"myślę, że nie chodziło Mithrilowi o zakaz publikowania, tylko o chwilę na "ostygnięcie" tekstu. "
dokładnie!
bo w tym tempie publikowania (a jak już zaznaczyłem) zaczynasz dreptać w miejscu, to takie pisanio/publikowanie idzie tylko w kierunku grafomanii............................i - uważnie czytaj komentarze, bo się jeszcze wrzodów nabawisz...
do nauki masz jeszcze szkołę, warsztaty literackie (za monetę oczywiście), obozy (za monetę), zjazdy (za monetę) i kupę innych możliwości kształcenia (za monetę oczywiście) - a wszyscy szybko nauczyli się czerpać z netu za free i jeszcze w roszczeniowy sposób tego oczekiwać, ba - nawet żądać..!
myślę, że nie chodziło Mithrilowi o zakaz publikowania, tylko o chwilę na "ostygnięcie" tekstu. właśnie przeglądałam swoje teksty z kilku ostatnich miesięcy. chwała bogom, że nie publikowałam. jeśli chodzi o pisanie, to chyba nie ma jednak czegoś takiego jak "trwanie w niewiedzy", a publikowanie wszystkiego "jak leci" i enigmatyczna krytyka na portalu, albo brak jakichkolwiek komentarzy, to dopiero może zniechęcić.
Szanowna/ny Pani/Panie Mithril, rozumiem, że może się nie podobać, ale gdyby nie ten portal i opinia innych ludzi niż ja, czy moi znajomi nigdy bym nie wiedziała, czy to co piszę jest dobre czy złe. Nie mam, niestety, umiejętności ocenienia samej siebie sprawiedliwie. To co piszę nie wydaję mi się ani dobre, ani beznadziejna. Nie mam pojęcia jakie są moje wiersze i publikuję je tu właśnie po to, aby się dowiedzieć. Rozumiem, powinnam być obiektywna i nie psuć ludziom ich wrażliwych zmysłów tym co piszę, ale niestety bądź stety, jestem jeszcze dzieckiem i nie ważne jak bardzo bym sie nie starała, nigdy sama z siebie nie nauczę się, co to jest prawdziwa poezja. Zawsze wydawało mi sie, że ten portal jest właśnie po to, aby publikować swoje wiersze, aby inni mogli je oceniać. Rozumiem że te wiersze nie są nawet znośnie, ale bez pomocy ludzi doświadczonych nigdy się nie nauczę. Szanuję krytykę i wiem, że jej potrzebuję. Ale chyba nikt nie ma prawa zabronić mi publikowania moich tekstów, jedynie jak są aż tak beznadziejna, że ktoś ma trwały uszczerbek na zdrowiu psychicznym spowodowany mega niskim poziomem moich wierszy. Jeśli tak - sorry i juz zbieram kasę na ewentualne leczenie powikłań związanych z przeczytaniem tego wiersza. Kiedy ktoś mi powie, że to co piszę jest beznadziejne, jest dla mnie motywujące, ale gdybym się wstrzymała z publikowaniem, to bym nigdy się tego nie dowiedziała. A trwanie w niewiedzy nie jest dobre. Dzięki za każdą opinię. Ale nie za zakaz publikowania, bo to chyba już rola Admina czy kogoś tam. Stay with God. Pozdrawiam :)
dokładnie!
bo w tym tempie publikowania (a jak już zaznaczyłem) zaczynasz dreptać w miejscu, to takie pisanio/publikowanie idzie tylko w kierunku grafomanii............................i - uważnie czytaj komentarze, bo się jeszcze wrzodów nabawisz...
do nauki masz jeszcze szkołę, warsztaty literackie (za monetę oczywiście), obozy (za monetę), zjazdy (za monetę) i kupę innych możliwości kształcenia (za monetę oczywiście) - a wszyscy szybko nauczyli się czerpać z netu za free i jeszcze w roszczeniowy sposób tego oczekiwać, ba - nawet żądać..!
masz parcie to pisz, ale z publikowaniem staraj się już wstrzymywać
bo zaczynasz zjadać własny ogon