Jimi zrobił płytę o filmie. Później ja napisałem "God Help Peter and Alex", Pacino byłby dumny. Archetypy kultury przesiąkają moje myśli, jak krew ziemię w Termopilach. Z Leszkiem siadam o 1:20 z diabłem na oknie i piszę. Chcę wierzyć jak El, że jesteśmy czymś więcej niż spermą i potem. Krew- cut my skin and blood will run, red is the colour... Basy i bębny, jak Saul mam bicie serca w rytmie wybijanym przez Boga. Och tak it sounds hard. Pędzę dalej, siedząc w miejscu, z Akirą. Chcę wierzyć, że My -tu- wszyscy, też mamy swoich 7 służących,
a pięciu odda za nas życie, za miskę ryżu. Ruszam ręką, rozlewam sok na
klawiaturę, nie przestaję pisać, palce lepią mi się do klawiszy -
wierzę, że to wszystko po to bym był bardziej związany z tym co robię.
Jak przyjaciel Bohumiła chcę
dawać w swoją pracę wszystko - tylko może nie dosłownie. Został mi
jeden papieros, i ten ładny, wypalimy go razem. Chcę włożyć w to co
robię całe serce, i by ktoś to widział. Jak JohnQ. Choćby miało się to
stać w końcu z drewna (wiesz jak tam- all in wood) w dodatku świętego to chcę by miało część mnie. Jak Francuzi nakręcili film o kowboju
(myślę po Polsku a więc będę pisał po Polsku) a Niemcy o Indianinie tak
ja nakręcę film w Naszym i Nam zrozumiałym o Nas. Cholerny samolub, nie wierzę więcej w ludzkość a jednak jak Adam szukam ludzi w tramwajach- tych od liści na głowie. Gdyby Adam i Ewa znali przyszłość to czy Kain zabił by Abla?
Może lepiej zadać to pytanie niż po raz milion pięćset sto dwudziesty o
19.30 na jedynce debatować czy najpierw było jajko czy kura, sabat czy
zjazd rodzinny Kaczyńskich? Ach jestem takim oportunistą i
nonkonformistą - przeciwstawiam się reżimowi metra50. Teraz tylko
obrażę Jezusa, splunę na orła i mogę spokojnie zapalić fajka i zapić 100 luksusowej. Kaczor miał siostrzeńców, Donald ma bliźniaków - zawsze o jednego mniej.
Chcę kiedyś móc powiedzieć -s e r u m - patrząc w lustro, chcę by ktoś mógł porównać moje wypociny do tej jednej chmury na niebie. Chcę...
Chcę kiedyś móc powiedzieć -s e r u m - patrząc w lustro, chcę by ktoś mógł porównać moje wypociny do tej jednej chmury na niebie. Chcę...
Chcę być Twoim raison d'être. Jak pino chciała być dzieckiem.
Ikar chciał i może to dlatego, że chciał za mocno.
Szukam sposobu, by kiedyś polecieć jak Ikar
Na skrzydłach tej wolności
I jeśli mam jak on spaść, to spadnę jak on
Ale szczęśliwy, bo żyłem naprawdę.
ale pomijając to co napisalam, podoba mi sie. czytajac to czuję niesamowite emocje. Może nie ma stalego punktu na którym mogę sie skupić, ale to chyba sprawia, że tekst jest wiarygodnym zapisem uczuć, tego co w Tobie siedzi. Frustracja w ciekawym wydaniu. Podoba mi się. a tak na marginesie, to czekam na kolejną część dramatu :)
To jest bardzo osobiste, chyba bardziej niż sam to odbieram za takie ale mi to nie przeszkadza, chciałem to powiedzieć a więc to napisałem.
jednym kursywa nie pasuje innym pogrubienie cóż wszystkim nie dogodzisz, poprawiam błędy ale reszta zostaje.
a jaś? jaś siedzi bardziej w was niż we mnie, ale kto wie.
to chyba największy komplement jaki na temat swojej "tfurczści" słyszałem.
I am terrorist- wiem
jak u Lupe (Najdroższa zrozumie)
Dopiero wtedy dam opinię.
chyba już poprawiłem jakby coś jeszcze było to powiedz, ostatnio a właściwie zawsze mam problemy z takimi szczegółami.