we mnie trafiło. przede wszystkim tytuł, który można odnieść do nadużycia i do obawy. poza tym uwielbiam miniatury, które pozwalają na wieloznaczność interpretacji.
tu czytam ucieczkę i tłumienie myśli osoby skutej bólem. ale jawi mi się też jazgocząca pani, która miele jęzorem dla samego mielenia. ona nie musi tłumić myśli, panicznie nadrabia ich brak słowami.
Nie będę oceniać, bo nie uważam, żeby za wątrobę ta prosta myśl chwytała. Rozumiem zjawisko, jest dosyć powszechne, słowotok i gadanina to najlepsza ucieczka i powstrzymywacz myślenia, ośrodek jest skoncentrowany na czym innym. Ale i tak dobrze wiemy, że myśli zawsze się przebiją.
Taka złota myśl z tej miniaturki, bezzasadne przerzucenie, po prostu przemyślenie. Ale na kolana nie rzuca. Plus za ładne wplecenie w całość tytułu.
po pierwsze: bunt to jest to;-) po drugie: dobrze, że urwałaś i wiersz i... komentarz przede wszystkim, bo wyszłoby na to, że niestety zaczęłaś wyjaśniać i tłumaczyć... Ale na szczęście ... ufff...
tu czytam ucieczkę i tłumienie myśli osoby skutej bólem. ale jawi mi się też jazgocząca pani, która miele jęzorem dla samego mielenia. ona nie musi tłumić myśli, panicznie nadrabia ich brak słowami.
Taka złota myśl z tej miniaturki, bezzasadne przerzucenie, po prostu przemyślenie. Ale na kolana nie rzuca. Plus za ładne wplecenie w całość tytułu.