Zdumienie ogarnia, jak łatwo Polacy dali się wmanewrować w wojnę na Ukrainie ponosząc absurdalne koszty.
Dnia 24 lutego 2022 roku podobno zniknęła pandemia covida19?
Jeszcze dzień wcześniej policja ścigała obywateli za brak maseczki na ulicach.
Od początku straszy się nas bzdurną propagandą, że Rosja zamierza napaść RP po aneksji Ukrainy.
Przypominam, że graniczymy aktualnie ze związkiem ZBiR na odcinku 630 km.
Gdyby Moskwa planowała starcie z NATO, nie poszłaby bawić się z Kijowem.
Od razu rakiety spadłyby na Warszawę.
ZSRR mimo przewagi armii lądowej nigdy nie zaatakował kraju NATO, z obawy przed odwetem jądrowym..
Czy nie dotarło jeszcze do Warszawy, że batalia toczy się między mocarstwami nuklearnymi, Federacją Rosyjską a Stanami Zjednoczonymi o pozycję hegemona globalnego? Druga liga mało znaczy w globalnym układzie sił. Nasze bezpieczeństwo zależy od sprawności armii, a także NATO, ale nie od przebiegu wojny terytorialnej u sąsiada.
Czy nacja, której wybrana legalnie władza stawia pomniki hitlerowskim kolaborantom, pospolitym bandziorom, zasługuje na szacunek i wiarygodność?
Jeszcze nie wiadomo skąd wzięła się tutaj hiperinflacja?
Skoro, podnosząc larum otwarto granicę na 10 mln obcych bez kontroli celnej, ceny podskoczyły pod sufit.
Skoro oddano darmo energię elektryczną Ukrainie pozostała reszta najdroższego prądu hurtowego w Europie.
Nagle popadły w ogromne długi, grożące bankructwem państwowe giganty: Poczta,Cargo,Azoty...
Polaków po prostu naciągnięto na kasę propagując w mediach fałszywą narrację.Dalszy udział w psychozie może doprowadzić do załamania gospodarki.
Jaki bowiem inwestor ulokuje kapitał w państwie, gdzie politycy głoszą histerię o nadchodzącej wojnie?
Kto tak głupio rządzi? Imbecyle, czy zdrajcy?