Wybór Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych naprawdę niczego nie zmieni w polityce amerykańskiej. Z zasady reprezentuje oligarchię przemysłową, która praktycznie sprawuje konserwatywne rządy. Jak każdy prezydent zostanie owinięty wokół palca przez kartel prywatnych banków FED. Trzeba też będzie odnowić hołd na wierność braciom starszym w Jerozolimie. Kłania się ustawa 447.
Można spodziewać się realizacji niezmiennego programu Republikanów, mianowicie: obniżki podatków dla najbogatszych i uraczenia luda większą ilością pracy za mniejsze płace. Ktoś musi pokryć absurdalne koszty kampanii wyborczej. Protektor nie daje kasy bezinteresownie. Wierzycie w jelenia za kolczastym drutem w rezydencji z basenem?
Czy demokracja zeszła na psy? Ależ skąd taki pesymizm? Jak zawsze za ludowym klaunem stoi chciwa kasta.
Warszawscy politykierzy szczerze wierzą, że kupili sobie polisę ubezpieczeniową za 50 mld $, wydane na amerykańskie uzbrojenie. Mniemają przy tym bezpodstawnie, że prezydent jest jak Cesarz, któremu wszystko wolno. Taki, który coś załatwi po dobroci. Może tyle na ile pozwoli establishment, zwany tam głębokie państwo ,,deep state". Jego główna rola polega na straszeniu świata i zachęcaniu do zakupu uzbrojenia. Polacy zapewne wysuną się na czoło peletonu frajerów w Europie.
Demokraci są jedynie bardziej upudrowani. W rzeczywistości robią rzeczy podobne. Demokrata Obama dostał pokojową nagrodę Nobla za prowadzenie dwóch wojen. Przyczynił się także do rozpętania wojny na Ukrainie.
Stany to przede wszystkim machina wojenna. Na militaryzm wydają tyle co pozostałe państwa razem wzięte. Od czasu drugiej wojny światowej utrzymały pozycję lidera w eksporcie broni. Reszta jest bez większego znaczenia. Na tym polega status mocarstwa globalnego. Drugie to dodruk pustego dolara. Po trzecie - skupowanie mózgów u konkurencji i wyciskanie jak cytryny.
Donald Trump krzyczy o cłach zaporowych na towary wyprodukowane w Azji i Europie. Kompletna bzdura.
Czy wiecie państwo, że aż 60% produkcji potrzebnej USA ulokowano własnie w Azji?
Ameryka tonie w historycznym zadłużeniu zagranicznym 30 bln $. Musi więc kontynuować wszelkimi sposobami dzieło wojen i zniszczenia.
Jak anulować ogromne zadłużenie państwa federalnego? Istnieje skuteczna recepta znana od stuleci. Trzeba przynajmniej mocno poturbować wierzycieli długu, czyli Chiny oraz Unię Europejską.