czas pozieleniał
zatracił w brzezinie
obolałe kolana oddał w ręce wiatru
miękko przelał przez palce
oniebiał pod konwalią
zasnął ze skrzydłami ważki
pod beztroską głową
Sokule 10.05.2009
czas pozieleniał
zatracił w brzezinie
obolałe kolana oddał w ręce wiatru
miękko przelał przez palce
oniebiał pod konwalią
zasnął ze skrzydłami ważki
pod beztroską głową
Sokule 10.05.2009
zatracił w brzezinie
obolałe kolana wiatru
miękko przelał przez palce
skrzydła konwalii
oniebiał ważką zasypiając
pod beztroską głową"
to - "oniebiał" potraktowałem jako neologizm - acz może być też literówka, bo na klawie dość blisko jest B i M. A miniatura, ma swój smak, choć trzeba chyba do niej jeszcze odrobinę akrylu (dlaczego w dopisie jest - 9min. czytania?)
Nie rozumiem terminu "akryl" - z farbami nie mam w ogóle do czynienia ;)
Nie mam pojęcia co się ostatnio dzieje - ilekroć wstawiam tekst na Wywrotę edytor "tyje" i umieszcza taki odstraszający dopisek.
Czy ktoś z Sz.P. Opiekunów Poezji mógłby na Boga wydać werdykt, czy ta miniatura ma być odstrzelona na aut, czy opublikowana?
Wisi tu już dwa tygodnie. tylko długie wiersze zasługują na uwagę i znajomi znajomych, którzy nie są moimi znajomymi? ;p
"czas pozieleniał w beztroskiej głowie" w mojej głowie.
ma być obublikowana!
dziękuję.
poza tym zrobiłas na mnie wrażnenie lekkością zapisu i takim powiewem fajnym, wiosennym i deliktnym