na powrót, na dzień dobry.

Magda

 Zamykają nam sklep przed nosem. Poranna krucjato między szeregiem głów, duch twój i mój na jednym ramieniu. Jesteś połową nierozłupanego orzecha, cierpkim smakiem kanciastej szerokości, dłubię w zagłębieniach twojej faktury. Masz już koniuszek mojego palca, nie boję się stłuczenia przeciwnie naładowanych elektronów. Obróćmy się na wschód a koty przeciągle zaśpiewają nam kołysankę, modlitwę wątpiących. Przez zakładkę pomiędzy szpagatem na dwie części dobiega mnie odgłos tłuczonego szkła, wzrostu nasturcji i eksplozji białych marzeń. Moja narracja kończy się w bólu czekania na pewność, szepczesz kroki w moją stronę, usypiasz słodką laktozą.

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 4 głosy
Magda
Magda
Miniatura · 22 kwietnia 2010
anonim
  • Kasia     Czyżewska
    finisz jakiś - wybacz autorko - przekombinowany . czytam i czekam.

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Marta
    tak piękny i wymowny jest ten poetycki tekst ...

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Ce.
    ja tego nie skomentowałam jeszcze? nie wiem jak to się stało. właśnie też - szepczesz kroki, aaaaaaaaa.

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Magda
    dziękuję, bardzo mnie to cieszy! : )

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • kulkinamole
    "szepczesz kroki"-niesamowicie wymowne i subtelne, podoba mi się całość

    · Zgłoś · 14 lat temu