Godzina za godziną...

Tomasz Staniak

Przez życia mrok chodzimy sami, nasz krok - stuk stuk - butami; nie potrafimy się przyznać do siebie nawzajem - wciąż czekając, łudząc się marzeniami.

Czy obietnicami?.

Że może będzie lepiej, że może będzie pewniej.

Słodziej, bezpieczniej.

Patrzymy na siebie - po sobie - jak przez sklepową witrynę, podziwiając się nawzajem.

Chcemy wejść do sklepu. Przymierzyć dotyk. Poczuć ciepły oddech, materiału.

Chcesz się ubrać w me spojrzenie? W me dłonie rozgrzane?

Marzenia - marzeniami. Po cichu się (za)kochamy, a głośno - jeszcze nie czas, jeszcze nie teraz - czekamy...

Tomasz Staniak
Tomasz Staniak
Inny tekst · 25 lipca 2004
anonim
  • efefe
    Podoma się mnie bo prosty w formie ,bez niezrozumiałych metafoe,a wymowny

    · Zgłoś · 20 lat
  • Iskierka
    Drukuję i wieszam na ścianie nad łózkiem zaraz obok M. Czyżykiewicza- tylko tyle.

    · Zgłoś · 20 lat
  • Iskierka
    nic nie mówię, ale moja drukarka się naprawiła na tym tekście, bo przez ostatni tydzień z bliżej mi nieznanych powodów nie chciała drukować nic...

    · Zgłoś · 20 lat
  • Lyra
    niezly tekst, bardzo zaluje ze mi drukarka sie popsula:(

    · Zgłoś · 20 lat
  • Stworeq
    :] tu chyba juz nic nie trzeba mowic ten tekst mowi sam za siebie =].....Pozdrawiam

    · Zgłoś · 20 lat
  • humanus
    superancki tekst . Wszystko co mozna było o nim powiedzieć dobrego już powiedziano , a szkoda ....

    · Zgłoś · 20 lat