Budząc się ze stanu snu ,
Spójrz w okno Twojego pokoju a ujrzysz cud ,
Od kilku dni tygodnia z nieba wypadały krople łez aniołów ,
Piorunami rzucały demony ,
A jak z bicza biły się uczucia , wydając głośny , przeraźliwy dźwięk ,
Nagle spostrzegasz niebo w kolorze czarno szarych snów ludzi , które jeszcze istnieją ,
Jednak pomiędzy granicą pory nocy i dnia ,
Dostrzegasz blask promieni słońca i się uśmiechasz ,
Nagle po kilku minutach najgorętsza planeta szczęśliwa jest , panuje godnie i śmieje się ,
Lecz w tej chwili z chmur zaczęło wylatywać zamarznięte łez jezioro ,
Wiatr zawiał mocniej niż zwykle i pochowały się rośliny ( nawet zawilce ) ,
Mówiono przecież już w telewizji , że ma odejść pora roku zła , że Zima opuści na zawsze nas .
A jednak , tak się nie stało , słońce znowu swoją główkę schowało , pod pierzynkę i w sen się udało ,
Z drzew zleciały liście , niedawno rozwinięte ,
Zwierzęta , nie zdążyły nabrać zapasów na kolejną Zimę ,
Bagna , jeziora , rzeki i trawy porosły śniegiem na wszelkie czasy ,
Człowiek , nie przejmował się tym wydarzeniem , pił napój energetyzujący już dziesiąty raz z rzędu ,
Zajadał kolejny posiłek z stworzony z fastwudów ,
Oglądał filmy sześć godzin dziennie , słuchał muzyki już raz sześćsetny ,
Już źle się czuł , lecz nadal chodził do teatru ,
Czy się odwróci to zło piekielne ?
Nikt tego nie wie , są przypuszczenia ,
A teraz , wszystko już z zimna popękało i świat się pustką stał ,
Przypomnij sobie jak kiedyś takie piękne słońce widniało nad naszymi głowami ,
Chmurki się śmiały i w gry różne grały ,
Czasami anioły płakały , czasami demony walczyły z nimi ,
I zło niebo opętało , lecz to się kończyło szczęściem , zwycięstwem ,
Zastanówmy się , pomyślmy czyja to wina ?
Nasza ?
Czy nie ?
Czy my niszczymy świat ?
Czy sam staje się niczym ?
Pomyślmy jeszcze raz ,
I pomóżmy zwalczyć strach .
Klaudio, wiem, że może wydawać Ci się, że rymy są w wierszu niezbędne, konieczne i że to one go tworzą, ale bez warsztatu pisanie z rymem to jak porywanie się z motyką na słońce. Słowo daję. Zamiast ładnie -brzmią śmiesznie, zamiast ozdabiać - prowadzą do zniszczenia cennych myśli. Dobrze radzę- postaraj się na razie pisać wiersze białe, tzreba być naprawdę bardzo dobrym, żeby rymować i nie psuć tym efektu:).
Unikamy przegadań, wiersz ma pozostawiać nutkę niedopowiedzenia, miejsce na interpretację, ufamy czytelnikowi, on też powinien trochę pomyśleć:)
No i oczywiście- płaczące anioły i cała reszta bez przerwy wszędzie powtarzanych motywów, musiałaś?