Literatura

Najstarszy zawód świata (dwa) (opowiadanie)

Michał Domagalski

Część druga

Gdyby spojrzeć na to z Wenus, to można by orzec z wyraźnie nadmiernie ogólną jednoznacznością, że nastała spokojna środa. Delikatna mgła ustępowała bez jakichkolwiek pomruków niezgody miejsca słonecznemu porankowi. Wystarczy jednak wszechświat w dość szybkim tempie skurczyć do rozmiarów naszego miasteczka, a konkretniej do okolic stadionu, wówczas owa rzeczona spokojność nie będzie faktem tak oczywistym. Ba! Okaże się raczej zasupłana jak sznurówki pięciolatka. Z tym, że nie każdego pięciolatka, ponieważ istnieją – udowodniono naukowo – jednostki wybitne, które nawet w tym wieku radzą sobie z – skądinąd zbędnym – wynalazkiem ludzkości. Nie czepiajmy się jednak szczegółów. Z drugiej zaś strony nie powinniśmy starać się tworzyć zbyt ogólnych tez. Ale starczy tych dywagacji, dygresji, obskuranckiego dydaktyzmu…

Wróćmy do pieczołowitego opisu zajść, które miały miejsce na stadionie. A właściwie, póki co, przed wejściem na stadion. Regularne zamieszki zakończyły się bez większych zniszczeń. Za to ucierpieli ludzie: czterech martwych; z tego dwóch w stanie krytycznym.

Pierwszy pośliznął się na skórce od banana – złamał kark!

Drugi udusił się jedząc makowiec – dokładniej: rodzynką!

Trzeciego potrąciła dziewczynka z zapałkami – spłonął!

Czwarty miał zawał.

Powołano Komisję Specjalnie Specjalną, która postawiła sobie, jak napisał w liście otwartym Do ludu jej przewodniczący, dwa cele. Po pierwsze: ustalić stopień bohaterskości czynów czwórki poszkodowanych. Po drugie: powołać komisję, rozsądzającą ostatecznie, jaki zawód jest NAJSTARSZYM ZAWODEM ŚWIATA.

Obrady trwają. I potrwają co najmniej do czwartku.

 

.

 


wyśmienity– 5 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
karolinajot
karolinajot 30 marca 2008, 11:28
nie mam zastrzeżeń..mam za to miłe wrażenie zainteresowania dalszym ciągiem.
ataraksja
ataraksja 31 marca 2008, 18:59
Naprawdę jestem pod wrażeniem. Giętki język, iskrzy się humorem, jest zaskoczenie przyprawione szczyptą groteski... szybciutko proszę o następne odcinki.
Też przyspieszam - do międzygwiezdnej :) - Kropku, co Ty na to?
.
. 31 marca 2008, 19:59
A ja na to jak na... wiosnę. ;)
Michał Domagalski
Michał Domagalski 31 marca 2008, 20:46
Dziękuję za gwiazdę, dziękuję za opinie wyrażone w komentarzach.
Trzyczternascie
Trzyczternascie 1 kwietnia 2008, 18:36
podoba mi się groteska, nawet bardzo, ale całość jak dla mnie nie. Wyświechtane frazy...pięknie ich urzyłeś w sposób ironiczny, aczkolwiek, nei ma nic co z tego tekstu pozostanie mi w pamięci.
pozdrawiam
Michał Domagalski
Michał Domagalski 1 kwietnia 2008, 19:12
Cóż, nie każdemu musi pozostać w pamięci (ważniejsze teksty nam wypadają), ale dziękuję za poświęcony czas i za komentarz.
Pozdrawiam!
przysłano: 29 marca 2008 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca