apogeum ścian cichszych. (miniatura)
Magda
Jestem połową i pada deszcz. Przemierzam ulice rozdwojoną końcówką i zatrzymanym obrazem, śpię. Przepaść między myślą a słowem kiedy gorzko cię nie znoszę, kiedy pozostaje tylko skowyt. Wyzywa nas na pojedynek, każe tłumić przeterminowane emocje, zmurszałe, zaległe coś, sztuczne konserwanty domniemanych więzów krwi.
Nadszedł czas przeszły, przestałam śnić.
wyśmienity
2 głosy
Usunięto 1 komentarz
przysłano:
23 kwietnia 2010
(historia)
przysłał
Magda –
23 kwietnia 2010, 10:56
autoryzował
Kasia Czyżewska –
29 kwietnia 2010, 13:08
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
"Jestem połową" - czego?.....a dalej " rozdwojoną końcówką"...To połową czy rozdwojoną końcówką?....przemierzam, czy śnię?
Jest w Twoich tekstach coś niepokojącego, coś co przyciąga do poczytania.....ale gdybyś miała powiedzieć jednym prostym zdaniem o czym to?...Potrafiłabyś?
Cieszę się, że, jak twierdzisz, coś jednak przyciąga do ich czytania, dziękuję! : )
(AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA dzisiaj!)
Pozdrawiam.