Rzecz stosunkowo nijaka. Samotność samca z wysokim o sobie mniemaniem. Biust jest zbyt interesującym i skłaniającym do kreatywności tematem by traktować go tak po macoszemu.
Duże piersi - potargana dusza, zamiar wypłynięcia na szersze wody; małe piersi - zazdrość, złe samopoczucie. Infantylne prędzej niż prowokujące?
Niestety... prócz stereotypowego i całkowicie płaskiego tekstu przedstawia pan postawę... delikatnie mówiąc: żenującą. Ani o milimetr nie wychodzi pan poza schemat, który już sam w sobie nie jest wart uwagi. Szkoda mojego czasu. Żegnam fana ironii za dychę.
O rzesz-ty, Wojtek! A to ci dopiero. Pierwszy raz u mnie - muszę to sobie odnotować ;)
Obserwacje "stamtąd" moje i spostrzeżenia też własne za co mnie szanowna Katarzyna objechała jak nie wiem co :))
Pozdrowienia
Duże piersi - potargana dusza, zamiar wypłynięcia na szersze wody; małe piersi - zazdrość, złe samopoczucie. Infantylne prędzej niż prowokujące?
PS. Tak, jestem mężczyzną, choć młodym.
Głowa do góry. Z góry lepiej widać :))
Obserwacje "stamtąd" moje i spostrzeżenia też własne za co mnie szanowna Katarzyna objechała jak nie wiem co :))
Pozdrowienia
Przepraszam, nie potrafię kłamać w tak istotnych sprawach.