Oglądając świat z pozycji sedesu, możemy sobie przyklasnąć: nareszcie znalazł się któś (lub cóś), kto za nas odwali brudną robotę myślenia! Nareszcie wynaleziono ofiarę losu zdolną uwolnić nas od ponoszenia odpowiedzialności za niefarty! Nareszcie mądra idea zaczyna ożywiać zaspane rozumy!
Stworzono cudo i nazwano je sztuczną inteligencją. Choć jest co prawda sztuczna, to z inteligencją nie ma nic wspólnego. Raczej z ewentualnością przyszłościowego szukania powiązań między faktami, W porównaniu z breloczkiem na klucze, który przy odpowiednim klaskaniu potrafi odwrzasnąć spod kanapy: TU JESTEM, TU MNIE SZUKAJ!, niegramotny AI intelektem nie grzeszy na pewno. Skonstruowany na podobieństwo automatycznego pilota w samolocie, jedzie samodzielnie i człowiek alias jego twórca, nie ma wpływu na niewiadomy cel oraz kierunek jazdy.
*
Kto żyw, spieszy się podzielić radosną nowiną, że AI już wkrótce rozwiąże, zastąpi, uruchomi, słowem, wpędzi nas w błogostan. Na razie jest na etapie próbnego główkowania i dopiero wyrzynają mu się ząbki mądrości.
Ale się uczy, całymi szuflami połyka wiedzę. A jak już zgromadzi tyle, że nikt nie będzie w stanie jej policzyć, zabierze się za wyciąganie wniosków. Konkluzje będą nie całkiem kompatybilne z danymi, ale kto by się tym martwił! Wszak to początki, przymiarki! Proces zasysania informacji odbywa się nieustannie i coraz szybciej.
Co prawda pomimo pospiesznego łykania informacji nadal jest głupsza od buta noblisty, ale pocieszmy się: niebawem zakończy edukację i pokaże, udowodni, zarządzi, co następuje: zlikwidować umysłowe zawody, twórców dać na bezrobocie, a fizycznych chwilowo zostawić. Póki co, niech sobie żyją. Ale ogólnie można rzec, że studiując historię Ziemi, rasa dwunożnych ssaków nadaje się do natychmiastowego odstrzału.
W pierwszym rzędzie znikną więc jajogłowi entuzjaści rozszalałego postępu. W drugim natomiast rozpłynie się wizja powszechnej szczęśliwości i ludzie pójdą po rozum do głowy, że być może za pochopnie radowali się, że AI cosik rozwiąże, zaradzi, naprawi., usprawni. Że – niewyliczone - nie trzeba było pchać się z tym przedwczesnym entuzjazmem.