Miasto marcinhaba

Komentarze

  • nF
    A mi się właśnie najbardziej podobało mi się:
    "- To to naciesz się nim dziś, bo on jutro wyjeżdża.
    - Wiem, wiem. On wszystkim zawsze mówi, że jutro wyjeżdża.
    - Jasne. (...)"

    Przyznam że ziarenko albo dwa niepewności zostało zasiane w moim serduszku. Cholernie przyjemna sprawa ;)

    · Zgłoś · 22 lata
  • Mr Fixit
    szkoda że udało sie wileu odgadnąć zakończenie, szkoda ze historia pełna jest, że tak to ujmę, oczywistości...

    · Zgłoś · 22 lata
  • mai
    Dobry, według mnie bardzo dobry tekst. Marta(cz też Magda?) jest prawdziwa, w pewnym sensie widzę w niej siebie.
    dialogi są niezłę, rzeczywiście mozna tak rozmawiać tylko po pijaku, nikt na trzeźwo się nie odważy........lubie takie rozmowy, dla mnie to świat rzeczywisty, choć nieosiągalny.
    I ta postać Marka, znam ja takich, oj znam:)
    Pisz Marcin, pisz, wychodzi Ci:)

    · Zgłoś · 22 lata
  • Brodacz
    Nabokow, Borges, Cortazar, Calvino,
    Cover, czy choćby zwykły Hłasko to chyba nie marcina rejony - zero warsztatu stylistycznego jak dla mnie - słaby

    · Zgłoś · 22 lata
  • :)
    > Swietny pomysł, kilka wątków i trzymająca w napięciu atmosfera

    a ja zastanawiam sie ile historii mozna powiazac ze soba i z miloscia i podpiac pod stosukni on-ona. [i po co to robic? czy nie da sie inaczej?]

    · Zgłoś · 22 lata
  • :)
    cala historia wydala mi sie prosta, troche nudnawa. klimatu tamtego pubu i rozmow pijanych zupelnie nie poczulem. [moze tez dlatego, ze z duza rezerwa do nich podchodze].
    w dialogach, pomimo starajacego sie zaakcentowac to narratora, brak jest wyraznej strony prowadzacej, sa lekko bezplciowe.
    prawda, ze caly czas zanosi sie na to miasto [jak zauwazyl fido] ale... coz z tego, gdy sie na nie nie czeka z ciekawoscia, tylko ze zniecierpliwieniem.
    koncowka jest taka jak i caly tekst. dla mnie nie ma roznicy, nic nie psuje, niczego nie dodaje.
    ostra ocena przecietny, bo czytalem juz znacznie lepsze opowiadanie marcina.

    · Zgłoś · 22 lata
  • JRG
    Jestem zdania że ludzi nie powinno się chwalić, ale tu zrobię wyjątek.

    Swietny pomysł, kilka wątków i trzymająca w napięciu atmosfera. Pominę te kilka literówek i będów językowych typu "każdy jest smętnym onanistOM", bo to można po prostu przeoczyć.

    Gratuluję pomysłu i życzę dalszych sukcesów!

    · Zgłoś · 22 lata
  • Maciej Dydo Fidomax
    ech chyba najlepszy tekst marcina... dobrze się czyta, czuć mocną rękę autora nad całością, przez cały czas zanosi się na tytułowe miasto.. i pod koniec wszystko pęka jak przekłuty balon... końcówka jest jedna z najbardziej banalnych i tragicznych jakie udało mi się ostatnio przeczytać w dobrych tekstach "nowej prozy" na wywrocie.. miała być gwiazdka.. ale zakończenie cofnęło tekst aż w przegródkę - takie sobie, można dodać.. to tyle..

    · Zgłoś · 22 lata