Oczekiwanie.

Ce.

Sześćdziesiąt lat temu pewnie rozpowiadałabym, że zaciągnąłeś się do wojska, pojechałeś na front i rozpłynąłeś się pod miękkim, rozkosznym naciskiem spustu. Zrobiłabym jakąś minę, wydymając usta, musisz być taka dumna. Po powrocie powiem "och to ty", ale ja dzisiaj nie jestem Normą Jeane Baker, tylko Marilyn Monroe w czarnym golfie, w czarnym pudełku przyczepionym do zderzaka roweru, bierzesz mnie taką? Tak, jestem jeszcze trochę zieloną dojrzałością i pęcznieję w słońcu Twojej twardości. Skarbie, ja wypływam, pękam, mętnieję. Chodź, zróbmy coś szalonego, zamoczmy kałużą namiętności drogą bieliznę z nazwiskiem jakiegoś faceta na metce. Patrz - wszyscy już śpią, ale ja... Ja, mój chłopczyku, mon petit garson, ja odpinam guzik i zdejmuję przeszłość. Załóż mnie.

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 8 głosów
Ce.
Ce.
Inny tekst · 10 września 2009
anonim
  • anhelus
    to się nazywa poziom...super. pozdr

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Kuba Nowakowski
    wlepiaj kobieto droga częściej, bo ja tu ręce załamuję nad stanem wywrotowej prozy, a ty masz talent... i trzy razy "tak" (od Chylińskiej, dr Zosi, i Wojewódzkiego)

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    ja też mam gęsią skórkę :D czy to źle?

    Świetny tekst. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Kuba Nowakowski
    ponownie mam gęsią skórkę

    · Zgłoś · 15 lat temu