Dwie imprezy

massel

AKT 1

Rzecz dzieje się w okolicach roku 2000, wśród młodzieży

akademika UMK w Toruniu.

Scena 1

Osoby: Tadeusz, Bogdan, Ania, Ewa

BOGDAN

Co tam Tadziu w polityce?

Jeszcze się komuna trzyma?

TADEUSZ(wzdychając)

Kłamstwo to jest jej dziedzina:

śpiewać słodko, a w praktyce

czynić coś niekorzystnego

dla ludu katolickiego,

Kościoła, jego pasterzy,

polski rząd pogaństwo szerzy!

Chciałbym dodać, oprócz tego

dzieje się coś bardzo złego,

rządzi Polską zła formacja

tak zwana “Socjaldemokracja”.

Ten przechrzczony Pezetpeer

praktykuje swój proceder.

BOGDAN

Pezetpeer? Niemożliwe!

Przecież to jest nieuczciwe,

aby partia ta wróciła

po tym jak Polskę zniszczyła.

TADEUSZ

Przez pięćdziesiąt lat z groszami

gnębił nas reżim sowiecki.

Socjalizm realnym zwany.

System ten zawsze zdradziecki

ciągle knuł różne intrygi,

by z nas katolicyzm wybić,

zniewolić i zdeprawować,

przemocą podporządkować.

BOGDAN

Myśmy wszystko zapomnieli,

mego dziadka pałą rżnęli.

TADEUSZ

Mego ojca gdzieś zamknęli.

Ubecy przesłuchiwali.

Esbecy po strajkach gnali.

Milicjanci pałowali.

Myśmy wszystko zapomnieli.

BOGDAN

Władza oparta na armii

to system totalitarny,

zniewolić jednostkę chcieli,

wolne myśli z niej wyplenić.

TADEUSZ

Chcieli, więc i wyplenili.

Na swój sposób przerobili.

Ludziom robią z mózgu wodę

strasząc państwem klerykalnym;

tym działaniem niemoralnym

czynią Polsce wielką szkodę.

Kiedyś służyli wschodowi

państwu komunistycznemu.

Lecz dziś - myśląc po nowemu

usługują Zachodowi,

polską ziemię wyprzedają

o własny interes dbając.

To planowe wyniszczenie,

brudna gra, brudna gra,

Polska chciała - teraz ma.

Postkomunistyczne plemię!

Gdzież zginęło pokolenie

walczące o polską ziemię

ramię w ramię, ciemię w ciemię?

BOGDAN

Solidarność się sprzedała,

przez pięć lat wszystko przegrała:

Senat, Sejm i Prezydenta.

Wszystko dziś w komuny rękach,

wszystko w rękach SLD.

TADEUSZ

Solidarność jednak chce

przejąć władzę w ręce swe,

ręce dobre, sprawiedliwe,

nie jak tamtych - niegodziwe.

W szeregach Solidarności

sporo takich jegomości,

którym nieobce jest słowo

prawdy i sprawiedliwości

myślą, działaniem i mową,

a nie tylko na papierze.

Polska to nie głupi naród

zgrzeszyła, lecz wierzę, że

zrzuci ten “czerep rubaszny”

krwawy, czerwony i straszny

jakim go Słowacki zwał,

trafne określenie dał.

A dalej...

Polska scena polityczna

to klika komunistyczna.

Z oburzenia czuję mdłości,

gdy widzę Unię Wolności:

zdrajców, “grubokreskowiczów”,

ohydnych karierowiczów,

którzy dla prywatnej chwały

pozdradzali ideały.

Z komuną zawarli spółę,

żeby wskoczyć na postument.

Tymczasem po pięciu latach

komuna do władzy wraca

z nową twarzą - esdeerpe.

Jeden dziewięć dziewięć i trzy

wtedy naród się przeliczył

Pezetpeer go przechytrzył.

Opozycja? Dobrze wiemy:

unie: Pracy i Wolności

-zdradzieckie różowe hieny

żerujące z naiwności

umęczonej już ludności,

ojczyzny i robotników;

współpracując z SLD

przykładają ręce swe

bez umiaru i bez liku

do niszczącego działania

zbrodniczego sejmowania

razem wydając ustawy

niszczące polskie podstawy:

prawne dzieci zabijanie

cynicznie aborcją zwane.

Niewiniątek rzeź okrutna,

taka rzeczywistość smutna.

Goniąc europejską modę

polski Sejm stał się Herodem

Tak Komuna Polskę niszczy...

A dalej... postanowiła:

pornografia, seks - legalne;

biednym dzieciom uchwaliła

“wychowanie seksualne”.

Jawna demoralizacja,

niszczenie polskiej młodzieży,

to zaplanowana akcja

by w Polsce aborcję szerzyć.

Spisek przeciw narodowi

sprzedaż Polski “Zachodowi”

zwanym Unią Europejską,

lecz jest naprawdę, zaiste

organizacją złodziejską.

Ich zamiary - oczywiste:

naszą gospodarkę dobić,

z Polski rynek zbytu zrobić,

komunistów cel - zarobić!

BOGDAN

Jest ktoś komu tak zależy,

by nasz naród katolicki

zniszczyć i podporządkować

młodzież naszą zdeprawować,

w dzieciach zepsucie rozszerzyć

TADEUSZ

Niech każdy z was mi uwierzy

jest ktoś, komu tak zależy,

by “europejskie” ustawy

do polskiego prawa wstawić.

Niech każdy z was mi uwierzy,

atak z wszystkich stron się szerzy

złe ustawy, złe ustawy:

wprzód aborcja - już mówiłem

i mniej więcej przedstawiłem

jak się mają te złe sprawy.

A więc dalej - eutanazja;

żywię poważne obawy

o uchwałę tej ustawy,

bo po temu jest okazja,

gdyż lewica jest przy sterze.

BOGDAN

Eutanazja? Co to za zwierzę?

TADEUSZ

Ta “europejska” ustawa

stawia w jasnym świetle prawa

skrócenie życia chorego

lub ogromnie cierpiącego

albo po prostu starego

czyniąc bezkarnym morderstwo

i z praw człowieka szyderstwo;

kpina władcy świata tego

- Szatana.

BOGDAN

Dzisiaj rząd nie przewiduje

miejsca dla starszych i chorych,

jednych, drugich likwiduje

nie wiedząc, że czas nieskory

i ich starymi uczyni

I czyż wtedy również z nimi

ma się stać to co z tamtymi?

TADEUSZ

Przychodzą do nas z Zachodu

modele państwa świeckiego,

stylu życia laickiego

w lewo? w prawo? nie - do przodu

Tutaj nieszczęsny konkordat

najlepszy tej sprawy przykład,

że rząd przeciw narodowi

bo naród jest katolicki

w dziewięćdziesięciu procentach.

Nie z próżni ta liczba wzięta.

BOGDAN

Czemu konkordat wetują?

TADEUSZ

Kościół wciąż dyskryminują?

BOGDAN

Katolików prześladują?

TADEUSZ

Naród ciągle okłamują?

Prawda święta, prawda święta,

że szatana w tym jest ręka.

Polska - Kościoła ostoją

zawsze była jest i będzie

o to się wrogowie boją,

zawsze to mają na względzie:

niszcząc Polskę - Kościół niszczą.

BOGDAN

Polska to nie głupi naród

Choć zła wiele, a nas paru

ich zamiary się nie ziszczą

TADEUSZ

Bo Polska ma w sobie siłę

Coś z tych sił anielskich - wiele.

Niejedną przeszłą mogiłę

wytrwając przy swym Kościele

BOGDAN

Dziś nastały czasy obce;

człowiek zewsząd zagrożony,

pseudowartościami kuszony

może zbłądzić na manowce.

TADEUSZ

Czasy obce, czasy złe,

gdyż przy władzy SLD.

Światopogląd liberalny

wypiera nasz ład moralny.

Dużo, dużo zła się dzieje,

ale jeszcze gorzej będzie,

gdy ci wszyscy kaznodzieje

agitować będą wszędzie.

Za hasłem “róbta co chceta”

każą używać swawoli:

narkotyki, seks, kobieta,

alkohol - wszystko do woli.

BOGDAN

Oczywista dla nas sprawa,

że przez wszystkie świeckie media

lansowana jest postawa:

kpiny, luzu, ateizmu.

TADEUSZ

Demokracji to komedia!

więc?

BOGDAN

Powtórka z komunizmu.

TADEUSZ

Komuniści kontrolują

telewizję, radio, prasę.

Narodem manipulują

mamiąc słodko, a tymczasem

słodycz ta jest żrącym kwasem,

bo rzeczywistość prawdziwa

z słowami się nie pokrywa.

Owe media się cechują:

obłudą i hipokryzją,

tu na czele z telewizją;

inne kroku dotrzymują,

tak wydawnictwa prasowe

jak i rozgłośnie radiowe.

BOGDAN

Wielka jest w twych słowach racja;

mówisz Tadziu mądre rzeczy,

że to jest manipulacja

nikt nie może tu zaprzeczyć;

dla Polski to konfundacja

“masowa manipulacja”

TADEUSZ

Dzisiaj rządzące stronnictwa

mają własne wydawnictwa,

których treści kontrolują

i poprzez nie okłamują.

Dla przykładu tu wymienię

pismo, a raczej piśmidło

Jerzego Urbana “NIE”;

krótko mówiąc: to straszydło

z najgorszego typu prasy

pornografii i brukowców,

lecz nastały takie czasy

wolności propagandowców

spod znaku sierpa i młota

skłonnych do rzucania błota.

BOGDAN

Jest jednakże złota bryła

wśród mediów setek ton śmieci,

która wciąż prawdę wysyła

i przykładem na kraj świeci.

TADEUSZ

Mówisz o Radio Maryja?

Naszej toruńskiej rozgłośni,

która co dzień się uwija

ażeby prawdę nagłośnić,

fałsz i kłamstwo zdemaskować,

ku dobru ukierunkować,

ku dobrej, polskiej prawicy,

której żadni przeciwnicy

nie śmią już zaatakować.

Ojca Rydzyka w tym głowa!

Ojciec Rydzyk, ksiądz dyrektor

to jest Radia Maryja szef

niezrównany mówca, lektor

za ojczyznę oddałby krew.

Ten współczesny patriota

obrzucany toną błota

przez oprawców politycznych,

agentów komunistycznych

jest przykładem męczennika

dla ojczyzny i Kościoła,

bożego współpracownika,

który nieustannie woła,

nieustannie przypomina,

że wybiła już godzina,

by odeszli komuniści

i by wolną Polskę ziścić.

Twierdzę z całą stanowczością,

stuprocentową pewnością:

póty wolna Polska żyje

póki jest Radio Maryja.

To sobie zapamiętajcie,

wszem i wobec rozgłaszajcie:

nie masz w Polsce katolika,

patrioty, polityka

nad (uważnie posłuchajcie):

ojca Tadeusza Rydzyka.

Scena 2

poprzedni

EWA

Jeszcze o tym nic nie wiecie

z tego co wam powiem teraz:

w naszym Uniwersytecie

jak to wcześniej było nieraz

dokonała się zamiana

z profesor Dulskiej na pana

profesora Urbańczyka

BOGDAN

Jaki przedmiot on wykłada?

ANIA

Filozofia i etyka.

TADEUSZ

Oj to się niedobrze składa.

Z wiadomości mych wynika,

że nie masz w nim katolika,

a co gorsza powiem szczerze

chyba był w Pezetpeerze

i wykładał o Sowietach.

