Spekulacje

Marek Jastrząb


Dadzą, czy nie dadzą, nałożą, a jeśli, to ile? Mnóstwo mnóstw  iście hamletowskich pytań w sprawie dostarczenia broni. Dyplomatyczne dąsy i pląsy z procedurami na temat, kto ma, a kto nie ma prawa wyskoczyć przed orkiestrę. Cywilne postronne, zdalne rady, narady i porady. Generalskie i pułkownikowskie jeżdżenia wskaźnikiem po mapie teatru wojny. Jakieś profesjonalne, strategiczne i taktyczne dywagacyjki, rozważania, domniemania, zastrzeżenia. Bezmiary przeciągań,  kunktatorstwa i amatorszczyzny. Putin jeszcze jest, czy rządzi Rosją jego atrapa?  Podczas gdy Ukraina czeka, błaga i ludnościowo ginie. 

 

Odnoszę niespokojne wrażenie, iż ani Europie, ani USA nie zależy na zakończeniu wojny. Niech toczy się z dala od nich. Zamiast odczuwalnego zadania ciosu, bawi się w iluzoryczne  nadzieje na rosyjski rozsądek i wycofanie się z inwazji. W tym momencie przykojarzam sobie wypowiedź Chmielnickiego z „Ogniem i mieczem”. Brzmiała ona tak: „teraz nie, ale z wiosną na was ruszymy”. Z wioną dlatego, że stepy porosną trawą i będzie paliwo dla koni. Otóż Putin planuje również na wiosnę. Czyli jak będą sprzyjające warunki. To znaczy jak uruchomi następną dostawę armatniego mięsa. Tego zaś ma w bród. A ukraińskie wojsko nie ma milionowej  armii. I o tym trzeba mówić.

 

Marek Jastrząb
Marek Jastrząb
Dramat · 2 lutego 2023
anonim