Dół

Doktor

Nie daje mi spokoju pewna myśl. Mianowicie, chciałbym coś osiągnąć w życiu, to oczywiste, ale oprócz tego pragnienia nie przejawiam nic co mogłoby mi pomóc w osiągnięciu wymarzonego celu. Prawdę mówiąc nie mam zielonego pojęcia co chciałbym robić. Miałem już kilka pomysłów, jednak żadnego z nich nie traktowałem poważnie. Moje dążenia nie są jasne nawet dla mnie samego, wiem, że lubię podróżować i nie chcę mieć nad sobą szefa... ale do tego trzeba być lepszym niż ten szef – czyli wybitnym. Zdaję sobie z tego sprawę, niestety to nie wystarcza, a ja nie robię NIC, aby się wybić. I to jest jeden z moich najpoważniejszych problemów. Od dłuższego czasu rozważam rzeczy, o myśleniu o których, większości moich rówieśników, nie chciało się nawet myśleć. Ale pomimo wielu mądrych wniosków, do których doszedłem, nie jestem nawet o kroczek przed nimi. Wszyscy dookoła trują mi, że aby się wybić trzeba się uczyć, robić coś z pasja, wtedy sukcesy przyjdą same. Naukę olewam, jedyny przedmiot do jakiego się przykładam to w-f i wciąż nie wiem skąd wytrzasnąć tą pasję. Moje życie kreci się wokół wyjść do barów i dziewczyn. Nawet mnie samemu to wydaje się przygnębiające! Ostatnio nie zauważyłem żadnej poprawy. Pocieszam się myślą, że przestałem się cofać. Wciąż lawiruję tak, aby unikać złych ocen, a jednocześnie przedstawić się w oczach nauczycieli jako dobry uczeń. Czy ja się sam nie oszukuję?! Strasznie mnie to wkurza.

Jedyne co mi pozostało to wierzyć, że coś się jeszcze we mnie obudzi. Trzymam się tej myśli jak tonący brzytwy.

Ten pompatyczny tekst napisałem jakiś rok temu. Chciałem żebyście go przeczytali, bo jest on przestrogą dla wszystkich którzy za dużo myślą i wydaje im się że świat jest beznadziejny. Może uda wam się uniknąć takiego stanu. Mnie wyrwał z niego pewien nader „uprzejmy” łysy pan, znaczy się któregoś wieczoru kiedy się spotkaliśmy dał mi w mordę i wróciłem na ziemie. Ale pamiętajcie nie każdy z was może mieć szczęście uzyskania takiej pomocy, „uprzejmych” łysych panów jest coraz mniej ?. Więc cieszcie się życiem, nie warto poświęcać czasu na filozofię świata, bo wnioski do których się dochodzi bywają zniechęcające.

Doktor
Doktor
Inny tekst · 2 lipca 2000
anonim