Myślę, że każdy pamięta

jaka komu etykieta

przylepiona i przypięta.

EWA

Kiedyś w radio go słyszałam,

gdy rozmawiał z komunistą;

z tej rozmowy zrozumiałam,

że jest także ateistą.

Było to kilka lat temu,

kiedy obowiązywała

ślepa miłość do systemu.

BOGDAN

Wieść to zła, wieść to zła.

ANIA

Święty dzień święcić Bóg woła

- trzeba by pójść do kościoła;

za studentów będzie msza.

TADEUSZ

Tak, ale to w poniedziałek.

Jak się z radia dowiedziałem

wcześniej będzie nabożeństwo

w środę...

EWA

A z jaką intencją?

TADEUSZ

Ta intencja nie przemija:

za Polaków i Ojczyznę,

Kościół i Radio Maryja.

EWA

W duszy do dziś noszę bliznę,

że Pana Boga gniewałam,

mszę tę często opuszczałam

Ojczyznę zaniedbywałam

i wśród głosów rozmodlonych

brakowało mego głosu;

pomiędzy duchem natchnionych

nie było mego patosu;

i ojczyzna to odczuwa:

zło z zewnątrz jak czarne chmury

nad jej niebo się nasuwa

Jakże straszny widok ten.

BOGDAN

Mówię wam, to nie jest sen

i to nie są kalambury,

że ojczyzna bez modlitwy

jest jak malec opuszczony

na zło i strach narażony;

negatywny wynik bitwy

dobra i zła z każdej strony.

TADEUSZ

Profesor Dulskiej będzie brak.

Jeszcze dziś mam w uszach słowa:

Póty na twym karku głowa,

póki Bogu mówisz “tak”.

Filozofia i etyka

to teoria i praktyka;

pierwsza w szkole, druga w życiu,

uniwersalna w użyciu

“Miłuj bliźniego swojego

jak ty sam siebie samego”,

ale bądź też sprawiedliwy

zło wybaczaj, lecz pamiętaj

kto dobry, kto nieuczciwy.

Bacz w tym, że szatana ręka

przezeń na ciebie się mierzy.

Cóż nam zrobić się należy?

Kościołowi się powierzyć.

BOGDAN

To była dobra kobieta

TADEUSZ

Otóż to, to etykieta.

ANIA

Tak bardzo się niepokoję,

że uczelni polityka

nadała nam Urbańczyka.

O studentów też się boję.

BOGDAN

Pewnie, zgoda, okej, racja,

gdyż każda indoktrynacja

wpływa zawsze na psychikę

niszcząc jej zdrową logikę.

Obce, złe poglądy wpaja

i normalną jaźń rozdwaja;

no, po prostu z mózgu woda

taka ich działań metoda.

TADEUSZ

Jutro wszystko się okaże

bo na dzisiaj dosyć wrażeń.

Idźmy do swoich pokojów

i na poprawę nastrojów

radia troszkę posłuchajmy

na rozgłośni ustawionej

pod falami sto i cztery;

audycją się pokrzepiajmy,

której temat dobry, szczery

- “rozmowy niedokończone”.

Scena 3

Gustaw

GUSTAW

O, czystości ma przeklęta!

Jak trudno być katolikiem.

Cóż znaczą inne dziewczęta,

kiedy serce niewolnikiem

tej jedynej, tej wybranej

tak przeze mnie ubóstwianej

Beaty - mej ukochanej.

Ona jedna i jedyna.

Twierdzę z całą stanowczością,

że to właśnie ta dziewczyna,

do której pałam miłością

wielką, czystą, platoniczną

tak jak ból głowy chroniczną,

bo miłość to ta dziedzina

co o sobie przypomina.

Zwłaszcza miłość nieszczęśliwa,

która jest nielitościwa

bo wciąż ofiary zdobywa.

A ja cierpię bez pojęcia

dostałem się w jej objęcia.

Czemuż innym się powodzi?

Fortuna sprzyja grzesznikom,

a zwłaszcza niekatolikom.

“Cierp tu, Bóg ci wynagrodzi

po śmierci w wiecznej radości”.

Nie mam nic przeciwko temu,

by trochę sprawiedliwości

już wyznaczył tu na ziemi.

Tymczasem nie wiedzieć czemu

nęka mnie próbami swymi.

Żałuje mi odrobiny

szczęścia - miłości dziewczyny,

choć na pewno zasłużyłem

na więcej niż mam dobrego,

teraz znów się przeliczyłem

czemu, why, warum, dlaczego?

Nie mam nic przeciwko temu,

by wiernemu słudze swemu

Bóg dla cierpienia osłody

wyznaczył już część nagrody

tutaj na ziemskim padole,

kiedy cierpień wciąż przybywa,

kiedy miłość nieszczęśliwa.

Czy ona mnie kocha? Nie wiem.

Czy ja ją? Bez wątpliwości.

Jestem jednak prawie pewien

nic nie będzie z tej miłości.

Ona w grupie potępionej

nie przejdzie na naszą stronę.

Nawet gdyby mnie zechciała

Tadziu nigdy się nie zgodzi

aby mogła ze mną chodzić

i w swej grupie pozostała.

Wszystko przez jej towarzystwo!

Gdyby nie tej bandy bliskość

może by ich porzuciła

i dla mnie ich zostawiła.

Wielką mam nadzieję na to,

że wszystko złe się odmieni,

że tak jak po zimie lato

wiosnę uczuć zaczerwieni;

po latach chudych i szarych

Pan Bóg ześle z nieba dary,

wynagrodzi sługę swego

na brak miłości chorego.

Wiem, że ja contra spem spero

ciągle nic i nic, i zero;

wiecznie mój życiowy pech;

co ja mam ze sobą począć?

samobójstwo to jest grzech;

Na nowo życie rozpocząć?

Jednego serca - tak mało

mi trzeba do pełnej radości,

dozgonnej Bogu wdzięczności,

żarliwej, wiecznej miłości;

by mnie serce to kochało;

Jedyny mej duszy kwiat!

Nie dbałbym o cały świat.

Miłość może ruszyć góry,

jeśli jej serce kamieniem

skruszę jej więzienne mury

miłości mojej płomieniem.

(krótka pauza)

Zmówię “Zdrowaś...”, niech mi sprzyja

Najświętsza Panna Maryja,

i aby Pan Bóg łaskawy

nie zapomniał mojej sprawy.

Scena 4

Zygmunt, Tadeusz

ZYGMUNT

(wzburzony)

Matko Boska, co się dzieje!

Tracę wszelkie wątpliwości,

że pewne osobistości

to komuniści, złodzieje,

ateiści i oszuści;

ludzie ohydni i puści,

którzy...

TADEUSZ

Co nowego wymyślili?

ZYGMUNT

Słyszałem - postanowili

z każdej wykładowej sali

pozdejmować ze ścian krzyże.

Ile myśmy się męczyli,

by nam pozwolenie dali

aby je zawiesić wyżej

niż polskie godła państwowe;

dzisiaj są decyzje nowe.

Krzyży wcale już nie będzie.

TADEUSZ

Za to oni rządzą wszędzie.

Tu, w Toruniu na uczelni

władze uniwersytetu

to komuniści bezczelni.

Ci na górze, ci na dole

wszystko według priorytetu

walki z krzyżem w każdej szkole

ZYGMUNT

Ci na górze popierają

tych na dole i nawzajem.

TADEUSZ

Wie o tym każda parafia,

że komuniści to mafia.

Nawet dziecko o tym wie

co oznacza SLD.

ZYGMUNT

Aha! O “tamtych” słyszałeś?

Ja się wczoraj dowiedziałem,

że planują znów coś złego

“imprezę”, czy coś takiego.

Wiesz co tam się wtedy dzieje?!!

Każdy z nich wówczas szaleje:

narkotyki, seks, rozpusta

i alkohol aż do rana.

Rozrywka grzeszna i pusta

alkoholem zakrapiana;

muzyka jak od szatana

z piekła rodem lub w pobliżu

metal, techno, czy prodigy...

Gorsze jednak od muzyki

są te straszne narkotyki:

biały proszek, czy pastylki

zmieniają ludzi w motylki,

jednakże po jakimś czasie

ich działanie kończy się

no a wtedy jest już źle.

Pamiętasz z Warszawy Kasię?

Ona też trochę paliła,

czasem sobie coś zażyła

i tak się u niej zaczęło

w straszny nałóg się wpędziła.

TADEUSZ

Co ją z tego wyciągnęło?

“Monar” Marka Kotańskiego?

ZYGMUNT

O, na temat tego pana

nie powiem słowa dobrego;

wyzdrowiała dzięki Bogu

i też chciała tego sama

choć była na śmierci progu.

TADEUSZ

Po tym co mi powiedziałeś,

widzę, że trzeba wzmóc czujność

oraz ograniczyć ufność.

ZYGMUNT

Właśnie. Ja się dowiedziałem

o tym, że ktoś z “tamtej strony”

spotkał bez żadnej osłony

któregoś od nas - Gustawa

i mu coś zaproponował.

To bardzo ciekawa sprawa,

bo Guciu nie oponował

Wiesz już o co mu chodziło?

TADEUSZ

Żeby przyszedł na imprezę!

Ale chyba mu się śniło,

Gucia do tego nie zmusi;

my pomożemy koledze

te żądze zabawy zdusić

ZYGMUNT

Co to zresztą za zabawa,

nie rozumiem tego prawa;

czy trzeba się zawsze upić,

by dobrą zabawę kupić?

Czy nie można tak bez wódki?

(po której jest rozum krótki)

Nie wspomnę o narkotykach,

które pewnie każdy łyka

na tej grzesznej, złej “imprezie”

by mieć haju ile wlezie.

Potem - czynów swych niepomni

robią wiele brzydkich rzeczy,

a budzą się nieprzytomni.

I to jest złe, czy zaprzeczysz?

TADEUSZ

To jest złe, to jest złe

całkowicie zgadzam się.

Bardzo słuszna jest twa mowa.

ZYGMUNT

Aha, z rocznika naszego

będziemy mieli nowego,

który się przeniósł z Krakowa

TADEUSZ

Kto ci o tym mówił?

ZYGMUNT

Ania.

Chyba warty jest poznania

Podobno z nim rozmawiała

do nas go przekonywała

TADEUSZ

Co powiedział, co powiedział?

ZYGMUNT

Chyba sam jeszcze nie wiedział,

chciał nas najpierw wszystkich poznać.

TADEUSZ

W łapy tamtych go nie oddać!

Tu już moja jest w tym głowa.

Ja z nim sobie porozmawiam,

odpowiednio ponastawiam.

Co, mam rację! Tak czy nie?

Nasza grupa zwiększy się.

To nasz cel, to nasz cel

choć oni czarni, a my biel,

nie oprze nam się żaden wróg;

Tak nam dopomóż Bóg.

Scena 5

Ania, Nowy

ANIA

Jak ci się u nas podoba?

NOWY

Wiesz, no, trudno coś powiedzieć,

nie minęła nawet doba

jak mogę cokolwiek wiedzieć?

ANIA

Ach tak, jasne, rzeczywiście.

Sorry za takie pytania.

Przysięgam ci uroczyście,

że nigdy...

NOWY

Dobra, daj spokój!

Bez zbędnego przepraszania.

Pokaż mi, gdzie jest wasz pokój,

najpierw chcę się spotkać z wami:

z twoimi koleżankami

oraz z twymi kolegami.

Pogadamy wraz z wszystkimi.

ANIA

Ja mam cię zapoznać z nimi?

