ja

Daffodil

- Cześć

- ...

- no cześć

- ...

- mówię do ciebie, nie słyszysz?

- Słyszę

- Dlaczego nie odpowiadasz?

- Od kiedy mówisz do mnie „cześć”?

- Nie wiem... ale to chyba nie powinno mieć znaczenia. Dziś mówię- a Ty nie odpowiadasz...

- Myślałam, że nie rozmawiamy.

- Bo nie rozmawiamy.

- Więc dlaczego „cześć”?

- Może właśnie powinnyśmy porozmawiać

- No dobrze... więc odpowiadam „cześć”

- mam parę pytań, wiesz...

- tak? Jakich

- lubisz mnie?

- Teraz?

- Tak

- Nie

- Dlaczego?

- Bo zadajesz głupie pytania

- Więc nie lubisz mnie?

- Lubię, ale nie zawsze. Właściwie bardzo rzadko

- Aha

- Ty jednak nie chcesz ze mną rozmawiać?

- no... sama nie wiem... w zasadzie chciałabym...

- czego?

- Chciałabym, żeby Cię nie było

- Nie rozumiem

- Chciałabym żyć bez ciebie, chciałabym, żebyś umarła

- Aha

- Aha?

- No tak... „aha”... też bym chciała

- Czego?

- Chciałabym już nie żyć.

- Umrzesz?

- Teraz?

- Tak

- Nie

- Dlaczego?

- Nie mogę teraz umrzeć.

- A w ogóle, umrzesz?

- Tak

- A dlaczego nie teraz?

- Bo Ty musisz żyć.

- No tak, wiem... ale co to ma do rzeczy?

- Ma

- Nie rozumiem.

- Przecież... ludzie nie mogą żyć bez sumienia.

Daffodil
Daffodil
Inny tekst · 11 marca 2002
anonim