Dziękuję za istotne uwagi.
Tak, staram się opisywać jakieś historie i nie dłubać w jażni brudnym palcem. Za Kapuścińskiego dziękuję.
Ostatnio piszę coś większego i nie mam co wklejać na Wywrotę. To opowiadanie napisałem dla złapania oddechu. Cieszę się, że się spodobało.
Pozdrówki
p.s.
Mam jakieś dziwne problemy z logowaniem. Loguję się, ale po przejściu na mój profil wyrzuca mnie z zalogowania. Teraz mi się jakoś udało po wielu próbach wejść i napisać odpowiedź.
Jeszcze kilka poprawek:
`Tamci. wysocy i szczupli jak świece.` - tu chyba zamiast kropki powinien być myślnik, a jeśli podtrzymasz kropkę, to kolejne zdanie z wielkiej litery.
`Prze kilka minut nasłuchiwaliśmy, wyławiając nocne odgłosy sawanny.` - brakuje "z" w `przez`.
`nie ważne` - pisownia łączna `nieważne`.
Całość czyta się wyśmienicie - krwiste, mocne, egzotyczne i bardzo europejskie zarazem. Takie pomieszanie Conrada z Kapuścińskim (choć może przerysowałam porównanie).
Brakuje mi właśnie wśród wstawianych na Wywrotę tekstów prozy która porywałaby jak potężna rzeka i niosła z prądem ukazując coraz to nowe krajobrazy dowewnętrzne i otaczającą rzeczywistość. Nie neurotycznych bohaterów, nie tylko porwany w strzępy i zwichnięty udziwnieniami świat.
Sądzę, że po poprawkach należy się solidna gwiazdka. Ale z obietnicą, że będziesz regularniej wstawiał teksty do zaczytania na Wywrotę.
‘filmy i diabli wiedzą, co jeszcze’
filmy i diabli wiedzą co jeszcze
‘Wtedy poraz trzeci odchyliła się zasłona namiotu i wszedł Kunz.’
Wtedy po raz trzeci odchyliła się zasłona namiotu i wszedł Kunz.
‘Zanosiło sie na kolejną awanturę.’
Zanosiło się na kolejną awanturę
‘Wiedziałem, że muszę sie wtrącić’
Wiedziałem, że muszę się wtrącić
‘napełniał, co chwilę kieliszek i wypijał’
napełniał co chwilę kieliszek i wypijał
‘ale wiedział, co mówi’
ale wiedział co mówi
‘chociaż, było bardzo przyjemnie’
chociaż było bardzo przyjemnie
‘teleobiektywy Zeisa’
teleobiektywy Zeissa
‘Umiał zachować sie nawet w burdelu.’
Umiał zachować się nawet w burdelu.
’Przez skarpę przewalał się nieskończenie wielki i żywy tłum gnu.’
oj, chyba zbytnio personifikujesz te antylopy ;)
nie dość, że ‘tłum’
to na dodatek ‘żywy tłum’
martwy tłum = kupa ?
‘Mój syn jest juz mężczyzną.’
Mój syn jest już mężczyzną.
tekst obrazowy
i bardzo mi się podoba
na tak dłuuugaaaaśny
to minimalna ilość poprawek ;)
Tak, staram się opisywać jakieś historie i nie dłubać w jażni brudnym palcem. Za Kapuścińskiego dziękuję.
Ostatnio piszę coś większego i nie mam co wklejać na Wywrotę. To opowiadanie napisałem dla złapania oddechu. Cieszę się, że się spodobało.
Pozdrówki
p.s.
Mam jakieś dziwne problemy z logowaniem. Loguję się, ale po przejściu na mój profil wyrzuca mnie z zalogowania. Teraz mi się jakoś udało po wielu próbach wejść i napisać odpowiedź.
`Tamci. wysocy i szczupli jak świece.` - tu chyba zamiast kropki powinien być myślnik, a jeśli podtrzymasz kropkę, to kolejne zdanie z wielkiej litery.
`Prze kilka minut nasłuchiwaliśmy, wyławiając nocne odgłosy sawanny.` - brakuje "z" w `przez`.
`nie ważne` - pisownia łączna `nieważne`.
Całość czyta się wyśmienicie - krwiste, mocne, egzotyczne i bardzo europejskie zarazem. Takie pomieszanie Conrada z Kapuścińskim (choć może przerysowałam porównanie).
Brakuje mi właśnie wśród wstawianych na Wywrotę tekstów prozy która porywałaby jak potężna rzeka i niosła z prądem ukazując coraz to nowe krajobrazy dowewnętrzne i otaczającą rzeczywistość. Nie neurotycznych bohaterów, nie tylko porwany w strzępy i zwichnięty udziwnieniami świat.
Sądzę, że po poprawkach należy się solidna gwiazdka. Ale z obietnicą, że będziesz regularniej wstawiał teksty do zaczytania na Wywrotę.
w formie książkowej pewnie by się inaczej czytało ;)
Dziękuję za pokazanie literówek i przecinków. To pomaga w poprawkach.
filmy i diabli wiedzą co jeszcze
‘Wtedy poraz trzeci odchyliła się zasłona namiotu i wszedł Kunz.’
Wtedy po raz trzeci odchyliła się zasłona namiotu i wszedł Kunz.
‘Zanosiło sie na kolejną awanturę.’
Zanosiło się na kolejną awanturę
‘Wiedziałem, że muszę sie wtrącić’
Wiedziałem, że muszę się wtrącić
‘napełniał, co chwilę kieliszek i wypijał’
napełniał co chwilę kieliszek i wypijał
‘ale wiedział, co mówi’
ale wiedział co mówi
‘chociaż, było bardzo przyjemnie’
chociaż było bardzo przyjemnie
‘teleobiektywy Zeisa’
teleobiektywy Zeissa
‘Umiał zachować sie nawet w burdelu.’
Umiał zachować się nawet w burdelu.
’Przez skarpę przewalał się nieskończenie wielki i żywy tłum gnu.’
oj, chyba zbytnio personifikujesz te antylopy ;)
nie dość, że ‘tłum’
to na dodatek ‘żywy tłum’
martwy tłum = kupa ?
‘Mój syn jest juz mężczyzną.’
Mój syn jest już mężczyzną.
tekst obrazowy
i bardzo mi się podoba
na tak dłuuugaaaaśny
to minimalna ilość poprawek ;)