Jest rok 2023.
Upadła teza Francisa Fukuyamy z 1992 roku o końcu rywalizacji między ustrojami, zawarta w eseju pt. ,,Koniec historii i ostatni człowiek".
Demokracja miała zastąpić autorytarne formy rządów, a wolny rynek ugruntować powszechny dobrobyt. Tak się nie stało.
Po staremu świat pozostał skonfliktowany. Wybuchają lokalne wojny. Ludzkość trapi fala potężnych kryzysów gospodarczych i finansowych.
Zachód ( także Europa Wschodnia ) pogrąża się w iluzji dobrobytu, konsumując na kredyt bez opamiętania.
Stany Zjednoczone po raz kolejny stoją na krawędzi bankructwa z długiem państwowym, 31 bln$.
Konfucjańskie Chiny pod dyktaturą partii maoistowskiej stały się największym wierzycielem USA.
Miałem taki sen, w którym Żyd kręcił flagą Stanów Zjednoczonych. Nasuwa się analogia do czasów upadku zachodniego imperium rzymskiego, kiedy judeo-chrześcijaństwo zdobyło przewagę w państwie, niszcząc dorobek grecko-rzymskiego antyku.