Słońce

guliwer

        Słońce działa jak jebany psycholog – pocieszyciel – baniodawca. No a ja w tym momencie mogę się nazwać baniobiorcą. Krwiodawca? Gdy oddawałem krew kilka miesięcy temu, nazwali mnie Krewniakiem. To co, teraz jestem Baniakiem? A co się będę przejmować wszystkim? Niektórzy oczekują ode mnie zbyt wiele, i to jeszcze takie rzeczy, na które nie mam najmniejszej ochoty, żebym się uczył itp. Ale ja to pierdolę! Nie zamierzam spełniać za wszelką cenę czyichś chorych ambicji, tylko swoje własne założenia życiowe! Mój bunt, moja pozytywna energia, która, mimo choroby, zwanej nadpierdolstwem płuc, dzisiaj jakoś ekstrawagancko się przejawia, jest teraz moim powietrzem. I naprawdę współczuję tym, którzy żyjąc, muszą nosić skafandry, maski tlenowe i hełmy, bo inaczej się duszą. Nie potrafią odnaleźć oazy na pustyni, zwanej rzeczywistością. Rzeczywistość jest wytworem Babilonu. To ONI stworzyli rzeczywistość, to ONI próbują nam teraz wpoić, że to nasza rzeczywistość, tak jak nasz prezydent i nasz świat. Gówno, kupa, to nie moje! Ja mam swoją rzeczywistość, swojego prezydenta i swój świat. I nie jesteście nimi WY! Bo to WY zbudowaliście Wieżę Babel, to WY zbudowaliście Babilon z cegieł oblanych krwią robotników. Ja w zamian zbuduję sobie swoją własną Utopię, pozytywną Utopię. Jeżeli tylko zechcesz, możesz się do mnie przyłączyć, ale musisz wierzyć w to tak samo, jak ja. Możesz być bezdomny, śmierdzieć kupą, mieć tłuste, przerzedzone włosy, ale musisz wierzyć w swój własny, lepszy świat i realia, które są dla powszechnie pojętego społeczeństwa, nierealne. Bo kto zmieni twoje życie na życie prawdziwe, kto uwierzy w twoje możliwości i twoją moc, jak nie TY sam?

       Słońce, nie gaśnij, proszę.

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie+ 2 głosy
guliwer
guliwer
Opowiadanie · 29 lutego 2008
anonim
  • ataraksja
    Ja natychmiast przypomniałam sobie tekst Saida. Temat ten sam, ale ...
    Mimo mocnego i słusznego protestu wobec zniewolenia indywidualizmu i wolności, nie przekonujesz ani językiem, ani obrazami. Wszystko to jest takie `oczywiste` - Babilon, kupa, i nadmierne oczekiwania. Stałe motywy, ale ujęte niestety mało `indywidualnie`.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • sick
    Bunt buntem, ale jeżeli ma porwać to nie może się sprowadzać tylko do negacji. Dla mnie za dużo tutaj bezideowego krzyku. Pomijam wulgaryzmy, bo powoli tracę nadzieję, że będzie się dało jakoś z tym walczyć.
    Cegły we krwi, to mi sie podobało.
    Jestem na nie, ale zostawię to jeszcze i tym razem poczekam na opinie innych.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    Michał Culpa
    Kuzynie.
    Z moich obserwacji wynika, iż chyba mamy to rodzinne, lepiej nam wychodzi proza niż poezja. Dlatego taka mała rada, do której ja sam też się ustosunkowałem: nie pisz poezji za często, poświęć się prozie!
    Co do samego tekstu... Powiem ci w domu :) Ale jedno - bunt do mnie trafia, myślę podobnie (mimo, że mniej słuchaj ragga i hip hopu). Plus za idee.

    · Zgłoś · 16 lat temu