wściekłość w szeregach moralnych analfabetów z kurwizji.

Komu zatem wierzyć, w co ufać, gdy człowiek przez lata uchodzący za uczciwego, okazuje się znienacka kanalią? A ludzi winnych bez dwóch zdań, tak lekko przychodzi zmienić w kryształy i brylanty?


 

 

Marek Jastrząb
Marek Jastrząb
Dramat · 25 czerwca 2022
anonim