nigdy nie było tak chłodno
mimo obecności słońca
zastygło pióro na moment
jakby chciało dać myślom wytchnienie
one nie chcą wakacji
ciągle się plączą i wirują
nadając tętno letargu
droga do Walhalli rozpoczęta
słyszę szepty z drugiej strony
w innym języku nieludzkim
bo przyjaznym niewrogim
staranne obietnice odpłynęły
zapominając że to nie grad ani piach
a życie bardziej bolesne niż śmierć
anioł zapłakał przy narodzinach
i przy zbieraniu porzuconych po świecie części
bo życie nie zostawia nikogo w całości
nawet jeśli ciało nietknięte
Klaudia Gasztold
polecam moj blog poetycki
https://m.facebook.com/Poetka97