(idą do pokoju, Ania prowadzi)

NOWY

Tak, na to by wychodziło.

(do siebie)

Jezu, gdzie mnie tu rzuciło....

Scena 6

Nowy, Ania, Tadeusz, Bogdan

ANIA

To jest nasz nowy kolega.

A przywódca naszej grupy

To Tadeusz...

NOWY

Witam pana.

ANIA

Pięknie. Poznaj też Bogdana;

na nim to można polegać

jest jak z przysłowia Zawisza...

krótkie milczenie

BOGDAN

(skromnie)

Co to za niezwykła cisza?!

Jestem wszak tylko człowiekiem

młody duchem, młody wiekiem

pełen błędów, pełen wad

słów twych nie słuchałem rad;

ocena realistyczna

nie jest idealistyczna.

TADEUSZ

Dobra, dość. Dobra, dość.

To żart był a nie złość.

Pójdziesz z nami do kościoła?

Za studentów będzie msza.

Przyjdzie pewnie cała szkoła,

a nasz zespół będzie grał.

NOWY

O, to jakiś zespół macie?

ANIA

Skromny zespół - kilka osób.

NOWY

Jakie piosenki śpiewacie?

ANIA

Kościelne i religijne,

na jeden i kilka głosów,

mniej lub bardziej melodyjne.

NOWY

Na gitarach również gracie?

BOGDAN

Jest nas tutaj spora brać.

Kilku z nas potrafi grać.

Wszyscy razem tu śpiewamy

na gitarach przygrywamy.

TADEUSZ

Jest nas tutaj spora brać

skłonna by coś z siebie dać,

nie wciąż tylko: ”chcieć i brać”.

Nie każdego na to stać.

NOWY

(marszcząc brwi)

Co przez to rozumiesz?

TADEUSZ

Słuchaj!

My tutaj to jedna grupa.

Ale w tym akademiku

mamy także przeciwników

o odmiennych, złych poglądach

i o lewicowych prądach.

Lecz nie tylko za poglądy

tak złe o nich nasze sądy,

gdyż nie są ludźmi dobrymi

lecz aż do dna zepsutymi.

BOGDAN

Wierz nam, my ich dobrze znamy

bo już sporo, sporo czasu

tu się z nimi użeramy.

Wiedza nie poszła do lasu

bo poparta dowodami.

Wierz nam, my ich dobrze znamy.

Scena 7

Nowy, Tadeusz, Bogdan

BOGDAN

(na stronie do Tadeusza)

Dobrze Tadziu, już go mamy.

Zagadaj go swym wywodem

tak jak dzisiaj, takim samym,

to będzie dobrym dowodem,

że jednak słuszność jest z nami

NOWY

A jaka jest grupa wasza?

Na pewno “dobra bo nasza”?

TADEUSZ

Słuchaj drogi przyjacielu,

choć jest nas tutaj niewielu

to zdajemy sobie sprawę,

jednego jesteśmy pewni,

nie walcząc jednak o sławę

tak jak inni młodzi gniewni,

którzy wszakże uważają,

że atrybutem młodości

jest negacja tych wartości

co były, są i przetrwają

wieczne i uniwersalne,

dla każdego niezbywalne,

katolicyzm, chrześcijaństwo

muszą ingerować w państwo.

Bez nich tworzą się potwory,

dla każdej przyszłości zmory.

NOWY

Wtrącę swoje trzy grosiki

wybacz mi te reperkusje,

gdyż bardzo lubię dyskusje,

a szczególnie polemiki.

Co się tyczy polityki

chyba trochę przesadzacie,

choć miejscami rację macie.

TADEUSZ

Czekaj! Chodzisz do kościoła?

To co się w ojczyźnie dzieje

o pomstę do nieba woła.

Komuniści i złodzieje

Polskę niszczą, rozkradają

starców, dzieci zabijają,

Zachodowi nas sprzedają.

Ta obleśna gąsienica,

której na imię lewica

ma niestety zwolenników

a co gorsza także tu

mają swoich zauszników

młodych zaprzedanych złu

esdeerpe “frakcja młodych”

NOWY

Powiedziałeś ostre słowa.

Masz na wszystkie z nich dowody?

Sorry, ale twoja mowa

to są w większości slogany,

powierzchowne ogólniki

bez pokrycia i logiki.

Jesteś zaangażowany

w to co mówisz emocjonalnie,

stąd nie stwierdzasz racjonalnie

stanu rzeczy obiektywnie,

lecz jak sam chcesz go postrzegać,

czyli na wskroś subiektywnie.

Z twoich słów również wynika,

że zdajesz się nie dostrzegać

swych wad, tylko przeciwnika.

Wybacz, lecz twoje poglądy

to są powierzchowne sądy.

TADEUSZ

Zmuszony jestem zaprzeczyć,

kiedy słucham takich rzeczy.

Lecz ... czy nam jest tu po drodze?

Do kościoła chodzisz?

NOWY

Chodzę.

TADEUSZ

Myślę, że się orientujesz,

kto teraz nami “panuje”

kto trzyma Okrętu ster?

NOWY

SLD i PSL.

TADEUSZ

Widzisz, a więc komuniści,

którym się ich plan nie ziścił

bo Stalina miot nie zdołał

zagłuszyć w Polsce Kościoła.

NOWY

Gdzie Stalin, gdzie SLD?

Znowu pomyliłeś się.

To jest chybiony argument

trąca niewłaściwą strunę.

Dzisiaj socjaldemokracja

to już nie eksterminacja

mrocznych czasów komunizmu

TADEUSZ

Lecz kontynuacja marksizmu.

I chyba się zgodzisz że,

twoje drogie SLD

wydaje ustawy złe

godzące w Polskę, w człowieka

i krwią niemowląt ocieka.

NOWY

Mówisz o aborcji?

TADEUSZ

Tak.

NOWY

Masz rację, lecz zwróć uwagę

na następujący fakt:

to co było, jest i będzie

teraz, tutaj, tam i wszędzie.

Znając upór i odwagę

niektórych kobiet, to wiesz że

nawet gdyby zakazano

aborcji, i tak lekarze

ograniczeni ustawą

nielegalnie usuwali...

TADEUSZ

Chcesz powiedzieć - zabijali.

Bo nie brzmi to tak w twych ustach.

Jakaś ta wymowa pusta,

jakby chodziło o rzecz,

którą można zniszczyć - precz!

NOWY

Nie! Zrozum pewną proporcję.

Ja też potępiam aborcję.

Lecz zakazem nic nie zdołasz,

to tylko ustawa goła

to martwa litera prawa

łamie ją konkretna sprawa.

Tak, aborcja jest problemem,

nie zwalczysz jej prohibicją

ani specjalną policją,

to jest twarda bułka z dżemem.

TADEUSZ

Wobec tego pytam się:

czy jesteś za SLD?

Czy popierasz partię tę?

NOWY

Moja odpowiedź brzmi “nie”.

Lecz jakie to ma znaczenie?

Przecież jest w Polsce pluralizm

którego to przeznaczeniem

jest wzajemne współistnienie

takich odmiennych poglądów

jak tradycja, klerykalizm

modernizm i liberalizm.

Brak któregoś z takich prądów

prowadzi do wynaturzeń

i jak w ciele, do zaburzeń,

do sytuacji niezdrowej.

Nie powinieneś potępiać

za poglądy lewicowe,

kiedy sam masz prawicowe

bo ocena będzie tępa

powierzchowna i stronnicza

ukazuje pół oblicza.

(Bogdan i Tadeusz milczą, więc Nowy mówi dalej)

Cóż Lewica, cóż Prawica?

Jaki diabeł to tak sprawił,

że taka jest w tym różnica?

Kto pojedna, ten nas zbawi.

Cóż Prawica, cóż Lewica?

Wszyscy są jedynie ludźmi,

a więc może się nie łudźmy,

że jednych czyściutkie lica

a tych drugich zabrudzone

bo fałszywie osądzone.

BOGDAN

Nie fałszywie, nie fałszywie,

lecz jak najbardziej prawdziwie.

Jak inaczej nazwać tych

którzy dzieci chcą zabijać

Polskę przejadać, przepijać

jak nie zwać morderców złych.

TADEUSZ

Właśnie, racja. Właśnie, racja.

Ten jest zły, kto kat i złodziej

niedokonana lustracja

ciąży jeszcze na narodzie.

Poprzez to komuna cała

do koryta się dostała

i z powrotem się przyssała

do władzy jak wesz do ciała.

Zbrodnicze organizacje

są dziś praktycznie bezkarne

przez różne manipulacje

trud walki poszedł na marne.

Nie dość, że nie było kary

to ci wszyscy ubekowie,

komuchy i esbekowie

znów do władzy się dostali.

Dawniej kaci dziś posłowie,

no i co mi na to powiesz?

NOWY

Prawie wszystko akceptuję

tylko raz zaoponuję.

Wrzucasz do jednego wora

i człowieka i potwora.

Niech poniosą karę winni

którzy ponieść ją powinni.

Nie zgadzam się jednak by

niesprawiedliwie cierpieli

ci których zbrodnia jedyna

i których jedyna wina,

że do partii należeli

Przecież nie każdy był zły.

Powinniście też to poczuć,

trzeba zrzucić klapki z oczu

trzeba zdjąć te okulary

które jeszcze system stary

nam przemocą ponakładał

i przez to niezgodę zadał.

Odrzućcie swą retorykę

biorąc w zamian pragmatykę.

Nie hasła populistyczne,

lecz kwestie merytoryczne.

Rzucanie ogólnikami

i miałkimi sloganami

do niczego nie prowadzi

ta kłótnia zawsze nas zdradzi

spląta, zmąci i zaszarga

jedność i zgodę potarga.

Przez te nasze polskie wady

kłótnie, swary, waśnie, zwady

możemy opóźnić szanse

na międzynarodowe awanse:

akces do Unii i NATO

ku nowym i lepszym światom.

Bo ci wszyscy przeciwnicy

tak zwani “eurosceptycy”...

TADEUSZ

Rację mają, rację mają,

że się Unii sprzeciwiają.

Co Unia oznacza dla nas?

Nic dobrego, nic dobrego

tylko dodatkowy balast

zło zepsucia moralnego.

Są już w Polsce różne mody

wprost ze “zgniłego Zachodu”.

Przerośnięty liberalizm

zezwierzęcenie wolności

oraz antyklerykalizm .

A upadek moralności?

Upadek wszelakich zasad

które jasno określały

zło od dobra oddzielały.

Dziś żyjemy w trudnych czasach

te pojęcia się zmieszały

zło dziś dobrem nazywają,

a wartości, ideały

permanentnie ośmieszają.

Środowiska liberalne

mają tylko jeden cel

wykorzystanie totalne

“dziel i rządź , rządź i dziel”,

z Polski zrobić rynek zbytu

dla swego tylko profitu.

NOWY

Ale zgodzisz się z tą mową,

że może jednak się uda

jeśli będą działać z głową

politycy

TADEUSZ

Nie wierz w cuda.

By ci sami komuniści

którzy naród katowali

w nieludzkiej doń nienawiści

dziś na jego rzecz działali.

NOWY

Nie ci sami, nie ci sami

znów mówisz ogólnikami.

Patrz na dziś, nie to co było

bacz tylko, by nie wróciło.

Katolicy, ateiści

muzułmanie i buddyści

są też obywatelami

Polski, a więc Polakami.

Zgoda, jestem katolikiem

lecz nie chcę być szowinistą.

Nazywając komunistą

kogoś kto jest agnostykiem,

prawosławnym, ateistą

wracacie do komunizmu

oraz jego szowinizmu.

