ONI: przespani, czasem zaczytani, zasłuchani w nieswoje opowieści.
MY: bezmyślni, a może naiwni, mówimy. My, czyli peel jest w l. mn. – opowiadamy IM siebie, myśląc, że coś da się jeszcze ukryć pod szeptem, np.
ONI: i tak wiedzą swoje / i tak śpią nadal. Mają pełne siatki swoich spraw, a jednak sięgają do naszych, czytają ‘Plotki, ploteczki’, romanse itede…
>Podział wydaje mi się dość klarowny;)))
co to 'psyy…' się zgadzam. Jest beznadziejne. A właściwie – już go nie ma. Aha! pozdrawiam barrdzo:)!
Nie, taki zapis dla mnie to zgadywanka. Poczatek tekstu mowi o nas. Potem mamy naiwnych - nie wiem czy odnosi sie to jeszcze do nas czy juz do nich. Z zapisu wynika ze do nich. Potem znowu jestesmy my. Potem znowu oni z zakupami.
Podkreslam - wiersz bardzo ciekawy i interesujacy. Autor nie jest amatorem. Razi mnie jednak balagan kompozycyjny. Wiem, ze prawdopodobnie zamierzony ale do mnie nie trafia.
Jestem subiektywna. Po prostu. I mam takie prawo.
Tekst pokazuje, ze autor ma potencje. Gra slowem jest tutaj nawet chwilami interesujaca.
Razace "psyyt" nie swiadczy jednak za dobrze o warsztacie. Co to za onomatopeja? Niski poziom bardzo.
"pss..." przynajmniej byloby poprawnie...
Nie rozumiem zupelnie dlaczego raz autor pisze o Nich w pierwszej osobie utozsamiajac sie z nimi "zainteresowani każdym zbyt wykładamy na stolik natłoki wrażeń " a raz w trzeciej "wierzą w swój sen (...)
– mają pełne siatki (...)
kim sa Oni? My jestesmy Oni? My jestesmy Naiwni czy Oni?
To jest paplanina - platanina i w takim zapisie dla mnie nie akceptowalna.
A ja przeczytałam poradnik pt/ "Komputer dla opornych" (nie wiem skąd się znalazł u mnie w domu, podejrzenia spadają na tatę;)) ) - i w sumie nic oprócz instrukcji pod wezwaniem Zrób
To Sam - czyli składamy peceta, nie przydało się... Składałam go tylko w wyobraźni.
forewer - jasne, że jasne :) Daleko mi do poradników Ziemiańskiego (znacznie więcej finezji, mniej praktyki), ale się staram. Swoją drogą książki komputerowe dla opornych mają bardzo podobną konstrukcję. Przeczytałem kiedyś ten o Windowsie 98 i dowiedziałem się tylko tego, że jak w dokumencie tekstowym wpisze się na początku ".log" to z każdym uruchomieniem będzie się tam pojawiać najnowsza data. Nie mam tylko pojęcia do czego może się to przydać...
MY: bezmyślni, a może naiwni, mówimy. My, czyli peel jest w l. mn. – opowiadamy IM siebie, myśląc, że coś da się jeszcze ukryć pod szeptem, np.
ONI: i tak wiedzą swoje / i tak śpią nadal. Mają pełne siatki swoich spraw, a jednak sięgają do naszych, czytają ‘Plotki, ploteczki’, romanse itede…
>Podział wydaje mi się dość klarowny;)))
co to 'psyy…' się zgadzam. Jest beznadziejne. A właściwie – już go nie ma. Aha! pozdrawiam barrdzo:)!
Podkreslam - wiersz bardzo ciekawy i interesujacy. Autor nie jest amatorem. Razi mnie jednak balagan kompozycyjny. Wiem, ze prawdopodobnie zamierzony ale do mnie nie trafia.
Jestem subiektywna. Po prostu. I mam takie prawo.
Razace "psyyt" nie swiadczy jednak za dobrze o warsztacie. Co to za onomatopeja? Niski poziom bardzo.
"pss..." przynajmniej byloby poprawnie...
Nie rozumiem zupelnie dlaczego raz autor pisze o Nich w pierwszej osobie utozsamiajac sie z nimi "zainteresowani każdym zbyt wykładamy na stolik natłoki wrażeń " a raz w trzeciej "wierzą w swój sen (...)
– mają pełne siatki (...)
kim sa Oni? My jestesmy Oni? My jestesmy Naiwni czy Oni?
To jest paplanina - platanina i w takim zapisie dla mnie nie akceptowalna.
To Sam - czyli składamy peceta, nie przydało się... Składałam go tylko w wyobraźni.