Dziś rano moja dusza
niefortunnie potknęła się o kamień
choć świadkowie zdarzenia twierdzą,
że to było serce.
Niestety zaczynam im wierzyć
Dziś rano moja dusza
niefortunnie potknęła się o kamień
choć świadkowie zdarzenia twierdzą,
że to było serce.
Niestety zaczynam im wierzyć
Dziś rano moja dusza
niefortunnie
potknęła się o kamień
choć świadkowie zdarzenia twierdzą,
że to było serce.
Niestety zaczynam im wierzyć
Dziś rano moja dusza
niefortunnie potknęła się o kamień
choć świadkowie zdarzenia twierdzą,
że to było serce.
Niestety zaczynam im wierzyć
Nie wydaje Ci się, że tak by było lepiej?
Co do wielokropków...ahh mam do nich słabość :)) Jednak postaram się coś z tym zrobić bo nie Ty pierwsza zwróciłaś na to uwagę...
pozdrawiam ;))
Dziękuję za komentarz :))
Niestety nie zdążyłam spytać duszy dokąd poszła...myślę jednak, że szła do źródła. Źródła prawdy...
Do Czerwonej Oranżady :)
Nie mogę usunąć ostatniego zdania, jakaś wewnętrzna siła mi nie pozwala..