Uzbrójcie się w tolerancję

najlepszą swobód gwarancję

TADEUSZ

Polska to jest wielka rzecz

zbyt długo gnębił ją miecz

oprawcy, zaborcy, kata

zbyt długo nad sobą bata

nieszczęsna ojczyzna czuła.

Teraz kiedy jarzmo zzuła

nie powinniśmy pozwolić

na nowo dać się zniewolić

tym razem pseudowartościom

które Zachód z gorliwością

do nas ciągle eksportuje.

NOWY

Więc wybierzmy środek złoty,

który wszystkich uratuje

bo usatysfakcjonuje

obie poróżnione strony

przyćmi światłem swym ogromnym

wszystkie historyczne wzloty

jakie dotąd Polska znała

bo wśród podziałów skonała.

Tylko jedności nam trzeba

topór wojenny pogrzebać

nie opluwać się nawzajem.

Popatrzcie na inne kraje.

Wyjmij belkę z oka swego

zanim źdźbło z oka bliźniego

zechcesz przemocą wyjmować.

Zwróćcie uwagę na słowa

by zawsze miały pokrycie.

Prawda zaś poparta życiem

jest ważniejsza od domyślnej

chociaż dla was tak pomyślnej.

Zawsze mówcie „tak - tak, nie - nie”

słowa mają swe znaczenie.

(chwila milczenia)

I to byłoby na tyle

porozmawialiśmy chwilę

trochę podyskutowaliśmy

już się lepiej poznaliśmy.

Chyba mi nie macie za złe,

że wam za skórę zalazłem,

to była tylko rozmowa

słowa, słowa, słowa, słowa.

(wychodzi)

(Tadeusz i Bogdan milczą chwilę w osłupieniu)

BOGDAN

Słyszałeś go? Słyszałeś go?

(Tadeusz milczy zamyślony)

Hej, do ciebie mówię!

TADEUSZ

Co?

BOGDAN

Wiesz co, Tadziu...moim zdaniem

on miał chyba trochę racji,

wszak istotą demokracji

jest zachowanie wolności,

a naszym głównym zadaniem

jest budowanie jedności.

TADEUSZ

To są tylko piękne słowa

Z kim chcesz tę jedność budować?

Z tymi co za tamtą ścianą

rozmowę toczą pijaną

alkohol i narkotyki

żrąc w rytm przekleństw i muzyki.

Ani z nimi porozmawiać,

bo zaraz zaczną się stawiać

wciąż pojmując apriorycznie

życie materialistycznie.

Hulaj dusza piekła nie ma

używać, korzystać z życia

biorąc rękami obiema

co w nim tylko do użycia.

Powiesz im o Bogu - w śmiech

i co z tego że to grzech,

wszak to oni popełniają,

bo się z Boga nabijają.

Nie ma, nie ma możliwości

zbyt duże są rozbieżności.

BOGDAN

No dobra, ale co z Nowym?

Wszak nie jest taki jak oni.

TADEUSZ

Spoko, spoko, nie męcz głowy

mamy tu go jak na dłoni.

Jeszcze z nim porozmawiamy

i trochę ponaciskamy

wszak nie jest taki jak oni

może w końcu da się skłonić

na jakieś porozumienie

może ruszy go sumienie.

Scena 8

Nowy, Ewa, Zygmunt

NOWY

Czy wy tutaj prowadzicie

typowe studenckie życie?

Czy choć trochę się uczycie?

Bo u nas w Krakowie było

totalne leniuchowanie,

tuż przed sesją się uczyło,

kilka nocek się zarwało,

egzaminy zaliczyło,

co było do zdania zdało,

a potem znów obijanie

i wieczne imprezowanie

Jak nie siądziesz do nauki

to masz później same luki,

ale gdy zabawa kusi

to do książek się nie zmusisz

kiedy myśl w oddali biega

niemożliwe jest skupienie

ciągle w tobie coś nalega

i nastaje na spełnienie.

ZYGMUNT

A jakiej słuchasz muzyki?

NOWY

Różnej. Zwłaszcza: Metalliki,

hardcore, techno, rocka, bluesa

Kazik też ma u mnie plusa.

ZYGMUNT

Trochę to z twej strony wstyd,

że słuchasz to “dżyt-dżyt-dżyt”

szatańska to jest muzyka.

A co się tyczy Kazika,

słowa złe nieraz powiedział,

w swoich tekstach, wypowiedziach

Kościół obraża on stale

nie bojąc się Boga wcale.

Jeszcze twierdzi, że wierzący!

Ha ha ha ha, tak z metryki.

Taki niepraktykujący.

Ty słuchasz jego muzyki?

NOWY

Nie rozumiem, nie rozumiem,

co szkodzi jedno drugiemu

wytężam umysł jak umiem,

ale myśląc po mojemu

nie widzę tutaj problemu

niech sobie wierzy w co chce

oby innym nie narzucał się,

ZYGMUNT

Teksty, które wykonuje,

w nich tę nienawiść buduje...

NOWY

Wybacz, ale twoja mowa

wcale mnie nie przekonuje

zmieńmy temat.

ZYGMUNT

Twoje słowa:

“ciągle w tobie coś nalega

i nastaje na spełnienie”

NOWY

Tak?

ZYGMUNT

Jakie jest ich znaczenie?

NOWY

Dosłowne, że chcesz ulegać

pokusie imprezowania

zabawy i balowania.

Co, u was tu tego nie ma?

EWA

Spoko, spoko, hej i sie ma.

Są imprezy, ale grzeczne

bez żadnych naleciałości

co dla zdrowia niebezpieczne

myślę tutaj w szczególności

o wódce i narkotykach

tak obecnych na imprezach

w różnych pubach i berezach

no i jeszcze ta muzyka.

NOWY

Dajcie spokój, ni kropelki?

Przecież to żaden grzech wielki.

Powiem prawdę - przesadzacie

że się tak bardzo czepiacie

przecież to wszystko szczegóły

nie niweczące reguły

że zabawa to zabawa

co kto robi - jego sprawa

jeśli chce pić to niech pije

jeśli pali - jego płuca

co kto lubi - niech użyje,

lecz się innym nie narzuca.

Chociaż sam uważam że

nie trzeba upijać się

Arystotelesa zdanie

“cnota to umiarkowanie”

ale żeby nic - to też źle

bo przy dobrym towarzystwie

trochę wypić jest korzystnie

całkiem nieźle, całkiem nieźle.

Nikt nie powinien przeginać,

lecz mieć umiar w każdej sprawie

tak przy pracy, jak w zabawie

by mieć zawsze zdrowy finał.

Scena 9

Tadeusz, Ewa, Zygmunt

TADEUSZ

I jak tam nasz nowy człowiek?

ZYGMUNT

Ma skłonności imprezowe

TADEUSZ

Wiem i trzeba zrobić wszystko

co jest tylko w naszej mocy

i udzielić mu pomocy

by nie wpadł w to towarzystwo

które noc w noc imprezuje

ciała swe i dusze psuje.

ZYGMUNT

Dobra myśl, lecz jak to zrobić?

TADEUSZ

Nie dyskusją - w tej przegramy.

EWA

Wiem! Pokoje przyozdobić,

zdobyć muzykę i sprzęt

ciastka i słodycze mamy

my imprezę urządzimy.

ZYGMUNT

Zaraz z nas odejdzie smęt.

TADEUSZ

Tym go u nas zatrzymamy

i od zła go uchronimy.

Lecz pamiętaj, nie przeholuj.

Ani kropli alkoholu!

Nie dopuścimy do zdrady

Naszej żelaznej zasady.

Scena 10

Ania, Bogdan

ANIA

Hej zabawa, hej zabawa!

Dawno nam już było trzeba

trochę przyprawy do chleba

powszedniego. Wielkie brawa!

BOGDAN

Wszystko to dzięki Nowemu.

A wiesz ty jak on nagadał

Tadeuszowi naszemu...

- oralną klęskę mu zadał.

ANIA

Hej zabawa, zabawa hej

baw się, tańcuj, rób co chcesz

ja się śmieję, ty się śmiej

ja się cieszę, ty się ciesz.

W ręce klaszcz, z radością wołaj

tej zabawy trzeba nam.

Raz dokoła, raz dokoła.

BOGDAN

Przyszedł Nowy i jest sam.

ANIA

Raz dokoła, raz dokoła.

Scena 11

Nowy, Gustaw

NOWY

Przyjacielu, co się dzieje?

Czemu siedzisz taki smutny?

GUSTAW

Utraciłem już nadzieję

zwiódł mnie Amor bałamutny.

NOWY

Jakaż trapi cię zawiłość?

Czy to nieszczęśliwa miłość?

GUSTAW

Jesteś nowy, mało wiesz.

Trochę ci opowiem, chcesz?

Są dwie grupy...

NOWY

To już wiem.

I to jest największym złem.

GUSTAW

Nasza grupa - katolicka

dobra, porządna i grzeczna

tamta zaś jest niebezpieczna

lewicowa i laicka...

NOWY

Jeśli chcesz znać moje zdanie:

te podziały to rzecz chora,

to dla nas - Polaków zmora.

GUSTAW

Czcze gadanie, czcze gadanie

nie znasz tamtych, mówię ci.

NOWY

Przecież nie są aż tak źli!

GUSTAW

Dla mnie są i to podwójnie

NOWY

Dla Tadeusza potrójnie...

GUSTAW

Nie żartuj mówię poważnie.

Słuchaj mnie teraz uważnie

ja swoje powody mam

by ich nienawidzić sam.

Zakochałem się w dziewczynie

której żywot słodko płynie,

lecz niestety - w tamtej grupie.

NOWY

Czy ona o tobie wie?

GUSTAW

Nie mówiłem jej, więc nie.

NOWY

Nie masz się więc czym przejmować

troski twe są śmiesznie głupie

wystarczy zacząć coś robić

i działania podejmować

za dziewczyną trzeba chodzić.

GUSTAW

Nie wiem kiedy, jak i gdzie

- sytuacja beznadziejna.

NOWY

Nie - twoja postawa chwiejna

szybko załamujesz się.

Musisz poznać ją - pogadać

sytuację ogólnie zbadać

by stwierdzić...

GUSTAW

Kiedy ja wiem!

Kocham ją i z nią być chcę,

lecz wielka dzieli nas granica

bo ona z nimi przecież jest.

I tylko Boża tajemnica,

czy przeznaczona mi po kres.

NOWY

Jak ma na imię?

GUSTAW

Beata.

Piękne imię, musisz przyznać.

NOWY

Wiesz, dla mnie to nie pierwszyzna

Często grałem rolę swata.

GUSTAW

Więc mi pomóż, będę wdzięczny

mój dług wdzięczności tysięczny

będzie, sam nie pożałujesz.

zobaczysz ile jest wart.

NOWY

Nie chowaj tego co czujesz,

lecz niech dusza jest ostrożna

czasem stracić serce można

bo nie każdy pozna: żart,

czy miłość. Cóż mi daje?

Ta myśl przewodnia zostaje:

ma być jawne, co jest skrytem.

GUSTAW

Może jeszcze dziś przed świtem...

Dzisiejsza noc jest szczególna,

tajemnicza, czuję tak.

Wokół podniosłość ogólna.

NOWY

Jakiś znak?

GUSTAW

Jakiś znak.

Scena 12

Nowy, Gustaw

NOWY

Powiedziałeś mi, że oni

bardzo często balangują.

Pewnie dziś też imprezują,

może wybierzmy się do nich,

będziesz miał ją jak na dłoni.

