dośnić

Bartłomiej Rząd

zagrzałem już wodę w żółtym czajniczku
na napar z wyobraźni
na napar z tamtej jaźni
zagrzałem już wodę w żółtym czajniczku

 

a kiedy wargi swoje w nim zanurzysz
chmury staną się przejrzyste
zobaczysz ciemny raj
to tylko w żółtym czajniczku

 

widziałeś już wiele wewnętrznym okiem
które karmisz czym się da
kaskaderskie Twoje sny
i ta słodycz skryta za powieką
bezbłędnie goi płacz

Bartłomiej Rząd
Bartłomiej Rząd
Miniatura · 27 października 2010
anonim
  • ew
    masz polot. czajniczek świetnie się spisał w wierszu, czyli pomysł trafiony. jednak nad wykonaniem musisz koniecznie popracować. ja nawet nie potrafię określić w czym tkwi problem. ale problem tkwi, to wiem.
    poczekamy Bartłomieju na komentarze innych, myślę, że pomogą

    · Zgłoś · 14 lat
  • Bartłomiej Rząd
    Domyślam się, że gdzieś tu jest problem, bo sam go czuję. Zwłaszcza, że jak ten wiersz napisałem, tak w nim nic nie zmieniałem.. A pragnę się z tego ,,problemu" wyleczyć, wykurować, więc diagnoza mile widziana.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Bartosz Mikołaj
    "zagrzałem już wodę w żółtym czajniczku
    na napar z wyobraźni
    na napar z tamtej jaźni
    zagrzałem już wodę w żółtym czajniczku" - to jest super

    · Zgłoś · 14 lat
  • estel
    Myślę, że diagnozą może być przedawkowanie. Idei. Żółty czajniczek skojarzył mi się bezsprzecznie z czajniczkiem Russella (polecam teorię!). Słowo tak niedorzeczne jak "czajniczek" musi być obudowane potężną fasadą. Taką bazą może być pierwsza strofa, która staje się niemalże oparem. A potem sprowadzasz na ziemię. Boleśnie. Jakbyś tłukł słowami - wzniosłym "a kiedy" - a dajże spokój i pozwól odlecieć. Masz dobry pomysł na przeczyszczenie chmur (ja bym tam wpisała jakąś sferę, np. atmo). Unikaj niebezpiecznych związków, jak "wewnętrzne oko" - budzą nie tylko to, co powinny.
    Masz bardzo dobry tytuł i dobrze kończysz. Zaparz yerbę i pracuj nad środkiem. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 14 lat