- Kurwa!!!
- Uhhhh
Stukanie klawiszy...
Stukanie klawiszy...
Misiek: No nobra
Klask!!!
Misiek: co się stało?
Jurek: komar zginął. Nieszczęśliwie...
Stukanie klawiszy...
Stukanie klawiszy...
Radio w tle gra i gada po angielsku...
Misiek: tak bardzo dużo życia mi nie zostało... Ale zawsze jest to coś... Pozwólcie, że się wami zaopiekuję.... tak jak umiem. No właśnie. Kurwa, spierdalajcie, no. Widzę, że naprawdę lubicie mocną muzykę... Jak lubicie to zajebiście... No? Jak wam się to spodobało?
Kurwa!!! /Misiek ginie/
Misiek coś mruczy niezrozumiale - ale na kształt pogróżek przeciwko wrogom...
Misiek: Dzięki /zabrał komuś broń/. Mrrrruuuuuk /wskoczył na platformą, jedzie windą do góry/
Stukanie klawiszy...
Stukanie klawiszy...
Misiek: Nosz kurwo jebana, no!
Stukanie klawiszy...
Stukanie klawiszy...
Misiek: Ughhhh, dobra rakieta nie jest zła...
Misiek: Kurwa, no!
Stukanie klawiszy...
Misiek: No stary...
Stukanie klawiszy...
Stukanie klawiszy...
Misiek wzdycha i pochrząkuje
Stukanie klawiszy...
Misiek: Kurwa, chuje zajebane...
/W tle gra i śpiewa 444444444444444/ *dokończenie
Jurek: /oburzony i zdziwiony/ O kurwa wydostaje się suka zajebana! Oooooo:
Misiek: Co?!
Jurek: Komarzyca wydostaje się z odmętów klawiatury - ta, co myślałem, że ją uśmierciłem.
Jurek: No a teraz spróbuj... O, zginęła. Ciekawa to musi być śmierć poniesiona od dowodu rejestracyjnego...
/Misiek wylewa z siebie dużo bluzgów, których nie zdążyłem jednak zarejestrować./
Misiek: Kurwa wiedziałem, że ci zajebię tego pierdolonego granata. Wiesz to są wszystkie kurwy. Wszystko wielkie kurwy. Kurwy! Co, co tam buczysz kurwa. Co się kurwa stało? Ktoś cię zajebał? To ja...
Stukanie klawiszy...
Misiek: No to strzał...
Misiek: Kurwa niesamowite, jakiś Escobar, kurwa, co za Escobar, kurwa, nie wiem o co chodzi. Ha ha, kurwa, co skurwysynu zajebany, nie zauważyliście moich granatów? Co za... Strzela do mnie z jakichś chujków, kurwa. Jak zbajdę to zajebię. No mówiłem, że jak dorwę to zajebię, ale mi nie chcieliście wierzyć. Zajebałem go... Kurwa, co wy tu do mnie pykacie z jakichś, kurwa, strzelaczy, pykają i pykają.
Jurek: Co za suka zajebana, odżyła!!! Teraz będę ją miażdżył między dwójką i trójką. Myślisz, kurwa, że będziesz żądlić? Niedoczekanie twoje, zaraz cię, kurwa, wydmucham spod tych klawiszy.
Misiek: nie dmuchajcie sobie nawzajem, bo moze byc z tego nieszczęście.
Jurek: Co za nieszczęście?! Będą najwyżej komary wielkości człowieka.
/Misiek w międzyczasie sobie pobluzgał, ale tylko trochę/
Misiek: Kurwa, no!
Radio gra i gada...
Jurek: Jakież to żywotne sukinsyństwo!!!
Misiek: A co żeś myślał
Jurek: Chowa się suka pod klawisze
Misiek: Spierdalajcie wszyscy, co za kutasy jakieś... jasne, ze stu stron najlepiej przyjdźcie. Kurwa jakieś "ledżendery czests rekords" /Misiek komentuje tekst z redia/
Misiek: Masz tak, kurwa. Lepiej trochę? Trochę gorzej? Jak tam, kurwa, się czujesz? Kolorów, kurwa, nabrałeś. Jakiś taki bardziej czerwony. Kto ci tak dojebał? Chyba ja. Ani chybi ja!
Misiek nuci: Nie podskakuj miła, nie podskakuj, bo ci z tym nie do twarzy...
Misiek: Pięknie, cha cha cha...
Jurek widząc, że sprawie nie ma końca zaczyna składać zabawki - bo za godzinę w telewizji leci "Kruk".
Misiek w międzyczasie soczyście pobluzguje zmieniając trochę repertuar wyzwisk /kurwy zastępuje pedałami/. Nieoczekiwanie stwierdza, że też składa klocki i kończy udział w rzezi.
* dokończenie: miało być: "radio gra i gada po angielsku", a potem coś o muzyce naszych czarnych braci, ale w między czasie, przy klawiszu z czwórką pojawia się komar, którego autor próbuje o ten klawisz zmiażdżyć.