Tylko przy takim sposobie

możesz jej dać znać o sobie,

spotkać, zatańczyć, pogadać.

Jak będziecie się już znali

i będzie ci odpowiadać,

poproś byście się spotkali

w dyskotece, knajpce, kinie.

To jest sposób! No tak czy nie?

AKT 2

Scena 1

Paweł, Radek

PAWEŁ

Załatwiłeś wódę?

RADEK

Jasne.

PAWEŁ

Jakieś dragi?

RADEK

Skąd wytrzasnę!?

Gliny sprzątnęły dealera.

PAWEŁ

Kuśwa, bo ci zaraz trzasnę!

A niech cię jasna cholera!

A coś ze starych zapasów?

RADEK

Może tylko trochę kwasu...

PAWEŁ

Chyba zaraz walnę ci,

a masz chociaż LSD?

RADEK

Spoko wodza, jeszcze mam

kto poprosi, temu dam.

PAWEŁ

Dobra, dzisiaj ty masz bank.

Jaką muzykę puścimy?

RADEK

Na początek przyczadzimy:

trochę techno, house i punk.

Potem ballady i zmysły.

PAWEŁ

Ha, ha. Dobre masz pomysły!

Scena 2

Michał, Jacek, Kuba, Monika, Gosia

JACEK

Znów z czarnymi są kłopoty

oni wciąż rządzić by chcieli

jakby mało władzy mieli

i lewych miliardów złotych.

Teraz chcą wypłat od państwa

za lekcje religii w szkołach.

Wkurza mnie ten nurt poddaństwa

wszystkich nas wobec Kościoła!

GOSIA

Tak. To jest niesprawiedliwe

Powiem więcej - nieuczciwe

by z moich, naszych podatków

szła kasa na ich wypłaty.

Przez nich tylko same straty

bo państwo ma dość wydatków.

MONIKA

O! Na przykład na dopłaty

środków antykoncepcyjnych,

które powinny być wszędzie.

GOSIA

Chyba nic z tego nie będzie.

Nasi w Sejmie mówią, że

to temat kontrowersyjny

Tak więc dotąd, jak na razie

wszystko co zaczyna się

kończy się we wczesnej fazie.

JACEK

Bo czarni się wycwanili.

Ludzi sobie zatrudnili

którzy za nich demonstrują

I występują przeciwko

Aborcji i pornografii

Gejom, sex-shopom i dziwkom

W oficjalnym wystąpieniu

Liczną rodzinę promują

Wbrew alarmom demografii

O rosnącym przeludnieniu.

GOSIA

Im mają więcej poddanych

Tym większe są ich profity.

Wierni zaś jak te barany

Kupują te same kity.

MICHAŁ

Kościół kat. to państwo w państwie

relikt z epoki feudalnej

opiera się na poddaństwie

mas wobec władzy centralnej.

Księża to wykorzystują

podatków wcale nie płacą

Co tydzień z tacą kwestując

nieustannie się bogacą.

MONIKA

Ha, ha, żeby tylko z tego...

Ja wam powiem coś lepszego:

Większość z wpływów do ich kiesy

to są lewe interesy:

sprowadzają aż z Zachodu

nielegalnie samochody

omijając cło, podatki.

Za to idzie się za kratki!

Wszystkie te piękne gabloty

którymi się rozbijają

warte są miliardy złotych.

JACEK

Nawet radio własne mają

chyba o tym słyszeliście

codziennie tam coś nadają.

Polityka - oczywiście.

A jeszcze twierdzą bezczelnie

że się do niej nie mieszają.

A jednak widać czytelnie

że Kościół jest za prawicą

w ZChNie ze stolicą.

KUBA

Mówisz o Radio Maryja?

Przez tę kretyńską rozgłośnię

Europa z nas się nabija

sądząc Polskę jednogłośnie

jako państwo niestabilne

i zdezorganizowane

wszędzie tak to jest widziane.

Wpływy Kościoła zbyt silne

aby dało się to przerwać

bo prawica i konserwa

podniosłaby krzyk i wrzawę

że depczemy ich wartości

czy zdajecie sobie sprawę?

Dzisiaj nie ma możliwości.

Oszołomy polityczne

spod znaku czarnej prawicy

mają wciąż zaplecze liczne.

Wszyscy księża-politycy

spółkę z nimi utrzymują,

mają te same poglądy:

zabobony i przesądy

ciągle to wykorzystują.

MONIKA

Wszelki postęp nam hamują.

JACEK

A w kościołach na kazaniach

robią ludziom mózgu prania.

Co ksiądz powie, to jest święte.

GOSIA

Ksiądz to Bóg, w jednej postaci

wszak ludziom jest obojętne

czy księdzu, czy Bogu płacić.

A niedziel w roku jest wiele.

KUBA

Niech nie mówią, że nie rządzą.

Co tydzień na mszy w kościele

parafianom w głowach mącą.

Władzę swą wykorzystując

nieustannie agitują

Powiedzą: “krowa jest święta,

na krowę głosować trzeba”

i tak każdy im uwierzy,

bo parafianin pamięta

że bez księdza nie ma nieba.

Kościołowi kat. zależy

By trząsł tyłkiem przed plebanem.

JACEK

Najgorsza jest jednak wieś:

ksiądz na prowincji jest panem

rządzi tam ludźmi jak chce

gdy ktoś mu postawi się

zawsze wykręci się sianiem

w końcu i tak ma to gdzieś.

KUBA

Lud na wsi jest prosty, głupi

ksiądz każdego strachem kupi

Strasząc wieśniaków komuną,

że głos na SLD to grzech

grają wciąż tą samą struną

cały prawicowy cech.

Polityczne oszołomy

Z partii pisanej przez “chy”

Na wszystkich rzucają gromy

Co nie dmuchają w ich trąbę

Na wszystkich wieszają psy

I propagandową bombę

Mówię o zetchaenowcach

“Zaraz Chama Nawrócimy”,

katolickich prawicowcach,

ultrasach z Polskiej Rodziny.

GOSIA

To samo “solidaruchy”

Z pięknym Mańkiem K. na czele

Trzymają się przy Kościele.

A księżulki – pasibrzuchy

Ubijają swój interes.

JACEK

Wiadomo, że “eS-mani”

zrobili by wszystko dla nich

W zamian za ich agitację

skuteczną indoktrynację

Na mszy i podczas kazania

realizują zadania

swych politycznych zwierzchników

prawicowych namiestników.

MICHAŁ

Wiecie, że Przewodniczący

-“Człowiek Z Odbytem Na Brodzie”

sam chce zostać prezydentem

w ramach zemsty na narodzie,

gdyż obecnie panujący

jest komunistycznym agentem.

Kto go wybrał? Głupi naród

Chory na pomroczność jasną,

Komunizmu miłość własną

Bez pamięci i umiaru.

MONIKA

Macie fajki?

KUBA

Chcesz zapalić?

Paweł z Radkiem mają skręty

powiedz im, żeby ci dali

JACEK

Mam jednego - napoczęty

KUBA

Zapal sobie – moje słowo

poczujesz się odlotowo

MONIKA

Raz nie zawsze – nawet zdrowo

Będzie bardziej kolorowo.

MICHAŁ

Przynieście też tutaj zaraz

coś do picia, coś zimnego,

jak również coś mocniejszego:

drink, jabola czy browara.

Scena 3

Radek, Jacek

RADEK

Moja laska mnie wkurzyła

Coś mi się z nią nie układa

JACEK

Z babą trudno się dogadać

RADEK

W złości w twarz mnie uderzyła

Podczas kłótni

JACEK

I oddałeś?

Powinieneś.

RADEK

Zwariowałeś?

JACEK

Co będzie cię za nos wodzić!

Chyba z nią zerwałeś?

RADEK

Nie.

Cały czas wahałem się

Czy będziemy jeszcze chodzić.

JACEK

O co poszło?

RADEK

Tamtą grupę.

Że się wciąż z nich nabijamy

A tymczasem sami mamy

Serca, dusze jak skorupę.

JACEK

Wyśmiałbym ją.

RADEK

Tak zrobiłem.

Jednego w twarz zarobiłem.

JACEK

Laski były są i będą

Nie przejmuj się tym towarem

Popłaczą, powyzywają

W końcu jednak powracają

Same nic tu nie zdobędą.

Gdy twoja do ciebie wróci

Wymyślisz jej jakąś karę

By na swą stronę obrócić.

RADEK

Mam dwie laski: tu i w domu

Tu na co dzień tam od święta

Tam jawnie tu po kryjomu

Ważne tylko by pamiętać

I przed żadną się nie zdradzić

JACEK

Na to nic już nie poradzisz

Nie jesteś pierwszy w tym tłumie

Żadna z kochanych dupencji

Całkowicie nie rozumie

Zasad wolnej konkurencji

One nie cierpią rywalek

Oczy by im wydrapały

RADEK

W ogóle za dużo by chciały

Musisz z nimi być na stałe

Interesować się nimi

Nie oglądać za innymi

Wiernym być i kochać czule

Znosić ich humory, bóle

Kupować codziennie kwiatki

Perfumy i czekoladki

Chodzić do teatru, kina...

JACEK

Nie pić piwa, wódki, wina

Nie umawiać się z kumplami

To jest najważniejsze dla nich.

Laska – tak, ale z dystansem

Wolny rynek – demokracja.

Towarzyskim dysonansem

Jest kobieca dominacja.

RADEK

Gdy rządzi tobą kobieta

Wtedy jesteś już skończony

Szkoda kasy i faceta

Nikt nie zwróci ci mamony

Którą już na nią straciłeś

I jak w błoto wyrzuciłeś.

JACEK

Trzeba na nie wciąż uważać

By okazji im nie stwarzać

(Która i tak się nadarza)

Jak już raz cię walną w rogi

I ty sam się o tym dowiesz

Każ iść, gdzie poniosą nogi

Przegrasz jak tego nie powiesz

lub zbyt miękka jest twa mowa.

RADEK

Twarde puszki, nie ma bata!

JACEK

Gdy ona za tobą lata

To sytuacja jest zdrowa.

Lecz masz przerąbane gdy

Pokażesz że ci zależy

I to za nią latasz ty.

Wtedy całkowicie leżysz

Wokół palca okręcony

I jesteś, facet stracony.

Scena 4

Gosia, Beata

BEATA

Fajnych mamy tu chłopaków

Którego z nich byś wybrała?

GOSIA

W myśl zasady “z braku laku

Dobry gips”, chyba Michała.

Wiem, że ze mnie niezła laska

Każdy pragnie mojej d...łoni

Niejeden językiem mlaska

Gdy czasem muszę się skłonić

Spódniczka krótka, obcisła

- wiem, że to gra im na zmysłach

BEATA

Michał chyba chodzi z Izą

GOSIA

Ale się ze sobą gryzą

Raz słyszałam jak się kłócą

Że mają dość tego związku

I miłości z obowiązku

już do siebie nie powrócą.

BEATA

Na imprezie zobaczymy

Czy dzisiaj też będzie sam

I może go wyhaczymy

Ochotę na niego mam.

Scena 5

Michał, Iza, Radek

RADEK

Co z seksem pomiędzy nami?

IZA

Mówisz to odkąd się znamy.

RADEK

Ale nie jesteśmy sami.

IZA

Zawsze tak gadasz pijany.

RADEK

Żadna dziwka nie rozrywka

nie zastąpi nigdy piwka.

IZA

Powiedz temu słówka jakieś!

broń mnie - jesteś mym chłopakiem.

