Radni stołecznego, królewskiego miasta Krakowa popełnili haniebną kompromitację ogłaszając Rogera Watersa persona non grata w tym mieście. Wytoczono kłamliwe zarzuty, jakoby sprzyjał reżimowi Putina oraz popierał inwazję Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. To absurdalne brednie bez pokrycia w rzeczywistości. Radni nie tylko złamali Konstytucję RP dyskryminując pewne osoby, niewygodne dla władz, ale też wykazali niebywałą głupotę i nieznajomość rzeczy. Roger Waters bowiem od początku swojej działalności artystycznej ( lata 70te XX wieku ) znany jest z bezkompromisowych poglądów pacyfistycznych, antywojennych, antytotalitarnych. Nie inaczej zachował się w obecnej sytuacji potępiając napaść armii Putina na ten kraj.
,,Mając na uwadze zbrodniczy atak Rosji na Ukrainę, a także wychodzące na jaw kolejne zbrodnie wojenne popełnione przez rosyjskich żołnierzy radni Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa wyrażają oburzenie tezami i sformułowaniami wygłaszanymi przez pana Rogera Watersa, a związanymi z inwazją rosyjską na Ukrainę."
Jak podaje PAP, krakowscy radni jednogłośnie przyjęli rezolucję "w sprawie uznania osób wspierających kremlowski reżim jako persona non grata w Krakowie". Rezolucja jest pokłosiem zapowiedzi koncertów w tym mieście brytyjskiego muzyka Rogera Watersa. Występy byłego muzyka Pink Floyd zostały już odwołane przez organizatorów.
Waters stał się kozłem ofiarnym nikczemnej nagonki krakowskich włodarzy. ,,Tak wygląda demokracja"RW. Radni nie zadali sobie trudu zapoznania się z prawdziwymi poglądami człowieka, którego oskarżono publicznie.Jak psy Pawłowa reagują na znak dany z góry bezkrytycznie podnosząc łapki w swoim konformistycznym stadzie.
Oto fakty świadczące w obronie muzyka.