MICHAŁ

Raz - nie zawsze, dwa - nie wciąż,

trzeci, czwarty nie ma sprawy

bez obawy bez obawy...

RADEK

Grunt to bunt, dokopać jej!

MICHAŁ

Dygniem setkę - będzie lżej!

Scena 6

Paweł, Kuba

PAWEŁ

Nigdy więcej picia, stary,

jeden albo dwa browary.

To wszystko, ale nic więcej

muszę patrzyć na swe ręce.

Po tym jakie jaja dałem

na imprezie zeszłej nocy,

gdy jak szpadel się nachlałem.

KUBA

Urwał ci się film, kolego.

Zacząłeś się drzeć: “pomocy”,

szamotać, szarpać, wyrywać,

od ostatnich nas wyzywać.

PAWEŁ

Wiesz, że nie pamiętam tego.

Jak popiję to nie czuję,

co mówię, myślę, czy działam,

wcale się nie kontroluję.

KUBA

I Monika cię widziała.

Stała w kącie i się śmiała.

Zrobiłeś z siebie idiotę,

pytałeś czy ma ochotę.

PAWEŁ

Kuśwa to aż tak źle było?

Nie wiem co mi tak odbiło.

Mówisz , że Monika? Trudno.

Z nimi źle i bez nich nudno.

Następna zawsze się znajdzie

ladna, brzydka mniej czy bardziej

atrakcyjna co niektóra .

Kaczka, kura byle dziura.

KUBA

Alkohol to jest twój wróg.

Lej go w mordę jak najwięcej.

Na imprezie jest goręcej,

gdy już dużo chwiejnych nóg.

Nie pijesz – nie masz kolegów,

trzeźwy wszystkich ma za szpiegów.

Inaczej się nie zabawisz,

jeśli się czymś nie doprawisz.

Piwo – skrzynka. Wódka – czysta,

wino – tanie oczywista.

PAWEŁ

Nie wypijesz – jesteś spięty,

lecz kiedy jesteś dygnięty,

schodzi z ciebie cały stres.

Czujesz, że ci lepiej jest.

I wtedy nadchodzi kres.

KUBA

Wtedy się urywa film.

Wchodzi w ciebie Szybki Bill.

I już nie pamiętasz nic.

PAWEŁ

W niemym kinie ślepy widz.

KUBA

Gorzej jednak jest nad ranem.

Całe ciało skacowane,

we łbie szumy w uszach szmery

i żałujesz za “numery”.

Wciskasz sam sobie bajery,

obiecujesz do obrazu

koniec z piciem, nigdy więcej

ten kielonek w twojej ręce.

Aż do następnego razu.

PAWEŁ

Czekaj mam tu jakąś flaszkę.

Została tylko połowa.

W sam raz na małą igraszkę.

Przestanie cię boleć głowa.

KUBA

Chcesz mnie zabić?

PAWEŁ

Jeszcze żyjesz.

Co po twym żywocie marnym.

Polewa i wznosi toast.

PAWEŁ

Zdrówko! Na pohybel czarnym!

KUBA

A, za to z tobą wypiję.

Scena 7

Michał, Iza

IZA

Kocham cię, kochanie moje.

Bardzo mocno, jak ty mnie.

Wyskoczymy dziś we dwoje

gdzieś daleko, tylko sami.

Gdzieś na dyskotekę.

MICHAŁ

Nie.

Umówiłem się z kumplami.

Nie mogę ich zawieść, wiesz.

IZA

Z nimi przecież jesteś stale!

Tak dużo czasu masz dla nich.

Ja już się nie liczę wcale?

MICHAŁ

Czasami za dużo chcesz,

koledzy są bardzo ważni

nawet jeśli cię to drażni.

Nie mogę przecież ich zawieść.

W wielkiej jak i małej sprawie

odmówić mi nie wypada.

Co tu dużo jeszcze gadać.

IZA

Co tu dużo jeszcze gadać?

Przecież całkiem jasna sprawa!

Niewiele się wysiliłeś

bym przy tobie pozostała.

Skoro oni są ważniejsi!

MICHAŁ

Przemyśl to co powiedziałaś!

To wcale nie było miłe!

IZA

Więc już cię nie kocham. Spadaj!

MICHAŁ

Nie chcę mi się z tobą gadać.

Scena 8

Jacek, Radek

JACEK

Jak tam koledzy studenci

z “pokoju gdzie wiszą krzyże

od godła polskiego wyżej”?

RADEK

To Kościoła kat. Agenci,

walczące służby specjalne.

Czarnych siły strukturalne

młodzi zaangażowani

agresywnie nastawieni

prawicowo zaślepieni.

JACEK

Wiem, to są same smutasy.

Całkiem nieprzystosowani,

nie piją, nie imprezują.

RADEK

Z kościoła mając ful kasy,

wciąż bzdury organizują:

publicznie tłum nawracają

krzyże swe wszędzie wpychają,

chodzą na manifestacje

i uliczne demonstracje,

których pełno jest w Toruniu.

Ktoś tu ma “kuku na muniu”!

JACEK

Dziwne jest to towarzycho,

lepiej by siedzieli cicho.

Jak ktoś chce niech sobie wierzy

i siedzi co dzień w kościele,

ale żeby się z tym szerzyć

to już według mnie za wiele.

Czarni są już dość bogaci

Iluż jeszcze ma im płacić?

I tak dostają nielicho.

RADEK

Dziwne jest to towarzycho:

laski smutne, pruderyjne

i obłudnie religijne.

JACEK

Myślisz, żeby odmówiły,

gdyby się nabzdryngoliły?

Odpowiednio je zagadać

farmazony opowiadać,

makaronu ponawijać

paplać o Radio Maryja,

i gdy odpowiednia pora

pobawić się z nią w doktora,

badać ją z tyłu i z przodu

pokazać jej tylnie

siedzenie samochodu.

RADEK

Kobiety to słaba płeć.

Każdą w końcu można mieć.

JACEK

Zwłaszcza kobiety naiwne.

RADEK

Tak, lecz te są bardzo dziwne,

a ponadto pruderyjne

przez co są nieatrakcyjne.

JACEK

Nieważne w jakim przypadku

trzeba ustrzec się wypadku

trzeba szczególnie uważać,

do znudzenia to powtarzam

by wbić wszystkim do makówy

i dać zawsze do myślenia

sto procent zabezpieczenia

by nie zaliczyć wpadówy.

Scena 9

Paweł, Kuba, Michał, Radek

KUBA

Cztery piki skurczybyki

PAWEŁ

I srru! Asem w twoją damę

pod spodem dziewiątki same

bierz trzy karty lub daj asa.

KUBA

Chyba jesteś Myszka Miki!

rzucam asa i nie łykam.

PAWEŁ

Nie patrz w karty przeciwnika!

KUBA

Co ty powiesz, ach nie gadaj

PAWEŁ

Mam cię w nosie!

KUBA

fuck you!

PAWEŁ

Spadaj!

RADEK

Jak ta nasza gra się toczy

przypomniały mi się słowa:

“Gramy patrząc sobie w oczy

ręce muszą chodzić same

i pod stołem decydować

o ostatecznej rozgrywce

nie drgnij kiedy król którego

w ręku masz twą weźmie damę.

swoje zapasowe asy

trzymaj długo blisko nerek

póki nie zostanie ci już nic innego”

PAWEŁ

Skoczcie po kilka butelek

wina tej “najlepszej” klasy.

MICHAŁ

Najlepiej się gra z laskami

w rozbieranego pokera

nie ma nic lepszego dla nich

niż przegrać i się rozbierać.

RADEK

I pewnie każda partyjka

to potem mała orgijka

MICHAŁ

Nie tak trudno to wywróżyć,

mam do dziewczyn pociąg duży,

lecz musi być fajna laska.

Ja na smutne czniam! Do diaska!

PAWEŁ

Dziś impreza – w rytm muzyki

możesz próbować zamieszać

smutne w ciemnościach pocieszać.

MICHAŁ

zamarzył się

W rytm muzyki, w rytm muzyki...

KUBA

Cztery piki skurczybyki!

AKT 3

Scena 1

Nowy, Gustaw

GUSTAW

Wiesz, że już tu kiedyś byłem

miejsce to nieraz zwiedziłem,

znam dobrze jego zakątki

panujące tu porządki.

Oczywiście – incognito.

Źle, gdyby mnie tu nakryto.

Kilku naszych by się wściekło.

GUSTAW

Tu czasem jest istne piekło.

Jak chcesz, to cię oprowadzę,

kilka sekretów ci zdradzę.

NOWY

Prowadź, pokaż te potwory

może uda się wyjaśnić

ciążące na wszystkich zmory,

rzucić światło i wyjaśnić

Wasze idiotyczne spory:

kto jest czarny, kto czerwony

zdemaskować te demony.

GUSTAW

Tutaj ją obserwowałem

(o miłości niepojęta!)

gdy uczucie wyznać chciałem

(o niepewności przeklęta!)

jakoś jej się zawsze bałem

więc się nie zdecydowałem

na żaden odważny gest

więc do dziś jest tak jak jest.

Trochę szkoda, trochę szkoda

pierwszy raz była swoboda

dziś rozumiesz, gdy ją widzę

nawet pogadać się wstydzę.

NOWY

Czemu i czego się wstydzisz?

GUSTAW

Wiem, że ty tego nie widzisz

ty tego nie czujesz wcale

krok ten dawno zrobić chciałem

mam jednak obawy stale

więc się nie zdecydowałem

myślę, że po takim czasie

teraz już mi nie wypada,

pewnie już dowiedziała się

i się w kącie ze mnie śmieje.

NOWY

Przyjacielu – moja rada

nie dbać o to co się dzieje

tylko zawsze przeć do przodu,

nie dbać o to co się stanie,

nie przejmować się z zawodu

nawet jeśli się przytrafi.

Mieć do czegoś przekonanie.

Uwierz, że i ty potrafisz.

GUSTAW

No tak, ale...

NOWY

Co takiego?

GUSTAW

Powiedz mi coś konkretnego.

Powiedz mi jak, gdzie i kiedy.

Powiedz jak uniknąć biedy.

NOWY

Słuchaj chłopie, już mówiłem

ze sto takich sytuacji

w swoim życiu już przeżyłem.

Wysłuchałem twoich racji,

teraz ty posłuchaj moich,

zrozumiałe, że się boisz

strachem jednak nic nie zdziałasz,

bierność nic ci w życiu nie da

tak jak dotąd nic nie dała

wciąż tylko nędza i bieda..

Myślę, że twoje obawy

to są w większości domysły

musisz sprawić, aby prysły

usunąć i nie ma sprawy,

zupełnie się wyluzować

łyknąć piwko – jasna głowa

i wtedy szczęścia próbować.

Alleluja i do przodu!

Bez zawodu, bez zawodu.

Taka znów refleksja nowa.

GUSTAW

Słowa, słowa, słowa, słowa...

Tyle coś mi dziś wygarnął

szkoda, że pójdzie na marno.

NOWY

Ale gdzie tam, ale gdzie tam!

GUSTAW

Ta kobieta, ta kobieta...

Puch marny, nędzna istota

wewnątrz podła, zewnątrz złota,

nie wiem, waham się, niepewny.

Może inny młody gniewny

zdążył mi ją już poderwać

i nie będzie chciał z nią zerwać.

to co mi dziś powiedziałeś

to są słowa, nie konkrety,

wciąż nie mam swojej kobiety.

NOWY

Zwariowałeś? Chyba spałeś!

Cały czas sypię konkrety

tak jak z rękawa monety.

Musisz sprawić by dziewczyna

się o tobie dowiedziała

GUSTAW

Jak?

NOWY

Przysiądź się do stolika.

Uśmiech. Pewna siebie mina

“Cześć Beata, cześć Monika”

żeby z tobą pogadała.

GUSTAW

Tego właśnie się obawiam

brak mi do tego śmiałości,

wszystkie te okoliczności...

Na pewny śmiech się wystawiam

NOWY

Teraz to już gadasz bzdury,

jak się poddajesz to wracaj

do tej swojej czarnej dziury

i mi głowy nie zawracaj!

GUSTAW

Stój! Jesteś kumpel, tak czy nie?

Nie obrażaj na mnie się.

NOWY

Dobra, lecz czego ty chcesz?

Moje zdanie przecież wiesz:

działaj, gadaj, bądź aktywny

musisz pokonać sam siebie,

jesteś jednak wciąż pasywny,

kto ma to zrobić za ciebie?

Po chwili zastanowienia

Ja poderwę ją dla ciebie!

Scena 2

Nowy, Radek, Jacek, Beata

RADEK

Mamy tu wreszcie nowego

i nie ochrzczonego kota.

JACEK

Pokazałeś się kolegom

spod znaku Krzyża i Młota?

NOWY

Pokazałem, pogadałem

i ciężki chrzest otrzymałem

trudne są z nimi rozmowy

zwłaszcza kiedy...

BEATA

O, cześć Nowy!

Witają cię Torunianki

zapomnij dziś o problemach

hulaj dusza, piekła nie ma.

Zatańczymy później? Sie ma!

JACEK

Ha! Obiecanki, cacanki.

My je bardzo dobrze znamy.

Zawsze tak lecą na nowych.

I udają wielkie damy.

To są ich stare sposoby.

NOWY

Nie martw się, nie jestem taki.

Znam z autopsji takie znaki.

Zwłaszcza gdy im dżin pomaga.

taka wtedy w nich odwaga.

RADEK

Jakie u was było picie?

JACEK

W Poznaniu dużo łoicie?

RADEK

U nas do nieprzytomności.

NOWY

To oznaka bezmyślności

pije się dla przyjemności.

Co się męczyć? W jakim celu?

RADEK

Trza łoić jak na weselu!

Człowiek nie jest w pełni żyw

jak nie golnie pięciu piw!

NOWY

Można pić tak dla humoru.

Człowiek lekko podchmielony

towarzyski, rozluźniony.

Po co chlać aż do oporu?

Jak się zbudzisz skoro świt

zostanie ci tylko wstyd.

JACEK

Wstyd to kraść i z baby spaść.

Trzeba wiedzieć gdzie się kłaść.

Najważniejsze są wspomnienia.

Jak pochlejesz – to zabawa

szare życie się odmienia.

NOWY

Pracuje ci mózgownica?

Mały drobiazg – wielka sprawa

wiedzieć, gdzie leży granica,

umieć przestać pić zawczasu

nie dać wątrobie zakwasów.

Po co pić do upadłego?

Śmieją się z narąbanego.

Schlany do nieprzytomności

ma same nieprzyjemności

to co zje od razu zwraca,

Leczy na drugi dzień kaca.

Dziwne są tu obyczaje

tak jak skrajnych dróg rozstaje.

Tamci wcale – abstynenci

w jedną stronę przeginają,

drudzy za to przedobrzają

łojąc zaraz jak najęci

często dziwię się tym krajem

nasze polskie obyczaje

są totalnie pomylone

można czuć się zakręconym.

RADEK

Jeśli wejdziesz między wrony

musisz krakać jak i one

JACEK

Nie lubimy tu smutasów

nie pijących abstynentów

siejących wokół ful smętu

szkoda tylko tego czasu.

NOWY

Ja też nie lubię smutasów

nie przyszedłem jednak z lasu

i mam swoje obyczaje

pewne ogólne zasady.

Jak mi ktoś tak zapodaje

w każdym względzie do przesady

polityczne ogólniki,

przemądrzałe wykrzykniki,

nowinki, plotki, niuanse,

towarzyskie dna, awanse,

myślę sobie: gdzie logika

zdrowy rozum, pragmatyka,

konkludując po mojemu

nadmiar zaszkodzi każdemu,

każdemu zawsze i wszędzie,

obojętnie w jakim względzie

im dalej tym gorzej będzie

nie wykazać konformizmu,

wiedzieć gdzie leży granica

jaka zachodzi różnica

w granicach relatywizmu

między normą, a nadmiarem,

przymusem czy już zamiarem,

jasna głowa, jasna głowa

i już sukcesu połowa.

RADEK

Takie nam prawisz kazania

i odwodzisz nas od chlania,

tymczasem alkohol stygnie

i procenty uciekają.

JACEK

Dziewczyny się pogniewają,

jeśli nikt z nas nic nie dygnie,

jeśli posłuchamy ciebie

wszyscy będą sztywniakami

siedząc jak pod krawatami

na jakimś łzawym pogrzebie.

RADEK

Dzisiaj musisz wypić z nami,

wtedy będziemy kumplami

jeśli nie wypijesz nic

niepotrzebny jest ten pic.

NOWY

Kto tutaj kogo picuje!

Prześcigacie się w cynizmie.

Wypiję coś bardzo chętnie

nawet tego potrzebuję

robi mi się jakoś smętnie

pogrążam się w pesymizmie,

kiedy mnie nikt nie rozumie

może nie chce lub nie umie.

Wiecie, często mi tak jest,

bo zjeździłem Polskę całą

jednak wszędzie jest tak samo

tu i ówdzie się słyszało

że Polacy są „the best”

ale za żelazną bramą.

Cóż nam te dyskusje dały?

Tu zawsze będą podziały.

Nie umiemy się dogadać,

nigdzie w Polsce nie umieją

niczego nie rozumieją

zawsze mądrzy są po szkodzie.

W tym ich jeden cel zawarty,

by świnie sobie podkładać,

robić innym głupie żarty

i zostawiać ich na lodzie.

JACEK

Nic z tego nie rozumiemy

to za trudne dla nas rzeczy,

mamy ważniejsze problemy

brak nam takiej jednej cieczy.

RADEK

Męczący jest los człowieczy,

może mózg naoliwimy

i się trochę napijemy

i reszcie cię przedstawimy.

Scena 3

Nowy, Michał

MICHAŁ

Co cię do nas tu sprowadza?

To nasza, nie ich impreza.

Z nimi trzymasz, czy ich zdradzasz?

Może zbrzydła wam asceza?

NOWY

Jakim „wam”? Z nikim nie trzymam

skończ z tym już bo nie wytrzymam

nie jestem przeciw nikomu

chcę wam tylko trochę pomóc.

MICHAŁ

Ha, ha, ha ! Rozśmieszasz mnie,

że też nie poznałem cię.

Oto mamy tu Mesjasza,

który nowinę rozgłasza,

że wybiła już godzina,

by się wszyscy pojednali

i krzywdy powybaczali.

Jakaś pieprzona rodzina?

NOWY

Co za gadka , co za mina

nadajesz się na aktora,

lecz nie na to tutaj pora

i ty o tym dobrze wiesz.

MICHAŁ

Twoje tutaj wystąpienie

to jest nieporozumienie.

Rzadko mamy od was gości,

czego ty właściwie chcesz?

NOWY

Pojednania, normalności

między tamtymi, a wami

MICHAŁ

To oni są winni sami

noszą głowy nad chmurami

udają nie wiedzieć kogo

pić też nie chcą, czy nie mogą

wszyscy ulegli tej modzie

to wcale nie sprzyja zgodzie

dziewczyny są pruderyjne

i obłudnie religijne

na zewnątrz świętoszkowate,

w rzeczywistości pryszczate

bo przez naszych uwiedzione.

NOWY

To znaczy, że doświadczone?

Mamy pierwszą nić jedności,

co brakuje do całości?

MICHAŁ

Nie można z nimi pogadać

zaraz zaczną ci przykładać

doczepiają się do picia

podstaw studenckiego życia:

imprezy, seks, wolna miłość

to im u nas nie pasuje,

zaraz by nas zmieniać chcieli ,

a to strasznie denerwuje

chciałoby się wziąć i strzelić...

NOWY

Rozmawiałem z nimi - wiem.

Nowy ma świeże spojrzenie

nikt nie jest dobrem, czy złem

po co te wszystkie wywody

tu jest tylko grupa młodych,

to nie żaden Sejm, Parlament

polityka - wielki zamęt

tylko niezgodę nam sieje

niechże sobie jest, istnieje

na jakiejś wyspie bezludnej

niechże na wspólnej zabawie

nie przypomina o sprawie

jak flaki z olejem nudnej.

MICHAŁ

Polityka - ważna sprawa

to wcale nie jest zabawa

w poglądach wielka różnica

my SLD więc lewica

oni są z czarnej prawicy

polityczni przeciwnicy

naszych wrogów poplecznicy

wierz mi, zbyt wiele nas dzieli

by choć porozmawiać chcieli.

NOWY

Śmieszne są wasze podziały

co wam prócz niezgody dały?

Kłócicie się jak dorośli

którzy z kłótni nie wyrośli

każdy powinien ustąpić

na płaszczyźnie kompromisu

tak działać i tak postąpić

żeby doszło do remisu.

Lecz przy waszej zaciętości

nigdy nie będzie jedności.

MICHAŁ

Rób co chcesz: baw się, używaj,

lecz z myśleniem nie przeginaj.

Cel twego kombinowania

prowadzi do pouczania,

pouczania nikt nie lubi

niech więc nie osądza drugich.

Nie będzie porozumienia,

twój pomysł upadł i zgaśnie

niemożliwy do spełnienia.

Widzisz? A to Polska właśnie!

NOWY

Nie przeskoczę tej przepaści,

nie przezwyciężę zapaści,

tak jak było jest i będzie

to samo zawsze i wszędzie,

bo nikt nie może zrozumieć

prawa Wszechświata jasności

- nie ma nic oprócz miłości.

MICHAŁ

Nic a nic cię nie rozumiem

mętna twych wywodów trasa.

NOWY

Ja już inaczej nie umiem

MICHAŁ

Wy do lasa, my do Sasa

Scena 4

Nowy, Beata

w tańcu

BEATA

Skąd tu się w ogóle wziąłeś

i co robisz w naszej szkole,

kim jesteś jak masz na imię?

NOWY

Pierwsza która o to pyta

I to do tego kobieta

przełamałaś to zaklęcie

„Nowy” - takie moje imię

a reszta to tajemnica

BEATA

W ogóle cię nie rozumiem

o czym mówisz w tym momencie

NOWY

Tajemnica, tajemnica

będzie lato w mroźnej zimie

będzie muzyka w tym szumie

światłość w ciemności zaświeci

a ciemność jej nie ogarnie

miłość się w sercach roznieci

tak silna że rozpromieni

płomyk w świetlistą latarnię

wszyscy wrócą do korzeni

tajemnica, tajemnica

BEATA

Jaka, jaka tajemnica?

Kręci ci się mózgownica?

Czy wypiłeś już zbyt wiele

że tak ci się język miele

mówisz coś bez ładu składu

nie mogę z tym dojść do ładu

jak masz na imię, kim jesteś?

NOWY

Nie wiem, diabłem czy aniołem

czy nawracać cię czy kusić

ciężkie jarzmo sobie wziąłem

tak strasznie mnie boli głowa

dzisiaj coś się zdarzyć musi

ta noc jest jak SYLWESTROWA

przejście z Alfy do Omegi

nie do przodu, ale wspak

poprzez oceanów brzegi

musimy czekać na Znak!

BEATA

Sylwestrowa? To nie tak.

Chyba piłeś dziś za dwóch

NOWY

Jak już się ukaże Znak

przemówi przeze mnie Duch!

BEATA

Chyba ci rozsądku brak.

Będziesz medium? Jaki duch?

NOWY

Zejdzie z Nieba Wysokości

palnie krótkie przemówienie

dwie minuty dla ludzkości

a Miłości swej płomieniem

zajmie wszystkich w krąg

ukojeniem mąk

dwóch największych zła skłonności:

pychy oraz samotności,

by wszyscy to zrozumieli

w codziennym szalonym pędzie

kochać ludzi zapragnęli.

Jak to przyjdzie, jak to będzie.

Zgoda zapanuje wszędzie.

BEATA

Czy zrozumieć mi pozwolisz?

Mów slowly, langsam, powoli

może kiedyś wreszcie raczysz

od początku wytłumaczyć.

Wyjaw swoją tajemnicę

może jakiś sens uchwycę

i rozjaśni mi się głowa

NOWY

Czy jesteś na to gotowa?

Czy posłużysz mi pomocą?

BEATA

ironicznie, ale Nowy tego nie zauważa

Moc jest tobą, a ty z mocą!

Pomogę ci!

NOWY

A przysięga?

BEATA

zaczyna się już bawić całą sytuacją

Na wszystko co chcesz przysięgam

NOWY

Zapisane było w księgach,

aby się wzmógł taki Duch

jaki nie był od lat stu

potrzeba mi rzeczy dwóch

musi tu być Panna Młoda

co z Panem Młodym w aliansie

na imprezie rękę poda

i za żonę będzie mu

w towarzyskim mezaliansie.

BEATA

I ja jestem tą dziewczyną?

NOWY

Obiecałaś - fochy miną.

BEATA

A Pan Młody? Ciężka sprawa...

NOWY

Mam kandydata - Gustawa

zdziwienie na twarzy Beaty

gwoli tego mezaliansu

musicie być różni sobie

powierzam twojej osobie

powodzenie mego Transu

denerwuję się troszeczkę

bo to jest już próba druga

BEATA

Opowiedz mi swą bajeczkę

wreszcie...

NOWY

Bajka będzie długa.

Scena 5

Nowy, Beata

NOWY

Jam sto lat temu nie zdołał

sprowadzić tu Archanioła

Jestem życiowym frustratem

czekał nas Wawelski Dwór!

Uczyniłem wielką stratę

róg zgubiłem dla mamony

został mi się tylko sznur.

Jestem Jasiek ksywa Johny.

BEATA

I naprawdę go zgubiłeś

jak się po czapkę schyliłeś?

Przecież to jest niemożliwe

takie nieprawdopodobne

I naprawdę to ty byłeś?

NOWY

Może nieprawdopodobne,

ale niestety prawdziwe.

BEATA

Naprawdę niewiarygodne

historia porywająca

jestem cała drętwiejąca!

NOWY

Sto lat temu to był Plan,

lecz go zniweczyłem wtedy

teraz go naprawię sam

i uwolnię nas od biedy.

Po raz drugi chcę wywołać

Ducha z niebios - Archanioła,

wtedy chciwość zwyciężyła

polska narodowa wada

i patriotyzmu zdrada.

Dziś okazja się trafiła,

by powtórzyć to co wtedy

nam wszystkim się nie udało

ziścić to co stać się miało

spłacić zaufania kredyt.

Z daleka choć miałem blisko

wybrałem waszą IMPREZĘ

ważne jednak ponad wszystko

z dwóch imprez zrobić SYNTEZĘ.

Chociaż czasy się zmieniły

cele takie same były:

nie chodziło o powstanie

- mariaże niepodległości,

lecz o Polskie pojednanie

wielkie zwycięstwo Miłości

to był właśnie cel Anioła,

reszta sama się wywoła.

Polacy to naród trudny,

niełatwo nas rozszyfrować.

Historia to prorok złudny,

martwe słowa, martwe słowa.

Wczoraj - ważne, dziś - ważniejsze,

nikt już o tym nie pamięta.

Jutro wszakże najważniejsze

nasza przyszłość w naszych rękach.

Jestem chamem, jestem chamem

z pamięci nic nie ubyło

bo choć tyle lat minęło

wszystko wokół takie same

nic tutaj się nie zmieniło

i jakby w miejscu stanęło.

Polacy wciąż tacy sami

tak jak byli przed wiekami

skłóceni i podzieleni.

Choć wróg nas w niewolę wcisnął

zabory, wojny światowe

nie zmieniły się nad Wisłą

nasze odwieczne kompleksy

polskie wady narodowe.

BEATA

Dość już! Dość już! Jaki plan?

NOWY

Jak zgubiłem złoty róg

został mi zaledwie sznur,

wszystkie plany wzięły w łeb

chciałem z żalu iść pod mur.

Wiem że straszny ze mnie kiep,

lecz dostałem jeszcze szansę,

by naprawić błąd awansem:

za karę mi kazał Bóg,

bym ten sznur zjadł z alkoholem

aż do ostatniej niteczki.

Kiedy spełnię jego wolę,

Z DRUGIEGO CZARU wyzwolę

wszystkich nim zaczarowanych

tańcem chocholim spętanych,

i to jest gra warta świeczki.

Po odbyciu wszystkich kar

ma nastąpić TRZECI CZAR.

Ze sznura została nić

na dzisiaj ostatnia nić

w alkoholu umoczona

dziś tej nocy musi być

poprzez ciebie - Pannę Młodą

pokuta prawie skończona

o tym mi przez sto lat śnić

pod biedną polską zagrodą.

Dziś zanim północ wybije

To wszystko się musi stać

jeśli nie - Moc mnie zabije

muszę dziś Świadectwo dać.

BEATA

To dla zdrowia niebezpieczne

może nie jest to konieczne?

Czy ja też zaczarowana?

Czekam na Młodego Pana.

NOWY

O północy przyjdzie społem

razem z świętym Archaniołem

najważniejszą rolę grasz.

Masz tu nić. Przysięga! Wiesz!

Umocz w wódce jakiej chcesz

Za pięć dwunasta mi dasz.

W tej tajemnej sytuacji

nie może być żadnych świadków

aby uniknąć wypadku

dasz mi w DAMSKIEJ UBIKACJI.

Scena 6

Beata

BEATA

Fałsz, czy prawda sama nie wiem

chyba nie ręczę za siebie

W ubikacji? Czy zboczeniec?

Może też za dużo piłam

prawie już mu uwierzyłam

powiem wszystko Michałowi

on z tego sedno wyłowi

Scena 7

Tadeusz, Bogdan

TADEUSZ

Jezu, Jezu! Mnie olśniło!

nie wiem czy to mi się śniło

Głos! głos z wołający z nieba

że tylko miłości trzeba

nic więcej tylko miłości

proste, jak geniusze prości

to klucz do nieśmiertelności.

Czekaj! Czekaj! On miał rację

na nic wszystkie dywagacje

wiem, wiem, wiem, wiem wszystko naraz

dawać, dawać mi Nowego

jak on miał na imię, zaraz

tak się nie robi kolegom

a my przecież jak rodzina

nasza wina, nasza wina

BOGDAN

Już go wszędzie szukaliśmy

niestety nie znaleźliśmy

ale mamy już poszlakę

wskazuje na niezłą drakę

TADEUSZ

Mów

BOGDAN

to jest ciekawa sprawa

nie ma jego i Gustawa

a wszystkie ślady wskazują

że poszli tam gdzie nie trzeba

i ze złymi imprezują

To już koniec, nie ma przebacz.

TADEUSZ

Człowieku, nie wiesz co gadasz

to wszystko jest bez znaczenia

nikomu kłamstwa nie zadasz

nie doceniasz otoczenia

Tak jest. Wszyscy wszystko wiedzą

tylko w ich umysłach siedzą

kłamliwe wyobrażenia

ale to i tak nie zmienia

stanu rzeczy co istnieje

BOGDAN

Tadziu, co się z tobą dzieje

w ogóle cię nie poznaję

TADEUSZ

Wszystko, wszystko zrozumiałem

gdzie moralnych dróg rozstaje

na cud czekać usłyszałem

Czekać, czekać, znak, Duch, Misja

rzuć tę fałszywą ascezę

idziemy na ich imprezę

Tam odbędzie się Transmisja!

Scena 8

Kuba, Radek, Jacek

KUBA

Co to jest za nowy gbur?

RADEK

Nikt nie wie jak się nazywa

chodzi ubrany jak wór

JACEK

I nasze laski podrywa

chyba pachnie mu „robota”

RADEK

Gadaliśmy z nim - idiota

truje tak jak nawiedzony

nawija jak nakręcony

że aż sam zatyka się

KUBA

Wkurza mnie

RADEK

mnie też

JACEK

i mnie.

KUBA

Może też jest naszym wrogiem

i będzie nas straszył Bogiem

Kościołem, piekłem, papieżem

mam już tego dosyć szczerze

ci pieprzeni katolicy

agitują na ulicy

biorąc pieniądze kościelne

już mnie nieraz tak wkurzyli,

a teraz się wycwanili

w zuchwałości swej bezczelnej

na imprezę n

massel
massel
Dramat · 30 czerwca 2002
anonim
  • Maciej Dydo Fidomax
    hmm... im dalej tym lepiej.. sam moment kiedy dowiadujemy się kim jest Jasiek, średnio mi pasował, ale potem jest już tylko lepiej, a przy ostatnich słowach Tadeusza, aż się uśmiechnąłem. Niestety o tyle o ile razi początkowe bardzo proste przedstawienie sytuacji, dałoby się to zrobić bardziej finezyjnie. Warsztat, cóż czasami przez długi czas, aż miło się czyta, a tylko co jakiś czas pojawia się zgrzyt, ale trzeba docenić starania autora. Jednak nie dziwiłbym się gdyby tekst od deski do deski przeczytało mało osób. Początek męczy... i choć "Wesele" też na początku rozstrząsało również pasjonujące tematy, było mnie męczące :).. no, ale to i tak sukces, że porównuje ten tekst do tak lubianej lektury ;).. czekam na kolejne teksty tego autora, niekoniecznie tak długie :) bo talent ma.. w tym tekście niestety przykryty bardzo stosem schematów. Gdyby cały tekst był tak wciągający jak ostatnie sceny, byłaby gwiazdka..

    · Zgłoś · 22 lata
  • JAdziu
    b.ciekawe nawiązania do ,,Wesela" choć rzeczywiście czyta się długo i miejscami męczy pewien schematyzm rytmu.przynajmniej ja tak uważam.ale tekst udany.pomimo uproszczeń.

    · Zgłoś · 22 lata
  • Saturnin Maciek Duszyński
    w tekście najbardziej podoba mi się to, że akcja dzieje się "wśród młodzieży akademika UMK w Toruniu", czyli środowiska, które jakoś tam znam.

    brawo dla autora za wytrwałość w budowaniu rymów, ale o tym samym mógłby powiedzieć w tekście będącym objętnościowo jedną czwartą powyższego. no i jakoś tak intelektualnie to ten tekst na głębiny nie wypływa, tak samo nie wciąga mnie "świat utworu" ani "dramaty" bohaterów, raczej podczas czytania skupiałem się na rymotwórczej sprawności autora. tyle.

    · Zgłoś · 22 lata